Polacy pokochali utwór "Z tobą chcę oglądać świat". Zdzisława Sośnicka zwróciła się do Zbigniewa Wodeckiego podczas bankietu
On - niekwestionowana ikona polskiej muzyki, która od lat łączy pokolenia. Ona - wielka diwa, dyrygentka i kompozytorka. Duet stworzył wspólnie utwór "Z tobą chcę oglądać świat" do tekstu Jonasza Kofty, a reszta stała się historią. Polacy po dziś dzień uwielbiają tę współpracę Zbigniewa Wodeckiego i Zdzisławy Sośnickiej. Jak wyglądały kulisy powstawania wielkiego przeboju?

Dokładnie miesiąc temu, 6 maja 2025 roku, Zbigniew Wodecki obchodziłby swoje 75. urodziny. Przypomnijmy, że piosenkarz zmarł 22 maja 2017 roku, jednak jego twórczość wciąż pozostaje w sercach wiernych fanów i słuchaczy. Bogata dyskografia wokalisty jest inspiracją dla innych twórców, zaś mnogość hitów wypromowanych przez Zbigniewa Wodeckiego zasługuje na uznanie. Jednym z nich jest utwór wyjątkowy, nostalgiczny - "Z tobą chcę oglądać świat" w duecie ze Zdzisławą Sośnicką.
Ten duet od lat łączy pokolenia. "Z tobą chcę oglądać świat" udoskonalił kanon polskiej muzyki rozrywkowej
Historia powstania utworu "Z tobą chcę oglądać świat" (o alternatywnym tytule "Cały świat to Ty"), sięga kilkudziesięciu lat wstecz. Zbigniew Wodecki i Zdzisława Sośnicka po raz pierwszy spotkali się na festiwalu w Opolu w 1979 roku. Szanowana wokalistka podbiła wówczas serca publiczności utworem "Żegnaj lato na rok", a w tym samym czasie Zbigniew Wodecki wystąpił w duecie z Krystyną Prońko, wykonując "Wspomnienia tych dni". Decyzją jury oba utwory zdobyły tytuł Premiery Roku.
Jak się okazało, podczas festiwalowego bankietu Zdzisława Sośnicka zwróciła się do Wodeckiego z propozycją wspólnego projektu. "Zawsze byłam wielką fanką Zbyszka" - wspominała później piosenkarka, lecz musiało upłynąć kilka lat, zanim duet doszedł do skutku, a artyści wyszli razem na scenę. Atmosfera w kraju, społeczne przekonania i niepewność w branży rozrywkowej odciągnęły na moment współpracę muzyków.
Kluczowym momentem okazało się wprowadzenie stanu wojennego w Polsce na początku lat 80. - to wydarzenie zmieniło życie wszystkich. Zareagować musieli także artyści. Wyboru dróg nie było wiele - albo współpraca z władzą, wycofanie się z muzyki, albo emigracja.
Zbigniew Wodecki wyjechał do Niemiec, gdzie koncertował z duetem Marek i Wacek. Zdzisława Sośnicka natomiast zrobiła trzyletnią przerwę od śpiewania. Dopiero jubileuszowy festiwal w Opolu w 1983 roku dał im szansę na ponowne spotkanie. To wtedy Sośnicka przypomniała Wodeckiemu obietnicę wspólnego występu.
Jak powstał przebój "Z tobą chcę oglądać świat"? Mąż Sośnickiej zamknął Wodeckiego na klucz
Wszystko zaczęło się od "Koncertów na dwa głosy", podczas których oboje występowali w różnych częściach programu. Pomysł na wspólny utwór przyszedł dopiero kilka lat później. W 1986 roku, podczas pobytu w Sopocie, mąż Sośnickiej, Jerzy Bajer, zamknął Wodeckiego w barze hotelowym Grand Hotelu, w którym był fortepian, po czym "zmusił" go do napisania piosenki. Wodecki stworzył tam melodię, do której tekst napisał później Jonasz Kofta. Tak powstał przebój "Z tobą chcę oglądać świat". Piosenka ta weszła do kanonu polskiej muzyki rozrywkowej, a ilości jej interpretacji, coverów i wykonań nie sposób policzyć.
Mimo tak ogromnego sukcesu, po 1989 roku drogi zawodowe Sośnickiej i Wodeckiego zaczęły się jednak rozchodzić. Przez wszystkie kolejne lata artyści pozostawali w bliskiej przyjaźni.
Na początku 2017 roku Sośnicka zgodziła się na udział w jubileuszowych koncertach Wodeckiego. Jednak już podczas prób zauważyła, że stan zdrowia przyjaciela pogarsza się. W maju Wodecki przeszedł operację wszczepienia bajpasów. Trzy dni później zmarł na skutek udaru mózgu. Sośnicka wielokrotnie wspominała, jak trudne było dla niej pogodzenie się z jego odejściem i tym, że nie będą mogli znowu pogadać o wszystkim. "Trudno się z tym pogodzić. Jeszcze trudniej z tym żyć. Zbyszek był moim przyjacielem przez ponad 40 lat. To nie jest łatwa sprawa mówić o nim w czasie przeszłym" - wyznała.