"Byłam żoną Boba Marleya". Kto zagrał partnerkę króla reggae?
Monodram "Byłam żoną Boba Marleya" to muzyczna opowieść o Ricie Marley albo, jak mówią twórcy, portret kobiety, która żyjąc u boku sławnego na całym świecie męża, próbuje odnaleźć własną drogę. Spektakl w reżyserii Pawła Szumca z Katarzyną Chlebny w roli głównej od piątku będzie można zobaczyć w teatrze KTO.
Katarzyna Chlebny jako Rita MarleyBeata ZawrzelReporter
"Kasia [Chlebny] nie udaje czarnoskórej jamajskiej dziewczyny z małej wioski, ale jest kobietą-symbolem. Kobietą-symbolem tego wszystkiego, z czym jako kobiety się spotykamy w życiu, zagadnienia, jak daleko może być posunięte bycie cieniem wybitnych mężczyzn. Sztuka pokazuje pewien problem, podejmuje temat tego, gdzie kończą się granice naszej potrzeby na życie, na istnienie" - mówiła podczas próby medialnej do spektaklu Małgorzata Jantos, autorka scenariusza, na co dzień krakowska radna.
Jak opowiedziała, pomysł na spektakl powstał podczas pisania książki. Odkładając prace związane z tą publikacją, słuchała muzyki Boba Marleya i czytała o nim książki, w których pojawiła się postać Alfarity Marley, zwanej Ritą. Zainspirowana jej historią postanowiła napisać sztukę teatralną. Na scenie krakowskiego teatru KTO wyreżyserował ją Paweł Szumiec.
Rita Marley w 1982 r.Paul Natkin/WireImageGetty Images
Rita Marley: Życie w cieniu Boba Marleya
"Okazało się, że mówiąc o kobiecie, która żyła w cieniu swojego bardzo sławnego męża, ikony popkultury, zaczęliśmy w niej nagle dostrzegać rysy współczesności, pewne analogie, zaczęliśmy odkrywać w niej to coś, co nas interesuje dzisiaj" - przyznał reżyser spektaklu. Dodał, że w monodramie twórcy szukali uniwersalnych cech współczesnej kobiety, która walczy o siebie i dąży do tego, by wyzwolić się spod męskiej dominacji. "Spektakl jest też trochę o nadziei, o tym, że można odnaleźć się, można zacząć żyć własnym życiem" - dodał.
W rolę Rity Marley wcieliła się Katarzyna Chlebny. Aktorka przyznała podczas spotkania z dziennikarzami, że zależy jej nie tylko na zbudowaniu historii biograficznej Rity Marley i przywołaniu kultury reggae, ale również szukaniu analogii do bliższych nam codziennych społecznych, religijnych, partnerskich relacji. Powiedziała również, że "bardzo dużo przestrzeni emocjonalnej Rity, która będzie na scenie, zbudowały kobiety, które zna osobiście".
Bob Marley: muzyk czy prorok?
Co do jednego wszyscy są zgodni - był niekwestionowanym królem muzyki reggae. 6 lutego 2020 roku Bob Marley kończyłby 75 lat.
Piłka nożna to obok muzyki największa pasja w życiu Boba Marleya. Czasami można się nawet zastanawiać, która z nich była większa. Najsłynniejszy syn Jamajki kopał w piłkę niemal przy każdej okazji, nawet w trakcie wyczerpujących tras koncertowych czy podczas sesji nagraniowych w studiu. Sam o sobie mówił jako o "generale środka pola", bo najlepiej na boisku czuł się w pomocy. "Piłka nożna jest częścią mnie. Gdy gram w piłkę, świat dookoła mnie budzi się ze snu" - przekonywał.Peter Still/RedfernsGetty Images
To za sprawą Marleya muzyka slumsów z jamajskiego Kingston stała się popularna na całym świecie. "Jego muzyka jest melodyjna, a rytm przemawia do ludzi w każdym wieku. Wiele dzieci dorasta przy piosenkach Boba. Kiedy stają się nastolatkami, dociera do nich przekaz tekstowy, przez co jego twórczość zostaje z nimi na zawsze" - tłumaczył powodzenie twórczości Boba Marleya Chris Blackwell, założyciel wytwórni Island i były menedżer króla reggae.Mike Prior/RedfernsGetty Images
Urodzony 6 lutego 1945 roku we wsi Nine Maile, nieopodal miasta Saint Anns Nesta Robert Marley był synem 18-letniej wówczas Cedelli Marley Booker i starszego od niej o ponad 30 lat jamajskiego nadzorcy plantacji Norvala Marleya, byłego kapitana brytyjskiej marynarki wojennej. Rodzice późniejszego króla reggae wzięli ślub, gdy okazało się, że Cedella jest w ciąży. Norval szybko jednak wyprowadził się od żony, a swojego syna widział raptem dwa razy. "Nie mam żadnych uprzedzeń co do mojego pochodzenia. Mój ojciec był biały, a matka czarna. Nazywają mnie mieszańcem czy jakoś tak. A ja nie staję po niczyjej stronie. Nie jestem po stronie czarnego człowieka ani po stronie białego człowieka. Jestem po stronie Boga, Tego, który mnie stworzył i sprawił, że pochodzę od człowieka czarnego i białego" - mówił po latach Bob Marley, który stał się pierwszą wielką gwiazdą pochodzącą z Trzeciego Świata.Chris Walter/WireImageGetty Images
"Ludzie mówią, że moja muzyka jest zaangażowana politycznie, ale ja tylko głoszę prawdę i mówię, co jest dobre. (...) Polityka to szaleństwo" - przekonywał Marley, którego nie sposób traktować tylko jako jednego z wielu muzyków. Jego poglądy i przekonania (wyrażane również w piosenkach) miały zdecydowanie wielki wpływ nie tylko na sytuację na Jamajce. Słowa o Babilonie odbijały się szerokim echem choćby w oddalonym o tysiące kilometrów późnym PRL-u. 22 kwietnia 1978 roku na Stadionie Narodowym w Kingston doszło do koncertu One Love Peace. W obliczu grożącej jego ojczyźnie wojnie domowej muzyk zgodził się doprowadzić do pojednania między aktualnym premierem Michaela Manleyem a przywódcą opozycji Edwardem Seagą. Choć za koncertem stali gangsterzy, do historii przeszedł gest Marleya trzymającego ściśnięte dłonie skonfliktowanych polityków nad swoją głową.Chris Walter/WireImageGetty Images
W lipcu 1977 r. Bob Marley właśnie podczas gry w piłkę nabawił się kontuzji palca u nogi. Rana przez dłuższy czas nie została do końca zaleczona, a wkrótce u muzyka wykryto czerniaka. Jednak Marley odmówił amputowania dużego palca, na którym pojawiła się nowotworowa zmiana, tłumacząc się powodami religijnymi (rastafarianie głoszą jedność ciała, uważając, że amputacja jest grzechem). Wkrótce pojawiły się przerzuty raka na inne organy. W 1981 r. stan muzyka bardzo się pogorszył. Król reggae próbował się leczyć u budzącego kontrowersje swoimi metodami Josefa M. Isselsa w Bawarii (Niemcy). To stamtąd umierający Marley wracał na Jamajkę, jednak samolot z nim musiał lądować w Miami. Przewieziony do szpitala, zmarł 11 maja 1981 r. Miał zaledwie 36 lat. Rob Verhorst/RedfernsGetty Images
Oficjalnie Bob miał aż 10 dzieci plus adoptowaną Sharon, córkę swojej żony Rity z poprzedniego związku. Tylko czwórkę urodziła mu Rita - Cedellę (ur. 1967), Davida "Ziggy" (1968), Stephena (1972) i Stephanie (1974). Pozostałe dzieci (poza oficjalnie uznaną szóstką inne źródła dodają kolejną dwójkę) to owoce pozamałżeńskich romansów Marleya z innymi kobietami. Kolejno na świat przychodzili: Robert "Robbie" (1972), Rohan (1972), Karen (1973), Julian (1975), Ky-Mani (1976), Damian "Jr. Gong" (1978) i Makeda Jahnesta (1981), która urodziła się kilkanaście dni po śmierci Boba. Jego dzieci pod koniec lat 70. utworzyły grupę Ziggy Marley and the Melody Makers, w której obok liderującego Ziggy'ego występowali także Sharon, Cedella i Stephen. Największą popularność zdobył nagrywający od 2003 roku solo Ziggy, mający na koncie kilka nagród Grammy. Na własną rękę (poza członkami Melody Makers) działają także Julian, Ky-Mani i Damian.Sigfrid Casals/CoverGetty Images
23 września 1980 roku w Pittsburghu odbył się ostatni koncert Boba w jego życiu. "Ten koncert musiał być wspaniały. Wszyscy wiedzieli, że Bob jest chory, i że to może być ostatni koncert, jednak mieli nadzieję, że jeszcze zobaczą go na scenie" - powiedział Junior Marvin, gitarzysta wspierającej Marleya na scenie grupy The Wailers. Rob Verhorst/RedfernsGetty Images
Bob Marley związany był z odłamem 12 Plemion Izraela (z racji tego, że urodził się w lutym, był przyporządkowany do Plemienia Józefa). Na płycie "Rastaman Vibration" cytował biblijne fragmenty z tzw. błogosławieństwa Józefa. Nie tylko rastafarianie, ale i chrześcijanie traktowali Marleya jak swojego. Będąc śmiertelnie chorym, król reggae miał ulec presji rodziny i zgodzić się na chrzest w Etiopskim Kościele Ortodoksyjnym. Jego zwolenniczką była matka Marleya, Cedella Booker. Do ceremonii doszło 4 listopada 1980 roku w hotelu Wellington w Nowym Jorku, a poza muzykiem chrzest przyjęli także jego żona Rita oraz ich dzieci. Całości przewodniczył arcybiskup Abuna Izaak, duchowy nauczyciel Marleya. Nadał muzykowi imię Berhane Sellasje, co znaczy "Światło Świętej Trójcy".Charlie Steiner - Hwy 67 RevisitedGetty Images
"Z Rity jest uśmiech, z Rity jest myślenie o jej mimice, o jej pulsie wewnętrznym, który prowadzi ruch. Ale już nawet ruch jest odrobinę miksowany. Rity ruch jest raczej drugoplanowy, śpiewając piosenki Boba Marleya szukałam luzu pomiędzy Ritą a Bobem, jakbym chciała dać Ricie trochę większą przestrzeń, niż przestrzeń mikrofonu chórkowego" - opowiedziała o roli Katarzyna Chlebny. Przyznała jednocześnie, że "obserwacja osoby, która przez większość życia godziła się na pozostanie w cieniu, budziła w niej niezgodę".
