Bolesna wpadka na koncercie. Runął jak długi na oczach widzów!
Oprac.: Mateusz Kamiński
Podczas koncertu gwiazdora country doszło do dość groźnie wyglądającego zdarzenia. Luke Bryan przemierzając scenę nagle poślizgnął się i upadł na plecy, mocno przy tym się obijając. Prędko wskazał winowajcę i z uśmiechem podniósł się z podłogi, "Mój prawnik zadzwoni" - powiedział fanom.
Luke Bryan to jeden z najpopulariejszych piosenkarzy country w USA. Na koncie ma ponad 75 mln sprzedanych płyt, a także aż pięć tytułów "Artysty Roku" przyznawanych przez prestiżowe Academy of Country Music Awards oraz Country Music Association. Wokalista znany jest także jako juror "American Idol".
Podczas niedawnego występu w Kanadzie doszło do bolesnego upadku gwiazdora. Piosenkarz poślizgnął się na... smartfonie, który na scenę wrzucił któryś z fanów. Natychmiastową reakcją Bryana był uśmiech, a przy okazji niedowierzanie.
Bolesna wpadka na koncercie. Runął jak długi na oczach widzów!
W końcu - skąd pod jego nogami znalazło się czyjeś urządzenie? Wiadomo, że fani często wrzucają swoje przedmioty ulubionym artystom pod nogi, a wokalista zaczął szukać winowajcy. "Chwila! Czy ktoś to nagrał?" - zapytał słuchaczy.
Ostatecznie oddał telefon jednemu z fanów, który prawdopodobnie go przeprosił. "W porządku. Mój prawnik zadzwoni" - powiedział do niego. Po chwili poprosił innego uczestnika, by podał mu swój telefon i pokazał, jak wyglądał upadek uchwycony przez kamerę.
"Hej, potrzebujemy virala [popularnego w sieci filmiku - przyp.]. To będzie viral, co nie?" - spytał przy aplauzie publiki.
Zobacz nagranie: