Błagali Madonnę, aby się zgodziła. "To była wielka rzecz". Mieli tylko 48 godzin!
Kinowa premiera filmu o superbohaterach "Deadpool & Wolverine" nadchodzi wielkimi krokami. W produkcji wykorzystano jeden z najbardziej znanych utworów Madonny. Aktorzy, odgrywający główne role, właśnie zdradzili, jak przekonali piosenkarkę do użyczenia im swojego przeboju. Co musieli zrobić?
Polska premiera najnowszego filmu Marvela, zatytułowanego "Deadpool & Wolverine" już 26 lipca 2024 r. Będzie to trzecia część przygód postaci wygadanego i kontrowersyjnego Wade’a Wilsona. Tym razem w jego perypetiach uczestniczył będzie Wolverine, znany z innych produkcji o superbohaterach. Połączą oni siły, aby stawić czoła wspólnemu wrogowi.
Utwór Madonny został wykorzystany w filmie Marvela
Wiosną tego roku w sieci pojawił się zwiastun "Deadpool & Wolverine", który zachęcił wiele osób do obejrzenia filmu. Twórcy zawarli w nim pewną niespodziankę, aby zachęcić do wizyty w kinie również fanów muzyki. W klipie pojawił się bowiem wielki przebój końca lat 80. - "Like A Prayer" Madonny. Dla wielu słuchaczy "królowej popu" było to sporą niespodzianką.
Odtwórcy głównych ról w najnowszym filmie Marvela - Ryan Reynolds i Hugh Jackman - udzielili niedawno wywiadu, wraz z samym reżyserem - Shawnem Levym - w którym wyznali, w jakich okolicznościach udało się pozyskać zgodę Madonny na wykorzystanie jej wielkiego hitu. Na antenie radia SiriusXM zdradzili, że wymagało to osobistej wizyty w domu międzynarodowej gwiazdy. Podczas tych odwiedzin pokazali artystce, w którym momencie produkcji wykorzystany zostanie jej utwór.
Spotkanie z Madonną było dla nich ekscytujące
Ryan Reynolds podkreślił, że nie spodziewał się tak szybkiej zgody ze strony Madonny. Przypuszczał bowiem, że nakłonienie "królowej popu" do tak ważnej decyzji będzie niemalże niemożliwe. "Zacznijmy od tego, że Madonna nie udziela licencji od tak na piosenki, szczególnie na tę piosenkę (...) To była wielka rzecz, żeby o ten utwór poprosić, a na pewno jeszcze większa, żeby go wykorzystać. Pojechaliśmy i spotkaliśmy się z nią. Pokazaliśmy jej, jak to będzie wykorzystywane, gdzie i dlaczego" - opowiedział aktor.
Reżyser filmu wyznał, że spotkanie z Madonną wywarło na nich wszystkich ogromną presję. Podobno czuli się, jakby mieli odwiedzić samą rodzinę królewską i to ją prosić o pozwolenie. Ryan Reynolds martwił się nawet, czy może zwracać się do gwiazdy po imieniu. "Zapytałem jednej z osób, które u niej pracują, czy mogę zwracać się do niej po prostu Madonna. 'Cześć Madonna, jestem Ryan' (...) To było jedno z najbardziej ekscytujących przeżyć w moim życiu" - powiedział Reynolds.
Madonna udzieliła twórcom filmu pewnych wskazówek
Kanadyjski aktor zdradził także, że Madonna nie tylko udzieliła im pozwolenia na użycie jej przeboju w nowym filmie, a dała im także wskazówki, dotyczące sceny, jaką z nimi oglądała. "Dała świetną uwagę. Oglądała scenę i - nie żartuję - stwierdziła: 'Musicie to zrobić'. I ta uwaga była w punkt" - wyznał Reynolds.
Wskazówki od Madonny okazały się bardzo pomocne w produkcji, jednak wokalistka nie zdawała sobie sprawy, przed jak trudnym zadaniem postawiła twórców. Shawn Levy w wywiadzie napomknął bowiem, że w nowej wersji nagraniowej mieli oni jedynie 48 godzin na zmianę koncepcji i nagranie na nowo owej sekwencji. Mimo wszystko ekipa filmowa odniosła sukces i udało im się zmienić fragment według porady piosenkarki.
Syn gwiazdy jest wielkim fanem superbohaterów
Na koniec rozmowy w radiu aktorzy oraz reżyser "Deadpool & Wolverine" wyjawili, że mieli u artystki pewne fory. Madonna wyznała im bowiem, że jej syn jest zagorzałym fanem przygód Deadpoola. To sprawiło, że piosenkarka z łatwością podjęła decyzję o oddaniu im swojego wielkiego przeboju.