"Jeżeli to jest wybór, to to jest piękne i każdy ma do tego prawo. Problem pojawia się wtedy, kiedy kobieta pragnie wyjść na światło dzienne, dostać należny sobie szacunek, czas, przestrzeń, a ktoś konsekwentnie nie pozwala jej na to, a ona sama, z dobrego serca, nawet nie próbuje z tym walczyć, tylko pokornie to przyjmuje. Na to był mój największy bunt, na to pokorne przyjmowanie losu przez Ritę" - wyjaśniła aktorka.
"Rita w pewnym momencie budzi się z tego letargu. Chciałabym, żeby taki moment w życiu wielu kobiet, jak także w sytuacji Rity, przychodził dużo wcześniej, żeby umieć powiedzieć, że chcę iść po swoje, chcę robić swoje rzeczy, mam do tego prawo" - podkreśliła.
Oficjalnie Bob miał aż 10 dzieci plus adoptowaną Sharon, córkę swojej żony Rity z poprzedniego związku. Tylko czwórkę urodziła mu Rita - Cedellę (ur. 1967), Davida "Ziggy" (1968), Stephena (1972) i Stephanie (1974). W przypadku tej ostatniej matka Boba twierdziła, że jej ojcem był mężczyzna, z którym Rita miała romans.
Pozostałe dzieci (poza oficjalnie uznaną szóstką inne źródła dodają kolejną dwójkę) to owoce pozamałżeńskich romansów Marleya z innymi kobietami. Kolejno na świat przychodzili: Robert "Robbie" (1972), Rohan (1972), Karen (1973), Julian (1975), Ky-Mani (1976), Damian "Jr. Gong" (1978) i Makeda Jahnesta (1981), która urodziła się kilkanaście dni po śmierci Boba.
"Małżeństwo to pułapka, mająca nas kontrolować" - miał powiedzieć kiedyś Bob o swoim burzliwym związku z Ritą.
Twórcy zaznaczają, że bohaterką spektaklu jest także muzyka, za którą odpowiada Aleksander Brzeziński. Zabrzmi ona m.in. w piosenkach Boba Marleya i Rity Marley, wykonywanych na żywo z zespołem Mamas & Trawas, powołanym specjalnie na potrzeby przedstawienia.
Obecnie 76-letnia Rita ma spore problemy zdrowotne - w 2016 r. przeszła udar mózgu, porusza się na wózku i rzadko pojawia się publicznie. W marcu 2019 r. pojawiła się w Kingston z koleżankami z chórku I Three, by odebrać jamajską nagrodę Iconic Award.
Rita Marley w 2017 r. w Miami podczas Kaya Fest, gdzie wystąpiła liczna muzykująca rodzina MarleyówJohn Parra/WireImageGetty Images
Bob Marley zmarł 11 maja 1981 r. w Cedars of Lebanon Hospital w Miami na Florydzie na raka skóry. Miał zaledwie 36 lat.
Na całym świecie za życia Marleya i już po śmierci sprzedano ponad 75 milionów płyt - zarówno solowych, jak i tych nagranych z grupą The Wailers, z którą współpracował w początkach swojej kariery.
Bob Marley (1945-1981)
11 maja 1981 roku zmarł Bob Marley, nazywany królem muzyki reggae. Jego twórczość do dziś wpływa na miliony osób na całym świecie.
fot. Hulton ArchiveGetty Images/Flash Press Media
fot. Hulton ArchiveGetty Images/Flash Press Media
fot. Hulton ArchiveGetty Images/Flash Press Media
fot. Hulton ArchiveGetty Images/Flash Press Media
fot. Hulton ArchiveGetty Images/Flash Press Media
fot. Hulton ArchiveGetty Images/Flash Press Media
fot. Hulton ArchiveGetty Images/Flash Press Media
fot. Hulton ArchiveGetty Images/Flash Press Media
fot. Hulton ArchiveGetty Images/Flash Press Media
fot. Michael Putland / Hulton ArchiveGetty Images/Flash Press Media
Getty Images/Flash Press Media
fot. Anwar HusseinGetty Images/Flash Press Media
fot. Anwar HusseinGetty Images/Flash Press Media
fot. Michael Putland / Hulton ArchiveGetty Images/Flash Press Media
fot. Michael Putland / Hulton ArchiveGetty Images/Flash Press Media