Reklama

Zostały po niej tylko dwie płyty. Będzie trzecia?

Zmarła tragicznie w sobotę (23 lipca) brytyjska wokalistka Amy Winehouse pozostawiła bardzo skromy dorobek artystyczny, bo jedynie dwie płyty: "Frank" i "Back To Black".

Amy Winehouse miała jedynie 20 lat, kiedy do sklepów trafił debiutancki album piosenkarki zatytułowany "Frank". Choć płyta nie odniosła początkowo zawrotnego sukcesu komercyjnego - ten przyszedł później, na fali bezprecedensowej popularności "Back To Black" - to jednak "Frank" spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem krytyki. Po reedycji płyty w 2007 roku wielu dziennikarzy uważało nawet, że debiut Amy Winehouse to album bardziej wartościowy od bestsellerowego następcy.

Wróćmy jednak do pierwszych recenzji płyty z 2003 roku. Opiniotwórczy "Guardian" porównał głos Amy Winehouse do takich osobowości muzyki jazz i soul, jak Nina Simone i Erykah Badu. Padały również takie nazwiska, jak Macy Gray i Sade, ale BBC Online zaopiniowało, że te porównania są "jednocześnie oczywiste i niepotrzebne". "Amy Winehouse ma wystarczająco dużo talentu, własnego wizerunku i charakteru" - chwalił piosenkarkę serwis BBC.

"The Times" komplementował bogate brzmienie albumu, nie tylko opartego na jazzie i muzyce soul, ale też na funku, dubie czy reagge. "Zdumiewający świadomością własnego talentu debiut, który nie pozostawia słuchaczowi innego wyjścia, jak tylko usiąść i wsłuchać się w muzykę. Jednocześnie to płyta o potencjale komercyjnym, ale bardzo eklektyczna, przystępna, ale bezkompromisowa".

Reklama

Doceniono również bezpośrednie i szczere - patrz tytuł płyty - teksty wokalistki. "New York Daily News" ocenił nawet, że słowa piosenek są "brutalnie prawdziwe", podkreślając kompozytorską dojrzałość Amy Winehouse jako autorki tekstów. "Żaden z tych utworów nie jest niepewnym krokiem debiutującego artysty" - czytamy.

Za album "Frank" artystka została nagrodzona prestiżową Ivor Novello Award, a album został nominowany do Mercury Prize i dwóch Brit Awards.

Zobacz klip do piosenki "Stronger Than Me" z albumu "Frank":

Ciekawie wyglądała także kariera "Frank" na listach bestsellerów płytowych. Po premierze w 2003 roku płyta rozeszła się w nakładzie ponad 600 tysięcy egzemplarzy w Wielkiej Brytanii. Wynik to niezły, a poprawiony o kolejne ponad 600 tysięcy... po premierze "Back In Black", kiedy to setki tysięcy nowych fanów gwiazdy zapragnęło posłuchać debiutu Amy Winehouse.

Wspomniany "Back In Black", jak się okazało ostatni studyjny album wydany za życia piosenkarki, ukazał się trzy lata po debiucie, a więc w 2006 roku. Płyta, wciąż brzmiąca bardzo vintage, nabrała jednak nowoczesnego szlifu i mocniejszego, soulowego charakteru. Zauważył to krytyk serwisu All Music, który napisał, że Amy Winehouse z "jazzowej wokalistki stała się soulową syreną". BBC zadeklarowało, że "Back To Black" to "płyta roku", a wyważony w opiniach "Guardian" określił płytę mianem "soulowego klasyka XXI wieku".

Amerykański magazyn "Rolling Stone" z rezerwą podszedł do drugiej płyt Amy Winehouse: "Nie wszystkie piosenki trzymają poziom, ale tych najlepszych nie da się nie polubić". Pismo "Blender" nie kryło zachwytu na albumem ("brzmi fantastycznie"), podkreślając przede wszystkim zasługę piosenkarki, która jest "cholernie imponującą wokalistką, zwłaszcza że nie kopiuje stylu innych".

Zobacz klip do piosenki "Rehab" z albumu "Back To Black":

Znów doceniono napisane przez Amy Winehouse słowa. "Entertainment Weekly" określił teksty słowami: "cwaniackie, bolesne, flirciarskie i czasami nieprzyjemne", dzięki czemu płyta jest "królestwem szczerości i oryginalności". "The Times" zaakcentował bezpośredniość przekazu utworów, które są "szczere i bez niedomówień".

"Back In Black" okazał się być światowym bestsellerem. W rodzimej Anglii rozszedł się w nakładzie przekraczającym 3 miliony egzemplarzy, by w Europie osiągnąć status siedmiokrotnej Platyny (ponad 7 milionów egzemplarzy). Co chyba najistotniejsze, Amy Winehouse swoim drugim albumem podbiła Amerykę (ponad 3 miliony egzemplarzy), co udaje się nielicznym brytyjskim wykonawcom.

Album został również dosłownie obsypany nagrodami. Największy tryumf Amy Winehouse osiągnęła właśnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie "Back In Black" otrzymał aż 5 nagród Grammy. Płyta trafiła również do pierwszej dziesiątki dziennikarskich podsumowań najlepszych albumów 2006 i 2007 roku.

Czy usłyszymy kolejny album sygnowany imieniem i nazwiskiem tragicznie zmarłej piosenkarki? Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Zresztą tak jak co do faktu, że będzie to na pewno kolejny bestseller. Jak donosili współpracownicy gwiazdy, Amy Winehouse od 2009 roku pracowała nad trzecią płytą. Pierwotnie album miał ukazać się jeszcze w 2010 roku. Później jego premiera była przesuwana, bo - według słów decydentów wytwórni płytowej wokalistki - artystka nie otrzymała sztywnego terminu ukończenia płyty. Teraz możemy być pewni, że album zostanie za nią dokończony i zapewne wydany jeszcze w tym roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Amy Winehouse | Black | płyta | płyty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama