Finalista "The Voice of Poland" nie zrobił kariery, jaką mu zapowiadano. Stracił wielką szansę
Michał Sobierajski przed laty zasłynął jako finalista drugiej edycji "The Voice of Poland". Doczekał się swojego debiutanckiego albumu, lecz potem momentalnie zniknął. Teraz wyjawił, że miał dookoła siebie osoby, które źle pokierowały jego karierą. Został wykiwany przez menedżerkę i pozostawiony sam sobie. Jak do tego doszło i co słychać u niego teraz?
Michał Sobierajski jest wokalistą, pianistą, kompozytorem, autorem tekstów i aranżerem. Dał się poznać szerszej publiczności dzięki swoim występom w drugiej edycji talent show "The Voice of Poland" emitowanego przez TVP. Od samego początku jurorzy wróżyli mu świetlaną przyszłość i ogromną karierę na polskiej scenie muzycznej. Nazywany był objawieniem programu i doszedł aż do jego finału.
Zobacz również:
- Oficjalny komunikat Barona w sprawie "The Voice". Co gwiazdor planuje dalej?
- Kim jest ojciec Kuby Badacha? Przez jego biznes trener "The Voice of Poland" nabawił się zabawnego przezwiska
- Co słychać u Janka Górki, zwycięzcy "The Voice of Poland"? Po programie nie próżnuje
- Kuba Badach wydał oświadczenie. Chodzi o finał "The Voice of Poland"
Ostatecznie artysta w finale "The Voice of Poland" zajął trzecie miejsce. Zrobiło się o nim głośno, więc korzystając z chwili sławy, wydał debiutancki album. Krążek "Przed snem" ukazał się w 2015 r. Utwory na nim zebrane były kombinacją elektronicznego soulu, popu oraz jazzu. Wszystkie piosenki na płycie zostały skomponowane przez Michała Sobierajskiego. Z kolei teksty napisali Karolina Kozak i Kamil Durski.
Pierwszy album finalisty "The Voice of Poland" początkowo cieszył się bardzo dobrymi wynikami sprzedażowymi. "W zasadzie wchodziło się do Empiku i było widać, że jest ta płyta, bo miałem osobną gablotkę" - opowiedział Michał Sobierajski. Niestety z czasem promocja stawała się coraz gorsza, aż w końcu przestała działać. Osoby, które miały pomóc artyście w odnalezieniu się w branży muzycznej, opuściły go. Nie był w stanie poradzić sobie sam z tak ogromnym ciężarem, dlatego też zniknął z show-biznesu.
Dlaczego Michał Sobierajski zniknął po "The Voice of Poland"?
Niedawno na TikToku Michała Sobierajskiego pojawił się filmik, w którym artysta odpowiedział jednej z fanek na pytanie o to, co się stało, że zniknął z mediów po "The Voice of Poland". Okazuje się, że wokalista został wyprowadzony w pole przez swoją ówczesną menedżerkę.
"Nie jest to dla mnie temat łatwy i przyjemny" - rozpoczął monolog Michał Sobierajski. "Byłem taki naiwny. (...) Przez lata sobie to wyrzucałem: 'jak ja mogłem być taki głupi?'. W momencie kiedy nagrywałem płytę zaufałem pewnej osobie, która była moją menedżerką i chociaż wszyscy dookoła mówili mi, że to nie jest odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku, to nie wiem dlaczego, ja byłem taki naiwny i tak jej zaufałem. Pozwoliłem jej sterować tym wszystkim, związanym z wydaniem płyty i później z potencjalną trasą koncertową" - wyznał wokalista.
Finalista talent show nie mógł liczyć na pomoc
Michał Sobierajski wyznał, że jego ówczesna menedżerka w pewnym momencie po prostu zniknęła. Przestała odbierać od niego telefony i pozostawiła go bez dalszych wskazówek. "Na początku ta osoba mnie wspierała i wszystko było ok, mogłem na nią liczyć, ale jak już nagrałem płytę, to nagle przestała odbierać telefony, jakby zapadła się pod ziemię. Zostałem sam z wydaną płytą, zaplanowanymi występami, ale bez dalszych perspektyw. Nie wiedziałem, co mam dalej robić" - słyszymy na nagraniu.
"Życie się toczy dalej. Ja już wybaczyłem tej osobie" - przyznał Michał Sobierajski w swoim nagraniu. Okazuje się, że artysta nie chowa urazy, chociaż bardzo potrzebował w tamtym czasie pomocy. "Nie jest to łatwe, bo było mi bardzo przykro. Poczułem się totalnie olany i zostawiony sam sobie w tamtym czasie" - opowiedział.
Michał Sobierajski twierdzi, że dzisiaj byłoby mu łatwiej w podobnej sytuacji
"Miałem złe osoby, które mi doradzały i złe osoby, które mi pomagały w sprawach menedżerskich, kiedy potrzebowałem dobrych osób" - podsumował artysta. Jednocześnie stwierdził, że gdyby dziś znalazł się w podobnej sytuacji, to byłoby mu łatwiej. Uważa, że dzięki mediom społecznościowym debiutantom łatwiej jest zaistnieć i wypromować swoją muzykę. Obecnie sam publikuje fragmenty swojej twórczości i urywki z muzycznego świata na popularnej platformie TikTok. Ma zamiar wydać nową muzykę w niedalekiej przyszłości, przez co już stara się zdobyć uznanie i popularność w sieci.
Michał Sobierajski zniknął z show-biznesu po finale "The Voice of Poland", natomiast w dalszym ciągu aktywnie działa w branży muzycznej. Spełnia się w roli nauczyciela śpiewu. Jedna z jego uczennic poszła w jego ślady i również wzięła udział w przesłuchaniach do programu TVP. Klaudia Hejman zaśpiewała przed fotelami jurorskimi, jednak żaden z nich nie wybrał jej do swojej drużyny.