Nie żyje Xatar. Kontrowersyjny gwiazdor miał 48 lat

Informację o odejściu Xatara przekazali jego bliscy. Muzyk zmarł w nocy z 8 na 9 maja. Na ten moment nieznana jest przyczyna śmierci. Pierwsze głosy na ten temat sugerowały, że artysta zmarł w Berlinie, jednak zgodnie z ostatnimi doniesieniami znaleziono go w Kolonii. Wielu raperów na niemieckiej scenie pożegnało Xatara w mediach społecznościowych.

Xatar właściwie nazywał się Giwar Hajabi. Urodził się w Iranie, jednak jako dziecko, wraz z rodziną przeprowadził się do Niemiec. W młodym wieku wpadł w niebezpieczne towarzystwo. Już jako 14-latek sprzedawał na ulicach nielegalne substancje. Był jednym z przedstawicieli gangsterskiego rapu w Niemczech.

Co ciekawe, to nie dzięki muzyce zrobiło się o nim głośno. W 2009 roku ze swoją ekipą dokonał napadu na transport z wartościowymi przedmiotami, a następnie uciekł do Iraku. Wartość łupów wyceniona na 1,8 mln euro do dzisiaj nie została odnaleziona. Xatar został jednak złapany i skazany na osiem lat więzienia. Finalnie zakład opuścił po trzech latach, a następnie skupił się na rozwoju kariery muzycznej. Przebywając w celi stworzył krążek "415", a po wyjściu na wolność założył własną wytwórnię i promował nowe wydawnictwa.

W wywiadzie dla "The Message Magazine" tłumaczył, że starał się unikać rozmów o jego przeszłości, ponieważ miał świadomość, że przytłaczała ona jego poczynania muzyczne: "Po wyjściu z więzienia otrzymałem tysiące propozycji - dotyczących dokumentów, reportaży i filmów. Odrzuciłem je wszystkie. Na początku chciałem wydać mój album. Rozmawiałem tylko z mediami hip-hopowymi o płycie, chociaż programy rozrywkowe chciały mnie gościć. Ale zależało im tylko na temacie rabunku. Teraz jest inaczej, bo chodzi o moje życie".

W 2022 roku jego historia doczekała się jednak ekranizacji. Wyreżyserowany przez Faitha Akina film "Rheingold"opierał się na książce "Alles oder Nix".

Prywatnie Xatar był przez 15 lat związany z żoną Farvah, z którą doczekał się piątki dzieci.