Jarzębina: Uważają nas za obciach
Członkinie zespołu Jarzębina narzekają, że mimo zwycięstwa w plebiscycie na przebój reprezentacji Polski podczas Euro 2012 ich piosenka "Koko Euro spoko" jest ignorowana przez radiostacje i PZPN.
"Gdyby konkurs na hymn Polaków na Euro wygrała młoda dziewczyna, o długich nogach i z silikonowymi piersiami, piosenka na pewno byłaby obecna w mediach. A kobiety w średnim wieku i starsze, z mało znaczącej, biednej miejscowości to już obciach" - narzeka na łamach "Gazety Wyborczej" Irena Krawiec z Jarzębiny.
Wokalistka nie może zrozumieć, dlaczego zespół nie mógł wystąpić na Euro 2012. A miał to ponoć obiecane.
"My uwierzyłyśmy, że tak właśnie będzie. Może coś źle zrozumiałyśmy?" - zastanawia się pani Irena.
"Obiecano nam, że Jarzębina wystąpi na meczu otwarcia, czujemy gorycz, zespół nie zasłużył na takie traktowanie" - potwierdzał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Sławomir Król, menedżer Jarzębiny.
Brak występu na stadionie to niejedyne rozczarowanie zespołu. Panie z Kocudzy żałują, że przebój "Koko Euro spoko" nie jest grany przez stacje radiowe.
"Niedawno rano usłyszałam w Polskim Radiu, jak prezenter zapowiada: 'a teraz, na specjalne życzenie słuchaczy Koko Euro spoko'. Strasznie mi się miło zrobiło. Na życzenie słuchaczy. Ludzie chcą nas słuchać, ale z drugiej strony - dlaczego sami prowadzący nie dają im naszej piosenki z własnej inicjatywy?" - zastanawia się Irena Krawiec.
Zobacz "Koko Euro Spoko" zespołu Jarzębina: