"The Voice of Poland": Mocny komentarz Kuby Badacha. Nie szczędził słów
Jeśli chodzi o idealne przygotowanie swoich podopiecznych do muzycznych Bitew, trener Kuba Badach jest bezwzględny. Zaskoczył wszystkich swoją wypowiedzią.
Od początku przygody w "The Voice of Poland", Kuba Badach prezentuje się jako bardzo barwna osoba o nietypowym poczuciu humoru. Ponad to, jest on bardzo wymagającym trenerem, który nie boi się zabrać głosu, gdy coś mu się nie podoba. Podczas warsztatów przygotowujących do muzycznej Bitwy, muzyk nie przebierał w słowach komentując występy swoich podopiecznych.
W nadchodzącym odcinku (19 października 2024 r.) Anna Iwanek i Ula Kozielska zaprezentują utwór, który w ostatnich miesiącach podbija listy przebojów - "Lose Control" Teddy’ego Swimms’a. Kuba Badach podczas przygotowań do występu, jak zwykle postanowił wesprzeć piosenkarki po swojemu.
"Boję się, te laski to jest po prostu afera" - tak trener skomentował niepowtarzalne głosy Anny Iwanek i Uli Kozielskiej i kontynuował wywód: "Wszystko było po drodze straszne, ale przynajmniej pięknie zaśpiewałyście końcówkę pierwszego refrenu i drugiego refrenu. To, co się dzieje w środku, to jest, przepraszam za określenie, gnój. Miałem wrażenie, że oglądam takie najbardziej hardkorowe karaoke. Numer nie jest lekki, bo faktycznie jest dużo do wyszczekania".
"Jest mi bardzo przykro" Kuba Badach nie oszczędza podopiecznych
Kuba Badach wyraźnie wskazał, co uczestniczki muszą poprawić, aby Bitwa zakończyła się sukcesem: "Ula, wszystkie obiegniki, które śpiewasz, muszą być precyzyjne. Lepiej odpuścić obiegnik, jeżeli on ma być nieprecyzyjny i w kontekście rytmiki, i w kontekście dźwięków. Aniu, ty musisz Ulę trochę dogonić w dźwięczności głosu".
Zobacz również:
- Jak wygląda córka Teresy Werner z pierwszego związku? Poszła zupełnie inną drogą
- Prywatny pogrzeb Liama Payne'a. Kto pożegnał tragicznie zmarłego gwiazdora?
- Roksana Węgiel przyznała, że ukrywała chorobę przed fanami. Teraz napisała więcej
- "Z miłości i szacunku". Wielkie przeboje Dire Straits na koncertach w Polsce
Zarówno Anna jak i Ula nie czuły urazy do komentarzy piosenkarza i zaczęły żartować razem z nim. Udając płacz Iza stwierdziła: "Jest mi bardzo przykro, że pan Kuba powiedział, że nasza bitwa to gnój", po czym zaczęła się śmiać.
Na co Anna dodała: "Karaoke jest super, ja nie wiem o co chodzi z karaoke, że nie fajne".
Już w nadchodzącym odcinku dowiemy się, czy podopieczne Kuby Badacha sprostały oczekiwaniom.