Były gitarzysta Red Hot Chili Peppers o swojej przyjaźni z Johnem Frusciante. "Spędzaliśmy razem dużo czasu"

Josh Klinghoffer, były gitarzysta Red Hot Chili Peppers, opowiedział o swojej przyjaźni z Johnem Frusciante, z którym współtworzył wiele projektów muzycznych. Multiinstrumentalista tłumaczy te,ż dlaczego artyści nie mają kontaktu od ponad 10 lat.

Josh Klinghoffer o przyjaźni z Johnem Frusciante
Josh Klinghoffer o przyjaźni z Johnem FruscianteMat Hayward/WireImageGetty Images

W 2020 roku fani Red Hot Chili Peppers (posłuchaj!) nie dowierzali, gdy na Instagramie grupy pojawił się komunikat o powrocie Johna Frusciante do zespołu. Zespół w legendarnym składzie wydał w kwietniu tego roku album "Unlimited Love".

Gitarzysta dołączył do zespołu w 1988 roku, zastępując zmarłego z powodu przedawkowania Hillela Slovaka i nagrał album "Mother's Milk". W 1991 roku muzycy wydali płytę "Blood Sugar Sex Magik", która dzięki takim singlom jak "Under The Bridge", czy "Give It Away", zrobiła z nich gwiazdy.

Pomimo sukcesu, a może właśnie przez ten sukces, chwilę po premierze płyty odszedł z zespołu, zatracając się w swoim uzależnieniu. Wrócił do grupy dopiero w 1998 roku i dzięki niemu formacja znowu wskoczyła na szczyt z płytą "Californication".

Następnie grupa z Johnem w składzie nagrała albumy "By The Way" i "Stadium Arcadium". Kiedy wydawało się, że skład ma swój najlepszy moment... Frusciante w 2009 roku poinformował o swoim drugim odejściu z Red Hot Chili Peppers.

Pozostali muzycy postanowili kontynuować tworzenie muzyki bez legendarnego gitarzysty, a zastąpił go młody Josh Klinghoffer, który nagrał z kapelą płyty "I'm With You" oraz "The Getaway".

Multiinstrumentalista współpracował wcześniej z Frusciante przy większości jego solowych płyt. Nagrali także wspólny album, pt. "A Sphere in the Heart of Silence" oraz tworzyli razem z Joe Lallym (Fugazi) grupę Ataxia, która wydała 2 albumy: "Automatic Writing" oraz "AW II".

John Frusciante podkreślał w tamtym czasie, jak bardzo przyjaźnią się z młodszym muzykiem. Przyjaźń ta, jak się okazuje, miała zakończyć się w momencie zatrudnienia Klinghoffera w Red Hot Chili Peppers.

Josh Klinghoffer o przyjaźni z Johnem Frusciante. "Spędzaliśmy razem dużo czasu"

Podczas nagrania podcastu "Tuna on Toast with Stryker", Klinghoffer wspomniał o przyjaźni z Johnem Frusciante.

"Spędziłem wiele czasu przyjaźniąc się z Johnem, kiedy byliśmy młodsi. To bardzo oddany artysta i muzyk" - powiedział Klinghoffer.

Dodaje jednak, że od ponad dekady muzycy nie mają kontaktu. Frusciante miał źle przyjąć wiadomość o tym, że zespół zamierza dalej grać bez niego.

"Wiedział, że dołączę, jeśli on odejdzie. Rozmawialiśmy o tym, zanim dołączyłem, bo Flea mnie o to prosił" - tłumaczy.

"Ciężko mu było pogodzić się z faktem, że mogliby w ogóle rozważać kontynuowanie działalności bez niego" - dodaje.

Kiedy Frusciante wyraził chęć ponownego powrotu do zespołu, pozostali członkowie przystali na to, a Klinghoffer został natychmiastowo zwolniony. Dla muzyków był to niezwykle trudny moment, ponieważ żaden z nich nie żywił do Klinghoffera negatywnych uczuć.

"Jestem im bardzo wdzięczny za wszystkie doświadczenia, które z nimi przeżyłem. Żałuję tylko, że nie stworzyłem z nimi więcej muzyki" - komentuje Josh, który po odejściu z zespołu skupił się przede wszystkim na swoim solowym projekcie muzycznym, Pluralone.

Ostatnio muzyk ponownie koncertował z perkusistą RHCP, Chadem Smithem, wspierając Eddiego Veddera z Pearl Jam podczas trasy promującej jego ostatni solowy album, "Earthling".

Fragment koncertu Red Hot Chili Peppers na Open'er Festival 2016Interia.tv
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas