Polacy wiedzą sporo o marihuanie

Cypress Hill od początku działalności opowiadali się za legalizacją marihuany. W rozmowie z INTERIA.PL raper B-Real opowiada o zmianie podejścia do konopi indyjskich na świecie.

B-Real (Cypress Hil): Zbuntowany i palący marihuanę fot. Kevin Winter
B-Real (Cypress Hil): Zbuntowany i palący marihuanę fot. Kevin WinterGetty Images/Flash Press Media

Również i w Polsce toczy się dyskusja na temat złagodzenia antynarkotykowego prawa w przypadku konopi. Zapytaliśmy B-Reala czy ma w tej kwestii coś do powiedzenia fanom w naszym kraju:

- Cóż, polscy fani na pewno wiedzą sporo na temat marihuany - powiedział ze śmiechem, dodając już poważniej - We wszystkich tych miejscach, w których liberalizuje się podejście do marihuany, ludzie są bardziej świadomi, czym tak naprawdę jest marihuana. Edukują się jak można ją wykorzystać i jakie daje możliwości. Na czele takiego podejścia od lat jest na pewno Amsterdam i Holandia czy Dania. Teraz pojawiło się kilka nowych miejsc na mapie Europy, które zezwalają na używanie konopi.

Frontman Cypress Hil zaznaczył, że w Stanach Zjednoczonych podejście do marihuany zostało złagodzone:

- W Ameryce 17 stanów zezwala na lecznicze palenie marihuany. A wkrótce dwa z nich, Kalifornia i Arizona, zamierzają zalegalizować marihuanę - powiedział.

- Dzieciaki w Polsce, które są pełnoletnie, muszą mieć świadomość, czym jest marihuana, a później spróbować złożyć wniosek legislacyjny. Nie wiem, jak dokładnie inicjatywa obywatelska wygląda w waszym systemie politycznym, ale tak to wyglądało w Ameryce i prawdopodobnie w innych krajach, jak w Hiszpanii czy Argentynie, gdzie miał miejsce wielki marsz za zalegalizowaniem marihuany. W Hiszpanii prawo zezwala na posiadanie określonej ilości konopi na własny użytek.

- Liberalne podejście rozprzestrzenia się na świecie, jedynie w niektórych miejscach zajmuje to więcej czasu - dodał B-Real.

Zapytaliśmy rapera, czy otwarte wypowiadania się na temat legalizacji marihuany kiedykolwiek wpłynęło negatywnie na karierę Cypress Hill:

- Nie wydaje mi się. Na początku niektórzy ludzie myśleli, że nie mogą mieć z nami do czynienia, bo zaczniemy palić marihuanę przed kamerami, albo zrobią to czy tamto. Ale kiedy ludzie zaczęli nas poznawać zrozumieli, że mamy profesjonalne podejście - stwierdził.

- W niektórych miejscach mieliśmy jednak z tego powodu problemy i pewnie coś straciliśmy, ale nie zależy nam na tym. Jesteśmy zbuntowani i jeżeli jakaś szansa nie przyszła do nas ze względu na naszą filozofię, to znaczy że nie była nam dana - podkreślił lider Cypress Hill.

Zobacz teledyski Cypress Hill na stronach INTERIA.PL!

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas