Najmłodszy syn Krzysztofa Cugowskiego: był gwiazdą Polsatu, a potem zniknął. Co teraz robi?
Oprac.: Karolina Kopeć
Chris Cugowski, najmłodszy syn Krzysztofa Cugowskiego, zaskoczył widzów swoim talentem w programie Polsatu, a potem niespodziewanie zniknął z mediów. Dziś wraca w nowej odsłonie jako Phero i rozpoczyna solową karierę muzyczną, która już wzbudza emocje.
Chris Cugowski, najmłodszy syn legendy polskiej muzyki Krzysztofa Cugowskiego, jeszcze kilka lat temu zapewniał, że nie podąży śladami swojego ojca i starszych braci. Wydawało się, że jego przyszłość związana będzie z aktorstwem – studiował tę dziedzinę w Wielkiej Brytanii, a nawet zaliczył mały epizod w popularnym serialu Netfliksa „Bridgertonowie”. W międzyczasie dorabiał, pracując w eleganckim sklepie z garniturami, co miało być odskocznią od branży artystycznej.
Sam Krzysztof Cugowski w wywiadach podkreślał, że chciałby, aby jego najmłodszy syn wybrał inną drogę życiową. „Mam nadzieję, że chociaż on będzie robił coś innego, bo wystarczy już trzech Cugowskich na scenie muzycznej” – mówił w 2018 roku w programie „Dzień Dobry TVN”.
Program Polsatu otworzył mu drzwi do muzycznej kariery
Przełomowym momentem w karierze Chrisa Cugowskiego był udział w 15. edycji programu „Twoja twarz brzmi znajomo”. W 2021 roku młody artysta zdobył uznanie jurorów i widzów, wygrywając dwa odcinki jako Axl Rose z Guns N’ Roses oraz Damiano David z zespołu Måneskin. Choć ostatecznie zajął szóste miejsce, jego występy stały się zapowiedzią talentu, który wkrótce miał rozwijać na większą skalę.
Po telewizyjnym debiucie Chris zniknął na chwilę z radarów mediów. Jak się okazało, była to cisza przed burzą – w lipcu 2024 roku młody artysta ogłosił start swojego projektu muzycznego pod pseudonimem Phero.
Zobacz również:
Phero – nowy rozdział w życiu najmłodszego Cugowskiego
„Projekt Phero to moje autorskie utwory powstałe jako wynik przemyśleń i doświadczeń młodego człowieka, przeżywającego kolejne zmiany w swoim życiu” – napisał Chris na profilach społecznościowych nowego projektu. Artysta podkreśla, że jego twórczość czerpie inspiracje z różnorodnych stylów muzycznych, od jazzu po nowoczesny pop, co ma być odzwierciedleniem jego niechęci do zamykania się w jednej artystycznej szufladzie.
Wśród swoich największych muzycznych wzorów wymienia takie nazwiska jak Jack Garratt, Dominic Fike, Bruno Mars czy Jacob Collier. „Chcę być szczery w tym, co robię, dlatego moja muzyka nie jest szablonowa” – dodaje.
Pierwszym utworem zapowiadającym projekt Phero jest piosenka „Requiem”. Jak zapowiada wokalista, to tylko początek – w swojej szufladzie ma już ponad 20 gotowych utworów, które w najbliższym czasie chce zaprezentować światu.
Chris Cugowski – indywidualność w cieniu rodzinnej legendy
Droga Chrisa Cugowskiego do muzycznej kariery była pełna rozterek i decyzji, które wymagały odwagi. Będąc najmłodszym synem jednego z największych polskich artystów, musiał zmierzyć się z oczekiwaniami i porównań, które są nieuniknione w takiej sytuacji. Jednak zamiast kopiować sukces ojca i braci, postawił na autentyczność i poszukiwanie własnego brzmienia.
„Nie chcę być kolejnym bratem, który poszedł w muzykę” – mówił jeszcze w 2020 roku. Dziś jednak udowadnia, że muzyka nie musi być dla niego jedynie rodzinną spuścizną, lecz sposobem na wyrażenie siebie i swoich doświadczeń. Phero to projekt, który pozwala mu odkrywać artystyczne ścieżki na własnych zasadach.