Mija pięć lat od śmierci Kelnera. W latach 70. i 80. był czołowym twórcą punk rocka oraz reggae w Polsce
11 października 2025 r. przypada piąta rocznica śmierci Pawła "Kelnera" Rozwadowskiego - jednej z najważniejszych postaci polskiej sceny niezależnej lat 70. i 80. Wokalista, autor tekstów i współtwórca takich formacji jak Fornit, Deuter czy Izrael przez cztery dekady zachwycał słuchaczy połączeniem osobistych tekstów z eksperymentalnymi brzmieniami oraz buntem. Był zarówno legendą punk rocka, jak i pionierem reggae. Dla fanów po dziś dzień pozostaje jednym z najważniejszych głosów sceny niezależnej w Polsce.

Paweł Rozwadowski, którego miłośnicy muzyki znali jako Kelnera, urodził się w 1962 r. Mając zaledwie 16 lat założył zespół Fornit, z którym dotarł na I Ogólnopolski Festiwal Nowej Fali w Kołobrzegu. Tak zaczęła się przygoda wokalisty ze sceną niezależną. Grupa zasłynęła m.in. dzięki utworowi "Lepsza kiła od IŁ-a", który poruszał temat ówczesnych realiów politycznych. Muzycy dostali przez niego zakaz występów od władz PRL-u i niedługo później zawiesili działalność Fornitu.
Paweł Rozwadowski zasłynął jako jeden z czołowych twórców punk rocka w latach 70. i 80.
Kelner wkrótce stworzył zespół Deuter, nagrywający muzykę eksperymentalną. Artyści w swoich piosenkach mieszali elementy punku, rocka, funku oraz alternatywy. Na głośnej, debiutanckiej płycie "1987" znalazły się takie utwory, jak "Piosenka o mojej generacji", "Totalna destrukcja" czy "Nie ma ciszy w bloku". W połowie lat 80. grupę uznano za jedynego krajowego reprezentanta punk funka. Później ich kawałek "Nie ma ciszy w bloku" okrzyknięto pierwszym utworem rapowym w Polsce.
"Muzyka punk jak i wiele innych stylów muzycznych ma rację bytu i cały czas jest grana. Punk jako postawa, jest kwestią wyboru osobistego. To nie styl czy wygląd, to sposób myślenia" - mówił w jednym z wywiadów Rozwadowski.
Kelner był pionierem muzyki reggae w Polsce
W 1983 r. Kelner połączył siły z Robertem "Maxem" Brylewskim - muzycy założyli wspólnie formację Izrael. Przez lata kariery zespół zyskał miano jednej z najważniejszych grup reggae na naszym rodzimym rynku. Debiutancki album grupy, zatytułowany "Biada, Biada, Biada" nie tylko zdefiniował jej brzmienie, lecz także pozwolił muzykom zapisać się na kartach historii.
W 1992 r., w ramach projektu Max & Kelner, wokalista nagrał głośną płytę "Tehno Terror", która była odpowiedzią na zmieniające się czasy i brzmienie.
"Potrafił się odnaleźć w wielu wymiarach - w typowych punkowych wściekłych protest songach, które tworzył w latach 80., wśród których są śmiałe teksty antysystemowe, jak piosenka 'Młodym hipokrytom, młodym komunistom'. Tworzył też niezwykłe teksty dla Izraela - zespołu reggae - adaptując metaforykę i język biblijny" - tak opisywał działalność Kelnera w rozmowie z PAP Rafał Księżyk, dziennikarz i autor wielu książek o historii polskiej muzyki.
Kelner pisał osobiste teksty, w których krytykował politykę i problemy społeczne
Kelner był swoistym fenomenem polskiej sceny - fani uwielbiali jego szczere teksty, w których łączył osobisty przekaz z krytyką społeczną i buntem. Artysta nie tylko zachwycał słuchaczy swoją muzyczną twórczością, lecz także należał do jednych z największych znawców polskiej sceny niezależnej.
W 2012 r. wydał książkę "To zupełnie nieprawdopodobne", w której opisał początki warszawskiego punk rocka (była to spisana rozmowa z Alexem Kłosiem), a także własne doświadczenia muzyczne. W trakcie swojej kariery wokalista współpracował również z Radiem dla Ciebie, prowadząc audycje muzyczne.
Pięć lat temu polska scena niezależna straciła jednego z najważniejszych przedstawicieli. Kelner zmarł po ciężkiej chorobie
Kelner zmarł 11 października 2020 r. w Warszawie, po długiej i ciężkiej chorobie. Miał zaledwie 58 lat. "Tak, to prawda.... Pawła nie ma już z nami. Bezsilność i pustka w głowie ukradły wszystkie słowa" - pisali wówczas członkowie grupy Izrael.
W ostatnich latach życia Paweł Rozwadowski występował z reaktywowanymi po latach zespołami Izrael i Deuter. Razem ze zmarłym w 2018 r. Robertem Brylewskim współtworzył także Kabaret Starszych Punków.
"To był człowiek, który nie pchał się na pierwszy plan wydarzeń, ale pozostawał dla całego środowiska szalenie ważny" - mówił w rozmowie z PAP Rafał Księżyk. "Kelner był w pierwszej grupie, czyli jak wtedy mówiono, załodze warszawskiego punk rocka, z której wyszły też takie postacie, jak Robert Brylewski czy Kazik Staszewski. Obok tej dwójki Kelner należał też do wąskiego grona ludzi z tego kręgu, którzy przy muzyce pozostali przez całe życie" - dodawał pisarz.
"On był typem muzycznego lidera, spoiwem, centrum przyciągającym ludzi, potrafił dobrać skład, wykreować nowy repertuar, był duszą przedsięwzięcia" - podkreślał Księżyk.









