Powrót, na który czekał cały świat K-popu. Nic lepszego nie zdarzy się w 2025

Blackpink powraca i znów robi to w wielkim stylu. Znany na całym świecie zespół K-pop ogłosił premierę nowego albumu zaplanowaną na maj 2025 roku oraz gigantyczną trasę koncertową, która obejmie Azję, Amerykę Północną i Europę.
Blackpink ogłosiło dwuletnią przerwę w działalności. W tym czasie członkinie zespołu skupiły się na solowych karierach, pozostawiając fanów w oczekiwaniu na wspólny powrót, który w 2025 roku ma szansę stać się największym wydarzeniem w historii K-popu.
Zobacz również:
- Była na szczycie, potem jej kariera legła w gruzach. Co porabia Lily Allen?
- Roxie Węgiel i nowa piosenka "Bez słów". "Niech się gapią, mam gdzieś"
- Justyna Steczkowska wylatuje na Eurowizję! Ważne słowa na lotnisku
- Ostatnie zmagania przed finałem "The Voice Kids". Internauci podzieleni po decyzji trenerów
Szczegóły nowego albumu pozostają tajemnicą, jednak branżowe plotki sugerują, że możemy spodziewać się połączenia charakterystycznego stylu dziewczyn z eksperymentami muzycznymi.
Sukcesy Solowe dziewczyn z Blackpink
Podczas przerwy członkinie zespołu rozwijały swoje indywidualne kariery. Rosé zdobyła szczyty list przebojów swoim singlem „Apt”, Lisa zachwycała swoimi występami tanecznymi i współpracami, a Jennie kontynuowała podbój świata mody i rozrywki. Jisoo, z kolei, skupiła się na aktorstwie. Fani z niecierpliwością czekają, by zobaczyć, jak te indywidualne sukcesy wpłyną na ich wspólne działania.
Blackpink ruszy w trasę koncertową. Odwiedzą Polskę?
Planowana trasa koncertowa ma szansę stać się największym wydarzeniem w historii K-popu. Rozpocznie się w Seulu, by następnie, przez najważniejsze miasta Azji, zaprowadzić girlsband do Ameryki Północnej i Europy. Chociaż szczegółowe daty i miejsca koncertów nie zostały jeszcze ogłoszone, fani już spekulują o biletach i setlistach.
Ogłoszenie powrotu Blackpink wywołało fale radości, ale i nieco sceptycyzmu. Niektórzy fani wyrazili swoje obawy, jednak dominujący nastrój to radość. Media społecznościowe pękają w szwach od wiadomości, memów i grafik fanowskich.