Koko spoko czy nie spoko?

Wstyd, wiocha, wyprowadzam się, ale żenada, co za naród - denerwują się krytycy wyników głosowania na przebój reprezentacji podczas Euro 2012.

W czym Jarzębina jest gorsza od Feel?
W czym Jarzębina jest gorsza od Feel?AKPA

Wygrała piosenka "Koko Euro spoko" pochodzącego z gminy Dzwola swojskiego zespołu Jarzębina i tym samym doczekaliśmy się własnych Buranowskich Babuszek (to tegoroczne reprezentantki Rosji na Eurowizji).

Członkinie Jarzębiny są przekonane, że lato będzie należało do nich, a swoją piosenkę porównują do... wrzodu.

- Myślimy, że to się przyjmie. Tak jak mówią - jak wrzód. Tak samo i ta piosenka - do każdego się przylepia - komentowała dla INTERIA.PL szczęśliwa Irena Krawiec, założycielka i kierowniczka zespołu.

Wrzód to może za dużo powiedziane, a przylepność utworu zostanie zweryfikowana w czerwcu, natomiast nie ma co ukrywać, że chałupnicze dzieło Jarzębiny to nie jest nasza odpowiedź na "Waka Waka" czy "Wavin' Flag".

Uważam jednak wybór głosujących za przejaw poczucia humoru, a nie bezguścia.

Zaprezentowane podczas środowej gali piosenki-kandydatki dzieliły się na trudne do zniesienia i takie, które można wytrzymać pod groźbą innych tortur. Czy tylko Jarzębina była przaśna?

W stawce mieliśmy same tandetne i kiczowate numery (z dziełem królowej polskiej piosenki włącznie), a wygrał ten, który cechy te z perwersyjną dumą trzyma na wierzchu i jeszcze nimi wymachuje. Pocieszne babcie w ludowych strojach przerobiły, jak twierdzą, drobiowy przebój tak, żeby był o Euro. Jak tu się nie uśmiechnąć? Uśmiech ten znika natomiast, kiedy widzę Wilki, które po raz kolejny próbują wcisnąć swój niedoszły hit sprzed czterech lat "Idziemy na mecz", Piotra Kupichę śpiewającego piosenkę tak nudną, że chce się albo ziewać, albo płakać, w zależności od aktualnie panującego ciśnienia, czy radiowych dziennikarzy, którzy są bardzo muzykalni i zabawni - we własnym mniemaniu. Ach, jeszcze faworyci, czyli Liber z Ino Ros. Tak, ich dałoby się przeżyć przed każdym meczem. Ale "da się przeżyć" to jednak mniej niż "ale jaja, babcie wygrały".

Zwycięstwo Jarzębiny to heca, która świadczy o tym, że publiczność nie łyknie wszystkiego, co tak zwane rodzime gwiazdy popu z siebie wyplują. Nie ma dobrej piosenki? To będą babcie. Chcecie podpiąć się pod Euro i zarobić? Figa z makiem - będą babcie. Nie potraficie pisać tekstów i melodii? Za karę babcie. Koko wam w oko!

Zobacz Jarzębinę w akcji:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas