Koncert TVN-u "Nie idziemy na sylwestra" wywołał burzę w sieci. "Patrzeć i słuchać tego nie idzie"
TVN już po raz drugi zorganizował koncert sylwestrowy... nie w Sylwestra! Legendarne gwiazdy polskiej estrady, takie jak Alicja Majewska czy Urszula Dudziak, a także młode pokolenie artystów - Zuta, Mery Spolsky, Oskar Cyms, Zalia czy Projekt WOW - wystąpiło podczas show "Nie idziemy na sylwestra". Wokaliści przygotowali nowe aranżacje znanych przebojów sprzed lat, co nie do końca spodobało się wszystkim oglądającym. W sieci wybuchła burza, a opinie widzów są niezwykle podzielone.

TVN już drugi rok z rzędu wycofuje się z sylwestrowej rywalizacji w telewizji i nie organizuje hucznej zabawy w ostatni dzień roku. Zamiast tego stacja ponownie zaprosiła na specjalny koncert, w kameralnym charakterze, inspirowany domówkami, który odbył się 29 grudnia 2024 r. "Nie idziemy na sylwestra" zgromadziło plejadę legendarnych polskich gwiazd, a także młodych artystów, których hity w ostatnim czasie podbijają listy przebojów.
Kto wystąpił podczas koncertu "Nie idziemy na sylwestra" w TVN-ie?
Tegoroczną imprezę TVN-u, podobnie jak poprzednio, poprowadził Marcin Prokop. Kultowymi gwiazdami, które zaprezentowały widzom swoje wokalne umiejętności były m.in. Urszula Dudziak, Alicja Majewska, Artur Gadowskiczy Andrzej Rybiński. Młode muzyczne pokolenie reprezentowali Oskar Cyms, Zalia, Bovska, Zuta czy Mery Spolsky.
Podczas koncertu "Nie idziemy na sylwestra" tylko niektórzy artyści postawili na wykonanie swoich autorskich kompozycji. Urszula Dudziak zaśpiewała legendarną "Papayę", znaną pokoleniom Polaków, a Artur Gadomski (Ira) wybrał utwór ze swojego repertuaru, który idealnie pasował na tę konkretną okazję - "Szczęśliwego Nowego Jorku". Pozostali występujący zdecydowali się na odświeżenie hitów sprzed lat, sięgając przy tym do repertuaru innych muzyków.
Bovska wykonała "Tyle słońca w całym mieście" Anny Jantar oraz"Chodź, pomaluj mój świat" 2 plus 1. Alicja Majewska wzięła na warsztat piosenkę Krzysztofa Krawczyka "Wróć do mnie", Zalia podjęła się trudnego wyzwania i wykonała "Co mi Panie dasz" Bajmu, a Mery Spolsky sięgnęła po kompozycję Oddziału Zamkniętego"Party". Projekt WOW zaserwował widzom nowe aranżacje przebojów"Jak zapomnieć" Jeden Osiem L oraz "Miałeś być" Brodki.
Burza w sieci po koncercie TVN-u. Widzowie podzieleni
Telewidzowie już podczas kameralnego koncertu "Nie idziemy na sylwestra" komentowali w sieci wykonania gwiazd. Impreza podzieliła Polaków - część osób zachwycona była formatem i nowymi aranżacjami utworów, a inni krytykowali prezentujących się artystów, jak i sam pomysł na przedsylwestrowe wydarzenie.
"Super, petarda! Tylko za krótko program trwał", "Nawet potańczyłam i już miałam Sylwestra", "Przyjemnie się oglądało", "Było świetnie. Zabawa jak na najlepszej domówce!", "To było mega!!", "Fajne starsze piosenki w nowszej aranżacji" - pisali zachwyceni oglądający.
Inni byli mniej przychylni i ostro skwitowali to, co stacja TVN pokazała na ekranach. "Sztuczny ten program, nie dałem rady oglądać", "Marność nad marnościami. Karaoke w podrzędnym barze wybrzmiewa lepiej", "Co to była za stypa", "Kolejny rok i kolejny zawód", "Tragedia to bardzo delikatnie powiedziane..." , "Słaby program i jeszcze ten dziwny termin" - czytamy w mediach społecznościowych.
Oglądającym nie spodobała się nowa aranżacja kultowego przeboju Oddziału Zamkniętego
Najbardziej oberwało się dwóm młodym wokalistkom - Mery Spolsky oraz Zucie. Ta pierwsza wykonała podczas koncertu TVN-u piosenkę Oddziału Zamkniętego "Party" za co została skrytykowana na oficjalnym fanclubie kultowej rockowej grupy. Jeden z internautów zamieścił w sieci nagranie z fragmentem jej interpretacji, podpisując je wymownie: "Jeśli macie siłę, to obejrzyjcie i sami oceńcie". W komentarzach pojawiło się wiele głosów dezaprobaty. "Widziałam... nie, nie, nie", "Omg. Ręce i nogi się uginają", "Litości, toż to profanacja... Patrzeć i słuchać tego nie idzie", "Nie moja bajka, zdecydowanie" - piszą fani Oddziału Zamkniętego. "Jedyny pozytyw to tantiemy dla twórców... I tyle w temacie" - skwitowała sama Hania Jaryczewska, żona lidera zespołu Krzysztofa Jaryczewskiego.
Internauci tłumnie skrytykowali Zutę. Nie zwrócili uwagi na jej wykonanie, a na wizerunek
Występ Zuty również nie przypadł do gustu sporej ilości oglądających. Wiele osób nie zwróciło jednak aż tak dużej uwagi na jej zdolności wokalne, co na wygląd i stylizację. "Strój i zachowanie jednej z młodszych pań to porażka. Brak klasy i szacunku do pozostałych gości. Poza tym super", "Wszyscy super, oprócz jednej...", "Całkowity brak gustu, co do ubioru, u jednej z wykonawczyń", "To dziewczę w majtkach psujące wszelkie wrażenia", "Fajny występ. Mogłoby być więcej wykonawców i dłużej, nawet trzy godziny, ale może bez pani, która nie wie, że trzeba zachować jakąś kulturę i nie latać w stringach, wypinając się", "Pani w wyzywającym stroju pomyliła programy" - czytamy w mediach społecznościowych.