Z żalem wspominają życie i twórczość Conrado Yaneza. "Podchodził do stolików i śpiewał dla konkretnej osoby"
"Kochani, dziś o 16.30 nasze serca rozpadły się na milion kawałków. Odszedł od nas Conrado, teraz będzie śpiewał z aniołami" - czytaliśmy wczoraj wieczorem, 9 kwietnia, we wpisie Magdaleny Adamczyk, czyli żony Conrado Yaneza. Informację o śmierci wokalisty jako pierwsza przekazała redakcja "halo, tu polsat", a smutne wieści przekazał również oficjalny profil programu "Must Be The Music". Internet zalała fala wspomnień o muzyku, a fani, bliscy i słuchacze podzielili się swoimi kondolencjami.

Przypomnijmy, że Conrado Yanez po raz pierwszy zyskał większy rozgłos dzięki udziałowi w "Must Be The Music", w którym pojawił się aż dwukrotnie. W pierwszej edycji programu Polsatu muzyk był na podium tuż za grupą Enej, zaś w dziesiątej odsłonie show nie miał już sobie równych, co poskutkowało wygraną. Jak wiemy, mężczyzna od dłuższego czasu poważnie chorował.
Zwycięzca "Must Be The Music" nie żyje. Conrado Yanez miał 65 lat
Wiosną 2011 roku w pierwszej edycji programu "Must Be The Music" sympatyczny Filipińczyk mieszkający w Polsce podbił serca jurorów i telewidzów, docierając do ścisłego finału (przegrał jedynie z grupą Enej). Już wówczas miłość deklarowała mu Kora, która pozostała wierna tym uczuciom do dziesiątej edycji, kiedy 55-letni wówczas wokalista ponownie pojawił się w "MBTM". "Nie miałbym nic przeciwko, żeby on wygrał ten program" - tak po pierwszym występie Yaneza powiedział Piotr Rogucki, co z czasem stało się rzeczywistością. W programie mocno wspierała go młodsza o 25 lat żona Magdalena Adamczyk i trójka dzieci.
"Program zmienił nasze życie. Conrado zaczął koncertować i jeździć po całej Polsce. Stał się rozpoznawalny i nasze życie zmieniło się na lepsze. Za wygraną w 'MBTM' mogliśmy w końcu spłacić nasze długi i odremontować mieszkanie. Niestety dziś Conrado już nie może śpiewać" - opowiadała jesienią 2024 roku Magdalena w programie "halo tu polsat". Przypomnijmy, że wokalista od lat zmagał się z poważnymi chorobami - cierpiał na przewlekłą niewydolność serca, płuc, nerek i cukrzycę. Na początku 2024 roku jego stan na tyle się pogorszył, że trafił na oddział anestezjologii i intensywnej terapii z powodu ostrej niewydolności oddechowej. Informacja o śmierci muzyka wstrząsnęła internautów, fanów i bliskich artysty.
"Pamiętam go z klubu 'u Belga' w Katowicach... śpiewał pięknie, mam nawet gdzieś z nim zdjęcie, bo jak śpiewał, to podchodził do stolików i śpiewał dla konkretnej osoby", "Na mojej studniówce śpiewali... na długo przed 'MBTM'. Super głos, super człowiek", "Przykro bardzo, przemiły człowiek o cudownym głosie", "Wspaniały głos i wspaniały człowiek. Pamiętam go z Katowic gdy wieczorami grał w parku", "Wyrazy współczucia dla całej rodziny. Pamiętam super czasy jak Conrado śpiewał w Chorzowskiej Brasilianie", "Mieliśmy przyjemność występować razem w 3. edycji", "Razem z Conrado niejedną piosenkę zaśpiewałam na scenie parku chorzowskiego... Kochany człowiek i artysta", "(...) Kiedyś co weekend śpiewał w Chorzowskim Śląskim Parku, głos na żywo przepiękny. Miałam nawet okazję Conrado osobiście poznać, przegadać parę słów" - komentują internauci post "Must Be The Music". "Dotarła do nas smutna informacja o śmierci Conrado Yaneza - zwycięzcy 10. edycji 'Must Be The Music'. Na zawsze w naszych sercach..." - czytamy na social mediach programu.
Zobacz również:
- Kolejny piątek, kolejne muzyczne wrażenia. Co wydarzyło się w szóstym odcinku "Must Be The Music"?
- Z Eurowizji do "Must Be The Music": "Mam nadzieję, do zobaczenia jeszcze często"
- Basista Dawida Kwiatkowskiego nagle pojawił się na scenie "Must Be The Music". "Co tu robisz?"
- Aktor i przyszły uczestnik "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" zachwycił jurorów. "Wszystko tu gra"