Ups! Nie wiedziała, że mikrofony są włączone
Madonna z przymrużeniem oka podeszła do wywołanego przez siebie skandalu i nagrała prześmiewczy filmik, w którym pokazuje, jak bardzo nienawidzi... hortensji.
Podczas festiwalu filmowego w Wenecji amerykańska gwiazda otrzymała od jednego z fanów hortensje.
Madonna grzecznie podziękowała, a później odłożyła kwiatki na podłogę.
Zdarzenie przeszłoby zapewne bez echa, gdyby nie stojące na stole konferencyjnym mikrofony, które zarejestrowały słowa piosenkarki.
"Całkowicie brzydzę się hortensjami. On na pewno o tym nie wiedział" - wyszeptała gwiazda do jednego z asystentów.
Incydent zarejestrowały kamery.
Przedstawiciel Madonny bronił słów gwiazdy, przekonując w oficjalnym oświadczeniu, że wokalistka "ma prawo lubić tylko te kwiaty, które chce".
Cała sytuację możecie zobaczyć poniżej:
Natomiast gwiazda pop nagrała prześmiewczy filmik, na którym pokazuje swoje "obrzydzenie" dla hortensji. Wideo opatrzone jest napisami.
"Nawet nie wiecie, jak wiele nocy spędziłam, myśląc o tym jak bardzo was zraniłam. Słowa nie wyrażą mego żalu. Świadomość tego, że sprawiłam wam ból, topi moje serce w smutku" - mówi Madonna, która prosi kwiaty o przebaczenie.
"Gdybym tylko mogła cofnąć moje słowa, ale nie mogę. Co mi zatem pozostało? Tylko zmierzenie się z faktem, że wciąż nienawidzę hortensji! I zawszę będę nienawidziła! To wolny kraj! Pi***cie się, wolę róże" - tymi słowami kończy się niespełna minutowy filmik.
Madonna "woli róże":