Reklama

Co z powrotem grupy ABBA? 15 mln funtów na nową technologię

Pandemia koronawirusa opóźniła zapowiadany jeszcze w 2018 r. powrót legendarnej grupy ABBA. Co wiemy o reaktywacji szwedzkiego kwartetu?

Pandemia koronawirusa opóźniła zapowiadany jeszcze w 2018 r. powrót legendarnej grupy ABBA. Co wiemy o reaktywacji szwedzkiego kwartetu?
ABBA w Warszawie w 1974 r. Od lewej: Benny Andersson, Anni-Frid (Frida) Lyngstad, Agnetha Fältskog i Björn Ulvaeus /Peter Bischoff /Getty Images

ABBA działała od 1972 do 1982 roku. Według różnych szacunków, płyty zespołu rozeszły się w nakładzie od 380 do 500 mln egzemplarzy. Szwedzka grupa wylansowała wiele przebojów, jak pamiętne "Waterloo" (z tą piosenką wygrali Eurowizję 1974), "SOS", "Fernando", "Dancing Queen", "Money" czy "Mamma Mia".

Zespół tworzą Agnetha Faltskog, Anni-Frid (Frida) Lyngstad, Benny AnderssonBjörn Ulvaeus. Prywatnie tworzyli dwa małżeństwa (Faltskog i Ulvaeus oraz Frida i Andersson), które jednak zakończyły się rozwodami, odpowiednio w 1979 i 1981 r.

Reklama

O grupie znów zrobiło się głośno za sprawą filmu opartego na musicalu "Mamma Mia!" z 2008 r. W obsadzie kinowego hitu znaleźli się m.in. Meryl Streep, Pierce Brosnan, Colin Firth, Stellan SkarsgardAmanda Seyfried, którzy na srebrnym ekranie wykonywali największe przeboje ABBY.

Dziesięć lat później premierę miała filmowa kontynuacja "Mamma Mia: Here We Go Again!", w której dodatkowo pojawiła się m.in. Cher. W obu częściach epizody zaliczyli Benny Andersson i Björn Ulvaeus.

Również w 2018 r. ogłoszono to, na co fani czekali od ponad trzech dekad. Muzycy zapowiedzieli bowiem trasę hologramów członków zespołu, a przede wszystkim nowy materiał.

Pandemia koronawirusa sprawiła, że plany jeszcze bardziej przesunęły się w czasie. Choć od pierwszych informacji upłynęły już trzy lata, na razie żadne nowości nie ujrzały światła dziennego.

Ulvaeus w najnowszym wywiadzie dla "The Times" zdradził, że prace za kulisami idą jednak pełną parą. Cała czwórka została obfotografowana "z wszystkich możliwych kątów".

"Namalowali nam kropki na twarzach i wymierzyli głowy" - opowiada.

Kompozytor i współtwórca wielkich przebojów ujawnił, że głosy Agnethy i Anni-Frid obniżyły się o około ton od czasu największych sukcesów. Ulvaeus obiecał fanom, że podczas trasy usłyszą klasyczne brzmienie ABBA.

Pod koniec 2020 r. muzyk potwierdził, że zespół nagrał w sumie pięć z ośmiu nowych piosenek. Wcześniej poznaliśmy tytuły dwóch premierowych utworów: "I Still Have Faith In You" i "Don't Shut Me Down".

W mediach pojawiły się informacje, że powstał również teledysk z wykorzystaniem nowej technologii, która miała kosztować 15 mln funtów (ponad 78,8 mln zł). Prace nad trasą z udziałem awatarów zostały wstrzymane z powodu pandemii koronawirusa, ale Ulvaeus zapewnił, że technologia jest gotowa, by zorganizować koncerty w 2022 r.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Abba
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy