Zaskakujący ruch Cleo w "The Voice Kids". Uczestnicy byli w szoku
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Bitwy w drużynie Cleo w "The Voice Kids" za nami. Do finału awansowali: Marysia Stefanowska, Ola Antoniak i Mateusz Pierożek. Próby do występów oraz integracja uczestników odbyła się na wsi. Podczas współpracy z uczestnikami trenerka miała jedną zasadę, która mocno rozdrażniła uczestników. Chodziło o ich smartfony.
Bitwy w drużynie Cleo w "The Voice Kids" wyemitowano 13 kwietnia, natomiast same nagrania do programu oraz próby przed występami odbyły się kilka miesięcy wcześniej, w drugiej połowie września 2023 roku. To wtedy trenerka zaprosiła swoich podopiecznych na wieś.
"Słuchajcie na warsztatach było następująco. Ciężka praca, podział tria, pierwsze próby. Nie było łatwo" - mówił jeden z prowadzących. "Naprawdę? A ja słyszałem, że była sielanka, piękna wieś i pełen relaks" - komentował Oliwier Szot.
Zobacz również:
- Marcel Tułacz z "The Voice Kids" debiutuje. "Ten utwór ma w sobie ducha przygody"
- Nastolatka podbiła serca Polaków występem w TVP. "Polecę do gwiazd"
- Walczyła z Roxie Węgiel o zwycięstwo w "The Voice Kids". Wraca po kilkuletniej przerwie
- W "The Voice Kids" dotarła aż do finału. Teraz ma szansę wystąpić na Eurowizji Junior
Cleo postawiła jeden warunek podczas prób w "The Voice Kids". Uczestnicy nie mogli się z tym pogodzić
W TVP wyemitowano następnie materiał z prób. Uczestnicy zostali przywiezieni na wieś autobusem, nazywanym przez trenerkę Cleobusem. "Stwierdziłam, że to jest ten moment, kiedy dzieciaki powinny się zintegrować. Busy od dziecka kojarzyły mi się ze szkołą i wycieczkami, więc wtedy dzieciak się integrowały, spędzały ze sobą czas" - komentowała.
Gdy dzieciaki pojawiły się już na miejscu, Cleo powitała ich trzymając duży wiklinowy kosz. Miała ku temu ważny powód.
"Siemanko załoga. Witam was bardzo, bardzo serdecznie w moim ulubiony anturażu, w anturażu wiejskim" - mówiła. Potem ujawniła, po co był jej koszyk.
"Na wsi wypoczywam. Jako że jesteście trochę przebodźcowani światem zewnętrznym, chcę żebyśmy się skupili na muzyce... Ciotka zabiera wam dzisiaj niestety telefony" - oznajmiła.
To nie spodobało się uczestnikom, którzy zaczęli krzyczeć, ale ostatecznie trenerka postawiła na swoim. "Proszę być grzecznym. Proszę tutaj ładnie dawać. Lądują telefony w koszu, bez gadania!" - zakończyła temat. "Chcę, abyście się w stu procentach skupili na nauce" - wyjaśniła.
Po chwilowych protestach uczestnicy zaakceptowali zasady. "W głębi duszy wiedziałem, że to prawidłowa rzecz do zrobienia. Program albo telefon" - komentował Mateusz Pierożek.