Sandra Kubicka i Baron się rozwodzą. "Nasza rodzina się rozbiła"
Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron biorą rozwód. Modelka przekazała informację na swoim profilu na Instagramie. Z treści wpisu wynika, że para długo starała się naprawić relację, jednak było to bezskuteczne.

W sieci w ostatnim czasie pojawiało się sporo informacji sugerujących kryzys w relacji Aleksandra Milwiwa-Barona i Sandry Kubickiej. 9 marca na swoim Instagramie modelka potwierdziła, że w grudniu zeszłego roku złożyła pozew o rozwód. Jej związek z gitarzystą Afromental był dość mocno otwarty na media, jednak z oświadczenia wynika, że modelka publicznie nie będzie "wchodzić w szczegóły tego, co dokładnie się wydarzyło". Informacje te zachowane zostaną dla sądu.
Koniec małżeństwa Sandry Kubickiej i Barona
Z dalszej części wpisu wynika, że para długo walczyła, aby uratować małżeństwo, jednak nie przyniosło to żadnych efektów. Warto zaznaczyć, że Sandra Kubicka i Baron pobrali się niecały rok temu, 6 kwietnia 2024 roku.
"Przez wiele miesięcy próbowaliśmy jeszcze się dogadać i nauczyć, jak podzielić opiekę nad dzieckiem. Ja też miałam momenty zawahania i chciałam jeszcze spróbować zawalczyć o to, by Leonard miał dwóch rodziców obok siebie w jednym domu. Niestety nie udało nam się porozumieć" - napisała modelka.
Kubicka zaznaczyła jednak, że mimo rozwodu, "na zawsze pozostają wspólnie rodzicami" ich syna. Przyznała, że nie ma zamiaru w żaden sposób utrudniać Baronowi kontaktu z dzieckiem: "tak jak nie robiłam tego do tej pory, wręcz odwrotnie, miesiącami walczyłam, aby chciał spędzać z nim czas".
"Mimo przykrych sytuacji chcę powiedzieć głośno, że niczego nie żałuję. Chciałam być mamą i byłam świadoma, że życie drastycznie się zmieni. Dzięki Aleksandrowi mam największy dar, jaki mogłam dostać od życia - naszego syna Leonarda" - kontynuowała.
Na koniec wpisu Kubicka opowiedziała o swojej relacji z ojcem, który nie był stale obecny w jej życiu. Modelka chce uniknąć takiej sytuacji: "Wychowałam się bez ojca, a raczej ojca, który pojawiał się sporadycznie, gdy miał na to ochotę, dając mi nadzieję i tym samym krzywdząc mnie. Nie pozwolę, aby historia zatoczyła koło. Wiem, czego potrzeba takiemu dziecku i obiecuję, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby Leoś był najszczęśliwszym dzieckiem".
Modelka prosiła, by fani "zachowali przykre komentarze dla siebie" i zrozumieli, że "każdy przechodzi przez to inaczej", podsumowując wpis słowami: "Nasza rodzina się rozbiła i jest to wystarczająco bolesne dla nas i naszych bliskich".