Reklama

Lekarz odpowie za śmierć muzyka?

Muzycy zespołu Slipknot chcą doprowadzić do skazania lekarza, którzy dostarczył ich zmarłemu koledze Paulowi Grayowi leki przeciwbólowe.

Slipknot oświadczyli na oficjalnej stronie internetowej, że zrobią wszystko, by doktor Daniel Baldi odpowiedział za śmierć basisty zespołu. Przypomnijmy, że Paul Gray zmarł w 2010 roku w wyniku przypadkowego przedawkowania leków przeciwbólowych przepisanych przez lekarza.

"Utrata naszego brata Paula Graya jest dla nas wciąż jak świeża rana, ale nowe fakty w tej sprawie zasmuciły nas i zezłościły. To, że ta osoba wykorzystała chorobę naszego brata, zamiast jako lekarz mu pomóc, rozwścieczyła każdego w naszej rodzinie" - czytamy.

"Możemy mieć tylko nadzieję, że sprawiedliwości stanie się zadość, by już nikomu nic takiego się nie przytrafiło. Jesteśmy myślami z bliskimi innych ofiar. Będziemy współpracować w tej sprawie ze służbami, by taka tragedia się już nie powtórzyła. Chcemy mieć pewność, że ten człowiek odpowie za swoje czyny" - zaznaczyli Slipknot.

Reklama

W sumie w wyniku przedawkowania leków przepisanych przez Daniela Baldiego poza Paulem Grayem zmarło jeszcze siedem osób - donoszą media w Des Moines w stanie Iowa.

50-letni lekarz nie przyznaje się do nieumyślnego spowodowania śmierci ośmiu osób. Jeżeli sąd uzna go winnym przestępstw, może otrzymać wyrok 16 lat więzienia.

Według akt sądowych, Daniel Baldi przepisał Paulowi Grayowi bardzo silne leki przeciwbólowe, co spowodowało śmierć muzyka. Lekarz wiedział również, że basista Slipknot jest uzależniony od narkotyków. Daniel Baldi dostarczał muzykowi Slipknot recepty od 2005 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: odpowiedź | Slipknot | leki przeciwbólowe | muzyka | lekarz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy