Reklama

Anita Lipnicka szczerze o eutanazji. "Niewyobrażalnie trudne"

Wokalistka, która wydała właśnie album "Śnienie" udzieliła "Wprost" wywiadu, w którym przyznała, jakie jest jej nastawienie do eutanazji. Tragiczne wydarzenie z życia Anity Lipnickiej spowodowało, że inaczej patrzy na ten proces. Uważa, że eutanazja powinna być dostępna w naszym kraju.

Wokalistka, która wydała właśnie album "Śnienie" udzieliła "Wprost" wywiadu, w którym przyznała, jakie jest jej nastawienie do eutanazji.  Tragiczne wydarzenie z życia Anity Lipnickiej spowodowało, że inaczej patrzy na ten proces. Uważa, że eutanazja powinna być dostępna w naszym kraju.
Anita Lipnicka sądzi, że eutanazja powinna być legalna /AKPA /AKPA

Anita Lipnicka promuje swój nowy album "Śnienie". Dotąd wypuściła single "Amsterdam", "Jak na filmach" i "Zasłony". W rozmowie z tygodnikiem przyznała, że jest za zalegalizowaniem eutanazji. Ma to związek z wielką tragedią, jaka spotkała jej rodzinę.

"Jestem za tym, żeby człowiek, który chce odejść, mógł to zrobić w cywilizowany sposób pod kontrolą lekarzy. To wynika z mojego osobistego doświadczenia: mój dziadek odebrał sobie życie i wiem doskonale, dlaczego to zrobił" - stwierdza 48-letnia wokalistka.

Reklama

Dziadek Lipnickiej zdecydował się na tragiczny krok dlatego, że "nie chciał być obciążeniem" dla bliskich i "odejść na własnych warunkach".

"Absolutnie nie był to przejaw jego słabości czy potrzeba ucieczki, tylko akt ogromnej siły i hartu ducha; chciał po prostu odejść na własnych warunkach, przewidując, że będzie obciążeniem dla rodziny, swojej żony. Był człowiekiem dumnym, przytomnym i sprawnym przez całe życie. Godność mu nie pozwalała na to, żeby nie chodzić, żeby nie móc pójść na spacer, zejść ani wejść na drugie piętro do własnego mieszkania. Szereg czynników spowodował, że postanowił, co postanowił" - tłumaczy piosenkarka.

Zdaniem wokalistki, gdyby eutanazja była w Polsce legalna, to jej dziadek nie musiałby decydować się na tak radykalny krok. Zdążyłby pożegnać się z rodziną i nie musiał trzymać tego w sekrecie.

"Jest mi żal, że musiał się tak męczyć, być samotny w tej decyzji, nie mógł się nią podzielić, na pewno męczył się z tym bardzo, było to dla niego niewyobrażalnie trudne, a wydaje mi się, że mogłoby to przebiec w inny sposób, gdyby miał prawo odejść na swoich zasadach" - mówi Lipnicka.

Anita Lipnicka wydała album "Śnienie". Co o nim wiemy?

Nowy album piosenkarki ukazał się 3 listopada. "'Śnienie" to zbiór opowieści z pogranicza światów. 'Śnienie' to miejsce między snem a czuwaniem, między błogim rozmarzeniem a chłodną przytomnością umysłu. 'Śnienie' to moja historia pisana na tle żywo zmieniającej się rzeczywistości, z przecinkami stawianymi w poprzek płynącego czasu... 'Śnienie' to wołanie, co odbija się echem wysoko w chmurach i głuche milczenie z głębin oceanu..." - opowiada wokalistka.

Lipnicka nad 11 premierowymi piosenkami pracowała z kilkoma producentami. Pomagali jej m.in. Olek Świerkot, znany z projektów takich artystów jak Kortez czy Dawid Podsiadło; Archie Shevsky, kojarzony m.in. z produkcji Natalii Szroeder i Natalii Kukulskiej oraz Piotr Świętoniowski, członek stałego zespołu Lipnickiej, z którym od lat występuje na koncertach i który przyłożył rękę do sześciu utworów "Śnienia".

Do singla "Zasłony" powstał teledysk, którego reżyserii ponownie podjął się ARCHON. Lipnicka współtworzyła koncepcję klipu.

"To opowieść o chęci poznania drugiego człowieka do szpiku kości, odkrycia jego najbardziej strzeżonych tajemnic, dotarcia do najczulszych zakamarków jego duszy... Wszyscy, chcąc nie chcąc, nakładamy jakieś maski, roztaczamy wokół siebie forty, odgrywamy różne role, starając się zaprezentować światu jak najlepszą wersję siebie. Zwłaszcza dziś, w dobie social mediów, kiedy dysponujemy niezliczoną ilością narzędzi pozwalających nam kreować swoje idealne awatary, prawda o innych, prawda o nas samych, stała się towarem trudno dostępnym. A ja uparcie szukam tej prawdy... 'Gdzie kończą się zasłony, tam zaczynasz się Ty'. Oniryczny obraz z pogranicza jawy i snu, pełen baśniowej symboliki, miał w widzach pogłębiać wrażenia płynące z odsłuchiwania piosenki" - napisała Lipnicka na Instagramie.

W utworze "Nic na złe" w roli specjalnego gościa pojawił się Paweł Domagała. Spotkali się na jednym z niszowych festiwali w Operze Leśnej w Sopocie, a potem wokalistka wysłała mu wiadomość przez Instagram.

"Byłam akurat w fazie nagrań nowej piosenki, którą od samego początku pisałam z podziałem na role. Długo zastanawiałam się nad tym, komu zaproponować ten duet, bo jest to specyficzna kompozycja, obnażająca nie tylko umiejętności wokalne, ale także wrażliwość, na którą niewielu facetów może sobie pozwolić. Paweł sprostał zadaniu idealnie!" - opowiada piosenkarka.

4 listopada wokalistka rozpoczęła w Radomiu trasę koncertową promującą krążek. Pierwsza część zaplanowana na listopad i grudzień obejmie 16 polskich miast. Kolejne koncerty ruszą w marcu 2024 r.


Anita Lipnicka i nowa płyta "Śnienie" (tracklista):‌

1. "Amsterdam"
2. "Jak na filmach"
3. "Zasłony"
4. "Między mną a Tobą (Śnienie)"
5. "Eternal"
6. "Nic za złe" (gość: Paweł Domagała)
7. "Pełnia"
8. "Klucz"
9. "Lawina"
10. "Szklany klosz"
11. "Satori".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Anita Lipnicka | eutanazja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama