Reklama

Doda nieustannie trenuje. Ma obsesję na punkcie ćwiczeń

W najnowszym odcinku programu "Dodaphone" artystka poruszyła temat ćwiczeń fizycznych. Artystka zdradziła, którą partię ciała ćwiczy najchętniej. Wyznała także, jakie ma ku temu powody.

W najnowszym odcinku programu "Dodaphone" artystka poruszyła temat ćwiczeń fizycznych. Artystka zdradziła, którą partię ciała ćwiczy najchętniej. Wyznała także, jakie ma ku temu powody.
Doda /Pawel Wrzecion /MWMedia

"Dodaphone" jest autorskim pomysłem Dody (sprawdź). To podcast, w którym poruszane są poważne tematy, takie jak świadomy brak potomstwa czy inne problemy rodzinne. W niektórych odcinkach Doda mówi o rzeczach lżejszych i dowcipnych, bez jakichkolwiek zahamowań. Piosenkarka nie tylko opowiada o własnych doświadczeniach, ale też wchodzi w dyskusje ze słuchaczami. Przybiera rolę terapeuty i potrafi rozwiązać każdy problem. W poprzednim odcinku doradzała fanom, jak radzić sobie z męczącymi zjawiskami paranormalnymi.

Reklama

W niedzielę 21 kwietnia na antenie radia RMF FM Doda poruszyła temat ćwiczeń i dbania o swoje zdrowie, a także o wygląd ciała. Myślą przewodnią najnowszego odcinka programu okazało się stwierdzenie, że formy nie robi się na lato, tylko na lata. Doda podkreśliła, że chwilowe diety to głupota i najważniejsze dla niej jest długotrwałe zdrowie.

Doda ma obsesję na punkcie pośladków

Najbardziej zaskakującą informacją, którą artystka podzieliła się ze słuchaczami był fakt, iż ma ona wyjątkową obsesję na punkcie jednej części swojego ciała. Nałogowo ćwiczy bowiem pośladki. Treningi te nie są dla niej jedynie dążeniem do zgrabnej sylwetki. Dzięki nim Doda jest w stanie lepiej funkcjonować pod względem zdrowotnym. 

"Ja mam obsesję na punkcie pośladków, mam obsesję na punkcie mięśni brzucha i cały czas o tym myślę, cały czas to ćwiczę. Tak naprawdę ćwiczenia pośladków uratowały mi kręgosłup" - wyznała na antenie radia.

Gwiazda wyjaśniła, że mocne mięśnie pośladków są dla niej ulgą w bólach kręgosłupa. "To nawet nie chodzi o jakieś takie aspekty wizualne, ale mocny mięsień pośladków też jakoś odciążają lędźwie. Nie wiem, jak to jest anatomicznie, jak to wytłumaczyć, żeby nie zrobić żadnego błędu. Natomiast im silniejszy ten mięsień, to faktycznie mniej mnie bolą plecy" - dodała Doda.

Doda trenuje spacerując

Kontrowersyjnym stwierdzeniem artystki było również to, że wcale nie trzeba chodzić na siłownię, aby dobrze trenować mięśnie pośladków. Doda stwierdziła, że tę partię ciała można wyćwiczyć również na zwykłym spacerze. Wszystko zależy od tego, jak się chodzi.

"Większość kobiet nie zdaje sobie sprawy, że poprawny sposób chodzenia jest wtedy, kiedy dając krok, prostuje się nogę w kolanie, a nie wtedy, gdy chodzi się na ugiętych nogach. Niestety większość właśnie chodzi na tych ugiętych. A wystarczy prostować te nogi, pamiętać o tym, a już pośladki nam się samoistnie ćwiczą przy zwykłym spacerze." - wyjaśniła Doda. 

Rady dotyczące ćwiczeń pośladków piosenkarce dała jej własna mama. To ona przekonała artystkę, że spacerując i myśląc o ruchu, który wykonujemy, jesteśmy w stanie wytrenować nasze ciało. "To jest też super patent, który sprzedała mi moja mama, że ona po prostu ciągle myśli o tym prostowaniu nóg i od razu czuje, jakby jej pośladki szły do góry" - wyznała wokalistka.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy