20 lat temu zmarł Ryszard Riedel: "W życiu piękne są tylko chwile"

Jeden z najpopularniejszych bluesowych wokalistów w Polsce, lider zespołu Dżem Ryszard Riedel zmarł 20 lat temu, 30 lipca 1994 roku. Do najpopularniejszych piosenek, śpiewanych przez Riedla należą m.in. "Wehikuł czasu", "Whisky" i "List do M.".

Ryszar Riedel zmarł w 1994 roku fot. Przemek Wierzchowski/Fotorzepa
Ryszar Riedel zmarł w 1994 roku fot. Przemek Wierzchowski/FotorzepaPrzemek WierzchowskiAgencja FORUM

Ryszard Henryk Riedel urodził się 7 września 1956 r. w Chorzowie jako drugie dziecko Małgorzaty i Jana Riedlów. Od najmłodszych lat zdradzał talent do sztuk plastycznych, uchodził za zdolnego rysownika. Zaczytywał się także w książkach o Indianach i Dzikim Zachodzie. Nigdy nie pobierał lekcji śpiewu. Edukację szkolną zakończył na siódmej klasie szkoły podstawowej.

W 1973 r. dołączył do zespołu Jam, wykonującego covery takich grup rockowych jak Free, The Rolling Stones czy Spencer Davis Group. Riedel zastąpił w roli wokalisty klawiszowca Pawła Bergera. Imponował nie tylko naturalną umiejętnością śpiewu, ale także amerykańskim frazowaniem, żartobliwie nazywanym "śpiewaniem po norwesku". W 1974 r. zespół - na skutek błędu organizatora, przygotowującego plakaty - zmienił nazwę na Dżem.

Debiutancki album formacji pt. "Cegła" ukazał się w 1985 r. i zawierał takie utwory jak "Whisky", "Czerwony jak cegła" i "Jesiony". Teksty Riedla miały charakter autobiograficzny - opisywały życie włóczęgi, niepasującego do oczekiwań społeczeństwa. Często nazywany był "ostatnim prawdziwym hippisem", co przejawiało się nie tylko w wyglądzie i pacyfistycznych poglądach wokalisty, ale także w jego zmaganiach z używkami - głównie heroiną - oraz niedyspozycyjnością; zdarzało mu się opuszczać sesje nagraniowe, czasami nawet własne koncerty.

Dżem zdobył reputację jednego z najważniejszych zespołów rockowych w kraju dzięki występom na festiwalach w Jarocinie i katowickiej Rawie Blues. Muzycy nazywani byli "polskimi Rolling Stonesami" czy "polską wersją The Doors", a Riedel porównywany bywał do lidera tej drugiej formacji Jima Morrisona. Charyzmatyczny wokalista Dżemu przyciągał młodą publiczność, do której "zagajał" na koncertach słynnym: "Sie macie ludzie!".

W tym samym okresie powstał utwór "Skazany na bluesa", poświęcony pamięci zmarłego wirtuoza harmonijki ustnej Ryszarda "Skiby" Skibińskiego. W 2005 r. taki sam tytuł otrzymał film fabularny, opowiadający historię Riedla. Wokalista pogrążał się w uzależnieniu, a jego zespół coraz częściej musiał radzić sobie bez niego; na czele formacji występowali gościnnie m.in. Irek Dudek i Tadeusz Nalepa. W 1989 r., nie mogąc liczyć na swojego wokalistę, Dżem nagrał płytę instrumentalną "The Band Plays On...".

Rok później Riedel powrócił, a zespół nagrał jeden ze swoich najwyżej cenionych albumów "Najemnik", na którym znalazły się takie utwory jak m.in. "Wehikuł czasu" czy ballada "Modlitwa III - pozwól mi". "Pozwól mi spróbować jeszcze raz/ Niepewność mą wyleczyć/ Za pychę i kłamstwa, za me nałogi (...)/ Te świństwa duże i małe, za mą niewiarę/ Rozgrzesz mnie" - śpiewał Riedel na pięć lat przed śmiercią. Wokalista ponownie popadł w nałóg - za niesubordynację znów został wyrzucony z zespołu; w trasę koncertową po NRD i ZSRR pojechała pieśniarka Martyna Jakubowicz.

W 2011 r. w Tychach stanęła rzeźba Ryśka Riedla. Pomnik pojawił się przy przystanku autobusowym, z którego wokalista odjeżdżał do Katowic.
Ryszard Henryk Riedel urodził się 7 września 1956 r. w Chorzowie jako drugie dziecko Małgorzaty i Jana Riedlów. Od najmłodszych lat zdradzał talent do sztuk plastycznych, uchodził za zdolnego rysownika. Zaczytywał się także w książkach o Indianach i Dzikim Zachodzie. Nigdy nie pobierał lekcji śpiewu. Edukację szkolną zakończył na siódmej klasie szkoły podstawowej.
W 1973 r. dołączył do zespołu Jam, wykonującego covery takich grup rockowych jak Free, The Rolling Stones czy Spencer Davis Group. Riedel zastąpił w roli wokalisty klawiszowca Pawła Bergera. Imponował nie tylko naturalną umiejętnością śpiewu, ale także amerykańskim frazowaniem, żartobliwie nazywanym "śpiewaniem po norwesku". W 1974 r. zespół - na skutek błędu organizatora, przygotowującego plakaty - zmienił nazwę na Dżem.
Rok później Riedel powrócił, a zespół nagrał jeden ze swoich najwyżej cenionych albumów "Najemnik", na którym znalazły się takie utwory jak m.in. "Wehikuł czasu" czy ballada "Modlitwa III - pozwól mi". "Pozwól mi spróbować jeszcze raz/ Niepewność mą wyleczyć/ Za pychę i kłamstwa, za me nałogi (...)/ Te świństwa duże i małe, za mą niewiarę/ Rozgrzesz mnie" - śpiewał Riedel na pięć lat przed śmiercią. Wokalista ponownie popadł w nałóg - za niesubordynację znów został wyrzucony z zespołu; w trasę koncertową po NRD i ZSRR pojechała pieśniarka Martyna Jakubowicz. Z Dżemem podczas koncertu w Gdańsku (1986 r.).
+9

Ostatni koncert Riedla odbył się 16 marca 1994 r. w Krakowie. W maju wokalista został usunięty z zespołu i odesłany przez kolegów z grupy na kurację odwykową. Mimo swojego uzależnienia Riedel otwarcie wypowiadał się przeciwko narkotykom. "Kiedyś dzieci-kwiaty były zdrowsze" - mówił.

Po kolejnych kuracjach muzyk i tak wracał do używek. Zmarł 30 lipca 1994 r. w chorzowskim szpitalu z powodu niewydolności serca. Jego grób w Tychach wciąż jest miejscem pielgrzymek fanów z całej Polski. Od 1999 r. odbywa się Tyski Festiwal Muzyczny im. Ryśka Riedla "Ku Przestrodze". Regularnie występuje na nim grupa Cree, dowodzona przez syna dawnego lidera Dżemu, Sebastiana. Dżem koncertuje do dziś - na czele zasłużonej formacji po śmierci Riedla stanął Jacek Dewódzki, od 2001 r. w grupie śpiewa Maciej Balcar.

W 1995 r. w katowickim "Spodku" odbyło się pożegnanie Riedla. Podczas koncertu "List do R." - wydanego na trzypłytowym albumie - piosenki Dżemu zaśpiewali m.in. Tadeusz Nalepa, Czesław Niemen, Wojciech Waglewski, Martyna Jakubowicz i Krystyna Prońko. W finale koncertu - wspólnym wykonaniu "Whisky" - na gitarze akustycznej zagrał 17-letni Sebastian Riedel.

INTERIA.PL/PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas