#88 Pełnia Bluesa: Serialowa muzyka na zimowe wieczory
Dobrą fabułę w serialach idealnie dopełnia dobrana muzyka. Tak jest choćby w serialach "Ozark" i "Witamy na Odludziu". Na #88 playliście Pełni Bluesa znalazły się dźwięki właśnie z tych produkcji. Nie zabrakło też wspomnienia o legendzie jazzu - zmarłym w poniedziałek Zbigniewie Namysłowskim.
Słyszeliście o 22-Pistepirkko? Panowie pochodzą z małej wioski na północy Finlandii. Powstali w 1980 roku, a pięć lat później przenieśli się do Helsinek.
Ich wczesne albumy były inspirowane ikonami rock and rolla i undergroundu, potem zespół wykształcił własne, niekonwencjonalne brzmienie będące mieszanką popu, punka, rocka i elektroniki. Muzyka tej kapeli pojawiła się w serialu "Witamy na Odludziu", który spodoba się fanom twórczości Davida Lyncha i "Twin Peaks".
W małym norweskim mieście ściera się ze sobą pięć skrajnie różnych osobowości, każda z nich ma swoje sekrety, czasem dziwactwa. A wszystko to okraszone doskonałymi dźwiękami, między innymi od 22-Pistepirkko.
Muzyka z serialu "Ozark"
Klimat małej miejscowości z bohaterami mającymi sekrety towarzyszy nam też w popularnym serialu "Ozark". Przenosimy się do Krainy Ozark w stanie Missouri. To tam nowe życie zaczyna pewien doradca finansowy z Chicago wraz z rodziną, by wyprać 500 milionów dolarów. Oprócz wciągającej fabuły uwadze nie uszły mi porządne, gitarowe riffy. Na dzisiejszej playliście znaleźli się m.in. Stonesi, Thin Lizzy czy Creedence Clearwater Revival.
Zbigniew Namysłowski nie żyje. Odeszła legenda jazzu
W poniedziałek, w wieku 82 lat, zmarł Zbigniew Namysłowski, jeden z najbardziej znanych polskich muzyków jazzowych, wybitny saksofonista, kompozytor i lider zespołów. Jego biografia artystyczna to ważny fragment historii polskiego jazzu.
Namysłowski współpracował też między innymi z Krzysztofem Komedą, Czesławem Niemenem, Michałem Urbaniakiem, Krzysztofem Herdzinem i Leszkiem Możdżerem. Nagrał ponad 30 autorskich płyt.
Takie albumy, jak "Winobranie", "Kuyaviak Goes Funky" czy "Air Conditon" zdobyły ogromną popularność oraz zostały uznane przez magazyn "Jazz Forum" za płyty wszech czasów w polskim jazzie. Jego "Lola" z 1964 r. to pierwsza płyta nagrana przez polskiego jazzmana, która ukazała się poza granicami Polski - powstała w Londynie w wytwórni Decca, tam, gdzie nagrywali The Rolling Stones.
"I mieliśmy zdjęcie na okładce zrobione przez tego samego fotografa, który fotografował The Rolling Stones. Zresztą zdjęcie bardzo podobne, w sweterkach" - wspominał muzyk.
"Zbyszek to był symbol. Kiedy w latach 60. wskoczył na najwyższy szczebel klasy światowej, kiedy w latach 70. nagrał "Winobranie" i "Kuyaviak goes funky", stał się dla wszystkich odnośnikiem" - napisał Jan Ptaszyn Wróblewski o zmarłym koledze.
"Był muzykiem pełną gębą i całym swoim życiem" - mówił z kolei Michał Urbaniak.
Posłuchaj #88 Pełni Bluesa na Spotify.