Jimmy Buffett nie żyje. Był autorem niezapomnianej piosenki
Jimmy Buffet nie żyje. Gdy tylko przedostała się do mediów informacja, że piosenkarz zmarł w piątek w wieku 76 lat, zewsząd posypały się wyrazy niedowierzania wymieszane z wzruszającymi wspomnieniami. Magazyn "People" zacytował to, co o nieżyjącej gwieździe estrady, autorze niezapomnianej piosenki "Margaritaville" napisał między innymi Bill Clinton i Andy Cohen.
"Król fajnych... raj był wszędzie tam, gdzie był Jimmy Buffett" - napisał 55-letni Andy Cohen obok zdjęcia muzyka na X, wcześniej znanym jako Twitter.
"Był przyjacielem wszystkich. Spoczywaj w pokoju słodki Jimmy" - dodał na Instagramie Buffetta, który wcześniej pojawił się w jego programie "Bravo Watch What Happens Live".
O jego magnetycznej osobowości napisała także Hoda Kotb w swoich mediach społecznościowych. Podkreśliła, że Buffett "uosabiał radość" i "ucieleśnioną dobroć". "Zawsze uśmiechnięty" - napisała na X. "Pamiętam, jak poznał moją mamę na jazzfest i obsypał ją miłością... jakby znał ją całe życie. Założę się, że zrobił to miliony razy milionom ludzi. ZGRANIE".
"Muzyka Jimmy'ego Buffetta przyniosła szczęście milionom ludzi" - napisał 77-letni Bill Clinton, były prezydent USA, który miał szczęście być obecnym na występie piosenkarza w Gabinecie Owalnym.
"Zawsze będę wdzięczny za jego życzliwość, hojność i wspaniałe występy przez lata, w tym w Białym Domu w 2000 roku. Moje myśli są z jego rodziną, przyjaciółmi i legionem oddanych fanów" - dodał. I nie okazał się jedynym jego fanem wśród prezydentów. Joe Biden zapamiętał Buffetta jako "rajskiego poetę".
"Jimmy Buffett był amerykańską ikoną muzyki, która zainspirowała pokolenia do cofnięcia się i znalezienia radości w życiu i w sobie nawzajem. Mieliśmy zaszczyt znać Jimmy'ego przez lata, a on był w swoim żywiole, gdy występował na scenie - pełen dobrej woli i radości, wykorzystując swój dar, aby łączyć ludzi". Dodał też: "Jill i ja wysyłamy naszą miłość do jego żony od 46 lat, Jane; ich dzieciom, Savannah, Sarze i Cameronowi; wnukom; i milionom fanów, którzy nadal będą go kochać, nawet gdy jego statek płynie teraz na nowe brzegi" - skomentował śmierć muzyka prezydent USA.