Gwiazdor zespołu King Crimson przeszedł zawał serca. Początkowo zignorował objawy i wsiadł do samolotu!
Słynny brytyjski gitarzysta i założyciel zespołu King Crimson - Robert Fripp - ujawnił, że obecnie dochodzi do siebie po ataku serca. Artysta zmuszony był przejść aż dwie operacje. Wspomniał chwile grozy, których doświadczył w samolocie. Muzyk zignorował bowiem pierwsze objawy zawału, myśląc, że to mniej poważna dolegliwość i wyruszył w zaplanowaną wcześniej podróż.

78-letni Robert Fripp, którego miłośnicy rocka znają jako lidera grupy King Crimson, wraz ze swoją małżonką, Toyah Willcox, co tydzień udostępnia w sieci nagrania z coverami znanych piosenek. Ich regularny cykl śpiewania, w ramach "Sunday Lunch", przerwało tym razem niecodzienne zdarzenie. W internecie, zamiast kolejnego coveru, pojawiło się nagranie pary, w którym opowiedzieli o problemach zdrowotnych, z jakimi niedawno zmierzył się Fripp.
Kultowy gitarzysta przeżył zatrważające chwile w samolocie. Nie wiedział, że to atak serca!
Gitarzysta zebrał się na szczere wyznanie przed kamerą i stwierdził, że po ostatnich tygodniach cieszą go dwie rzeczy - że żyje oraz że może wciąż spędzać czas ze swoją ukochaną żoną. Okazuje się, że artysta przeszedł atak serca.
Robert Fripp przyznał, że do zawału doszło, gdy był w trakcie zaplanowanej wcześniej podróży do Bergamo, w celu uczestniczenia w Orchestra Of Crafty Guitarists. Początkowo muzyk zignorował objawy, ponieważ przekonany był, że bóle w klatce piersiowej są jedynie skutkiem refluksu żołądkowego. Pomimo złego samopoczucia rockman zdecydował się wsiąść do samolotu.
Chwilę po wylądowaniu we Włoszech, gdy objawy nie ustępowały, gitarzysta zdecydował się wezwać lekarza. Ten zadecydował o natychmiastowej hospitalizacji, ponieważ okazało się, że artysta doznał ataku serca. W szpitalu, po wykonaniu serii badań, przeprowadzono dwie operacje. Fripp nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, w jak poważnym jest stanie - wszystko przez barierę językową.
"Byłem na ostrym dyżurze, nie wiedząc do końca, co się dzieje, poza tym, że wiedziałem, że zamierzają coś zrobić" - opowiedział w najnowszym nagraniu muzyk.
Jak czuje się Robert Fripp? Już tydzień po ataku wystąpił na scenie!
Pomimo trudności z komunikacją, Robert Fripp mógł liczyć na profesjonalną pomoc lekarską. Dzięki opiece personelu już tydzień po zatrważającym incydencie mógł zaskoczyć swoich fanów, prowadząc koncert Guitar Circle w Castione della Presolana.
"To było oszałamiające. Publiczność była przygotowana na naszą orkiestrę i było to dla mnie naprawdę magiczne wydarzenie" - wspomina gitarzysta King Crimson.
Choć Robert Fripp czuje się już znacznie lepiej, lekarze zalecili, aby odpoczywał od obowiązków zawodowych. Rekonwalescencja ma potrwać przez sześć do ośmiu tygodni.