Dua Lipa "Radical Optimism": zaczynamy nową erę popu [RECENZJA]

Wiktor Fejkiel

Nie bójmy się tego powiedzieć wprost - Dua Lipa wydawała najlepszy album w swojej karierze. Po "Future Nostalgia" poprzeczka zawieszona była wysoko, ale artystka udźwignęła tę presję, i to w imponującym stylu. "Radical Optimism" to dzieło spójne, ale i wyjątkowo osobiste i emocjonalne. Pora zacząć nową erę popu.

Dua Lipa
Dua LipaWarner Musicmateriały prasowe

"Radical Optimism" to album inny niż debiut "Dua Lipa" czy wspomniana już "Future Nostalgia". Wpisuje się w kanon współczesnego popu, który coraz częściej odchodzi od prostych środków i trafiania do masy, a znajduje przestrzeń na artyzm. Co do tematyki krążka, wszystko kręci się wokół miłości i tego, w jak radykalnie optymistyczny sposób, Dua postrzega różne życiowe sytuacje. Jak sama przyznała w swoim monologu dla "Saturday Night Live", w każdej sytuacji widzi tylko jasną stronę, co nie zawsze jest dobre...

Po przesłuchaniu całego albumu nasuwa mi się jedno pytanie, dlaczego zdecydowanie najsłabszy utwór z całego "Radical Optimism", był drugim singlem promującym to wydawnictwo? O ile "Houdini" i "Illusion" się broni, to "Training Session" nie. I mówiąc szczerze, to jedyny słaby punkt na tej płycie, bo reszta ociera się o perfekcjonizm. "Radical Optimism" pokazuje, jaką drogę przeszła sama Dua Lipa, jak jej twórczość nieustannie się rozwija. A jej efekty możemy sami posłuchać na tak dobrym krążku.

Spośród wszystkich utworów, które znalazły się na tym krążku, wyróżnić należy "These Walls" i "Falling Forever". Pierwszy z nich opowiada o upadającym związku, ubrany w kompozycję smutnej piosenki do tańczenia, daje powalający efekt końcowy. "Falling Forever" to z kolei absolutny popis wokalny Dua Lipy, który tylko podkręca zniecierpliwienie na jej lipcowy koncert w Polsce.

Patrząc natomiast na całość "Radical Optimism", tak jak już wspomniałem, wyróżnia się spójność kompozycji. Pomimo braku klasycznego intra i outra, otwierający album "End of An Era", genialnie wprowadza nas w ten niepowtarzalny klimat, a "Happy For You" zamyka całą tę opowieść, w niezwykle emocjonalny i poruszający sposób. Za kompozycje i produkcje na szczególne pochwały zasługuje Kevin Parker (Tame Impala). Bez wątpienia dodaje nieco psychodeliczno-dreampopowych dźwięków, charakterystycznych dla jego solowych projektów, które w tak subtelny sposób dopełniają ten przekaz, którym Dua Lipa chce dotrzeć do słuchaczy.

Ostatnie miesiące przyniosły nam wiele głośnych popowych premier, jak chociażby "eternal sunshine" od Ariany Grande czy "The Tortured Poets Department" autorstwa Taylor Swift. Natomiast dość niespodziewanie to właśnie "Radical Optimism" wypada najlepiej na tle pozostałych i jestem niemal pewny, że poradzi sobie z próbą czasu. Może to jednak zbyt radykalny optymizm?

Przed samą Dua Lipą teraz intensywny czas, zagości między innymi w Polsce na Open'erze, mam jednak nadzieję, że dostanie od fanów tyle energii i wsparcia, na ile zasługuje po wydaniu tak dobrego albumu, a "Radical Optimism" zagości na naszych playlistach na stałe.

Dua Lipa "Radical Optimism", Warner Music Group

9/10

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas