Reklama

Dawid Podsiadło pobił rekord Stadionu Narodowego. "Jest nas miliard"

Dawid Podsiadło jest pierwszym polskim artystą, który wyprzedał Stadion Narodowy. Koncert z rozmachem, jakiego w Polsce jeszcze nie było.

Dawid Podsiadło jest pierwszym polskim artystą, który wyprzedał Stadion Narodowy. Koncert z rozmachem, jakiego w Polsce jeszcze nie było.
Dawid Podsiadło zagrał koncert na Stadionie Narodowym /AKPA

"Jest to jedno z najszybciej sprzedanych wydarzeń organizowanych na PGE Narodowym" - mówiła rzeczniczka Stadionu Narodowego, Małgorzata Bajer, po ogłoszeniu koncertu.

Dawid Podsiadło już raz wyprzedał koncert na Narodowym, ale dzielił wtedy scenę z Taco Hemingwayem. Wówczas w obiekcie pojawiło się 60 tysięcy fanów. Cztery lata później stadion należał tylko do niego. Specjalnie na tę okazję zaprojektowano scenę, która stanęła na środku obiektu, dzięki czemu na Stadion mogła wejść rekordowa liczba widzów. Był to największy koncert w 12-letniej historii stadionu.

Reklama

Podsiadło nie ukrywał radości z występu w takim miejscu. "Jest tu nas miliard" - krzyczał ze sceny. Cała 80-tysięczna publiczność z pewnością też nie żałowała spędzenia sobotniego wieczoru na Narodowym. 

Scena posiadała cztery odnogi i ruchomy środek, a całość wieńczyły wielkie ekrany, na których podczas każdej piosenki wyświetlane były wizualizacje stworzone specjalnie na tę okazję. W przerwach pomiędzy kolejnym częściami koncertu widzowie mogli z kolei oglądać nagrania z poprzednich tras wokalisty - i to nie tylko fragmenty wywiadów i występów, ale również zakulisowe rozmowy. Znalazło się również wideo, na którym słyszymy młodszego o 10 lat Dawida, mówiącego, że "marzy właściwie tylko o tym, by tworzyć muzykę".

Na koncercie nie zabrakło też nowych aranżacji najbardziej znanych przebojów oraz wyjątkowych gości. U boku wokalisty pojawiła się m.in. sanah, która niedługo sama wystąpi na Narodowym. "Długość dźwięku samotności" wyśpiewany z Arturem Rojkiem wzruszył fanów do łez, a całości dopełnił duet z Taco Hemingwayem. 

Dawid Podsiadło zadał jedno pytanie. Odpowiedzieli buczeniem

W pewnym momencie Podsiadło spytał fanów co, gdyby okazało się, że to ostatni koncert w jego karierze. Odpowiedziało mu buczenie. Szybko uspokoił zgromadzoną publiczność, mówiąc, że już szykuje więcej - w czerwcu 2024 roku na fanów czekają kolejne występy stadionowe, tym razem w w Gdańsku (1 czerwca), Poznaniu (15 czerwca) i Chorzowie (22 czerwca). 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dawid Podsiadło | Stadion Narodowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy