Rocznica tragicznej śmierci Magika wypada w święta Bożego Narodzenia. Uznawano go za nadzieję polskiego hip-hopu
26 grudnia 2024 r. mija 24 lata od tragicznej śmierci Magika. Młody raper współpracował z popularnymi formacjami Kaliber 44 i Paktofonika i przez wielu uznawany był za przyszłość polskiego hip-hopu. Niektórzy fani do dziś nie pogodzili się z jego odejściem.

26 grudnia 2024 r. mija 24 lata od kiedy Piotr "Magik" Łuszcz tragicznie zmarł, pozostawiając w głębokim smutku rodzinę, kolegów z branży i tłumy fanów. Miał zaledwie 22 lata. Był jednym z najważniejszych i najbardziej wpływowych polskich raperów. Szersza publiczność usłyszała o nim za sprawą kultowych współprac - grupy Kaliber 44, którą tworzył wraz z Marcinem "AbraDabem" Martenem i Michałem "Joką" Martenem, a także dzięki projektowi Paktofonika, przy którym pracowali także Sebastian "Rahim" Salbert i Wojciech "Fokus" Alszer.
Zobacz również:
Magik był uznawany za wizjonera polskiego środowiska hip-hopowego. Zginął przedwcześnie
Magik uznawany był za wizjonera w świecie współczesnego hip-hopu. Jego teksty pełne były refleksji, emocji i zaglądały głęboko do wnętrza świadomości artysty, analizując jego myśli oraz stany psychiczne. To wyróżniało rapera na tle innych muzyków z branży. Po jego śmierci powstał nawet film, upamiętniający życie Magika i jego proces tworzenia, zatytułowany "Jesteś Bogiem".
26 grudnia 2000 r. tragiczna śmierć Magika wstrząsnęła polskim środowiskiem hip-hopu. Artysta wyskoczył przez okno jednego z katowickich bloków. W bardzo ciężkim stanie został zabrany do szpitala, lecz nie udało się go uratować. Miał zaledwie 22 lata, zostawił żonę Justynę i syna Filipa, który obecnie podąża ścieżką ojca i tworzy muzykę pod pseudonim em Fejz.
Tragiczna śmierć Magika po dziś dzień pozostaje zagadką dla wielu fanów
Do dziś wielu fanów zastanawia się, dlaczego Magik targnął się na swoje życie. Był ambitnym raperem, a na horyzoncie miał lata owocnej kariery. Jego koledzy z Paktofoniki twierdzą, że raper uciekał przed powołaniem do zasadniczej służby wojskowej. Rzekomo chciał udowodnić, że jego psychika jest w złym stanie. Inni mają swoją teorię, że Magik zmagał się z dużymi problemami finansowymi.
Niektórzy twierdzą natomiast, że artysta nie czuł się najlepiej po premierze albumu "Kinematografia". Krążek Paktofoniki wydany został osiem dni przed tragiczną śmiercią Magika i nie zrobił od razu wielkiego szumu na rynku. Przyjaciele artysty uważają, że właśnie to mogło przyczynić się do jego złego stanu.
Członkowie Paktofoniki wciąż wspominają zmarłego przyjaciela
Rahim i Fokus, z którymi Magik tworzył słynną grupę Paktofonika, wciąż kontynuują działalność zespołu. Wiosną bieżącego roku wspominali zmarłego kolegę w rozmowie z Agnieszką Woźniak-Starak i Gabi Drzewiecką na kanale "Trójkąt". "Trochę to jest tak, że wiesz: 'To wy byliście jego najbliższymi przyjaciółmi. Czemu nie widzieliście?'.A to często tak jest, że depresji się nie widzi. Depresja jest często skrywana za uśmiechem, za dobrym samopoczuciem" - wytłumaczył Fokus.
"Był moment, że byłem wkurzony po prostu, że nas zostawił, ale z drugiej strony uważam, że na taki krok nie decydują się osoby ot tak: 'Bo zrobię wam na złość'. Pewnie byliśmy na końcu drabiny jakby tych jego problemów" - dodał Rahim.