Reklama

Były mąż Lisy Marie Presley dopiął swego. Zawalczy o spadek?

W zeszłym tygodniu zagraniczne media donosiły, że Michael Lockwood włączył się w spór o majątek zmarłej przed kilkoma miesiącami Lisy Marie Presley. Były mąż artystki ubiegał się o przyznanie mu prawa do reprezentowania w sądzie interesów nastoletnich bliźniaczek pary. Jak się właśnie okazało, muzyk dopiął swego - sąd w Los Angeles uznał go za prawnego opiekuna Harper i Finley. Oznacza to, że skłócony z rodziną Presleyów Lockwood będzie mógł zawalczyć o część spadku eksmałżonki.

W zeszłym tygodniu zagraniczne media donosiły, że Michael Lockwood włączył się w spór o majątek zmarłej przed kilkoma miesiącami Lisy Marie Presley. Były mąż artystki ubiegał się o przyznanie mu prawa do reprezentowania w sądzie interesów nastoletnich bliźniaczek pary. Jak się właśnie okazało, muzyk dopiął swego - sąd w Los Angeles uznał go za prawnego opiekuna Harper i Finley. Oznacza to, że skłócony z rodziną Presleyów Lockwood będzie mógł zawalczyć o część spadku eksmałżonki.
Jedyna córka Elvisa Presleya zmarła w styczniu 2023 roku / CBS Photo Archive / Contributor /Getty Images

Lisa Marie Presley i Michael Lockwood na ślubnym kobiercu stanęli w 2006 roku. Małżeństwo "księżniczki rock and rolla" i amerykańskiego gitarzysty z całą pewnością można uznać za burzliwe. Równie eksplozywny okazał się ich rozwód. Para przez kilka lat toczyła ze sobą zajadłą sądową walkę o podział majątku i opieki nad dwiema córkami.

 

Muzyk domagał się z kolei unieważnienia intercyzy, twierdząc, że zmuszono go do podpisania dokumentu. Zażądał więc 40 tys. dolarów miesięcznie w ramach zobowiązania alimentacyjnego oraz zwrotu kosztów procesowych. Jego wniosek został jednak odrzucony. W kwestii opieki nad córkami sąd ustalił, że Presley otrzyma prawa rodzicielskie w 60 procentach, a jej były małżonek - w 40.

Reklama

Tuż po śmierci Lisy Marie, która zmarła 12 stycznia w swojej rezydencji w Calabasas, zagraniczne media donosiły, że Lockwood najprawdopodobniej będzie ubiegał się o odzyskanie pełni praw rodzicielskich. "Prędzej piekło zamarznie niż on odpuści" - ujawnił znajomy artystki w rozmowie z serwisem "TMZ". W zeszłym tygodniu jasnym się stało, że eksmąż córki Elvisa Presleya w istocie nie zamierza zrezygnować z walki - zarówno o dzieci, jak i majątek byłej ukochanej.

Zobacz też: Lisa Marie Presley nie żyje. Miała 54 lata

Związek Lockwooda i Presley był bardzo burzliwy

Lockwood złożył bowiem w sądzie wniosek o przyznanie mu prawa do reprezentowania interesów swoich nastoletnich córek. Podczas czwartkowej rozprawy adwokat muzyka zapewnił, że jego klient jest "gotowy do podjęcia niezbędnych działań mających na celu zapewnienie ochrony interesom Harper i Finley". "Jest nie tylko prawnie, ale i moralnie zobowiązany do ochrony interesów bliźniaczek" - podkreślił Scott Rahn.

Jak się właśnie okazało, były mąż Presley dopiął swego. Sędzia Lynn Healey Scaduto oficjalnie uznała go za prawnego opiekuna dziewczynek. Oznacza to, że będzie on mógł walczyć w ich imieniu o część majątku Lisy Marie, który obejmuje m.in. posiadłość Graceland i wielomilionowy fundusz powierniczy. Sytuacja może się wszelako zmienić, jeśli inny członek rodziny zakwestionuje przyznanie Lockwoodowi pełnej opieki nad córkami. Taki scenariusz nie jest wykluczony - mają one wszak dorosłą przyrodnią siostrę Riley Keough, która być może będzie chciała wziąć je pod swoją opiekę.

W przeszłości bliźniaczkami zajmowała się również ich babcia Priscilla, która od miesięcy usiłuje podważyć autentyczność ostatniej woli córki. Lisa Marie kilka lat temu wydziedziczyła bowiem matkę, nanosząc stosowne zmiany w testamencie. Rezultaty sądowej batalii o podział majątku piosenkarki poznamy za jakiś czas. Pierwsza rozprawa odbędzie się już 16 maja.

Zobacz też:

Mrożące krew w żyłach sceny w "Mam talent". Widzowie nie mogli na to patrzeć!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Lisa Marie Presley | Priscilla Presley
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy