W latach 90. była wielką gwiazdą. Wokalistka En Vogue jest teraz bezdomna
Dawn Robinson w latach 90. była wielką gwiazdą. Członkini grupy R&B, En Vogue niedawno wyznała, że od trzech lat jest bezdomna. W nagrania opublikowanym na YouTube opowiedziała o swojej ciężkiej sytuacji życiowej.

Grupa En Vogue założona została w 1989 roku. Zespół powstał z inicjatywy Cindy Herron, Terry Ellis, Maxine Jones i Dawn Robinson. Ich debiutancki krążek zatytułowany "Born to Sing" ujrzał światło dzienne w 1990 r. Pochodzący z płyty przebój "Hold On" trafił na 2. miejsce listy przebojów Billboard Hot 100. Ich najpopularniejszym hitem jest wydany w 1996 roku utwór "Don't Let Go (Love)". W 1997 r. Robinson poinformowała o odejściu z grupy ze względu na konflikty związane z kontraktami. Wokalistka wracała kilkukrotnie do zespołu - w 2005, 2008-2011 i w 2019 roku. Niedawno opublikowała na platformie YouTube materiał, w którym opowiedziała o swoim życiu.
Dawn Robinson jest od trzech lat bezdomna
Jeszcze w 2020 roku piosenkarka mieszkała w Las Vegas z rodzicami. Robinson przyznała, że miało to jednak negatywny wpływ na jej samopoczucie: "To było cudowne, dopóki nie przestało być. Kocham moją mamę, ale bardzo się złościła i wyładowywała na mnie wiele swojego gniewu".
Po wyprowadzce od rodziców, wokalistka zamieszkała u swojego byłego menedżera w Los Angeles. Za mieszkanie płaciła 1700 dolarów miesięcznie. Zarówno ona, jak i menedżer byli właścicielami psów, co odbiło się na wspólnym komforcie życia. Menedżer zaproponował jej wtedy alternatywę: "Umieszczę cię na noc w hotelu". Z jednej nocy zrobiło się osiem miesięcy za miesięczną cenę wynoszącą ok. 3 tys. dolarów.
Robinson w nagraniu stwierdziła, że miała problem ze znalezieniem mieszkania, ponieważ menedżer nie doceniał wybieranych przez wokalistkę miejsc.
"Czasami ludzie chcą cię złapać w pułapkę i utrzymać w sytuacji, w której jesteś bezbronny i zależny od nich. Więc się stamtąd wydostałam" - wyjaśniła w filmiku.
W 2022 roku przeniosła się do Malibu. To właśnie tam rozpoczęła nową przygodę, zamieszkując w samochodzie: "Przez ostatnie trzy lata mieszkałam w swoim samochodzie. Czułam się wolna. Czułam się, jakbym była na kempingu. Po prostu czułam, że to właściwa rzecz".
Artystka przyznała, że nie zależy jej na wzbudzaniu litości innych: "Społeczeństwo ma tendencję do patrzenia z góry na ludzi za życie bez dostępu do mediów. Czy miałabym teraz mieszkanie, gdybym miała wybór? Miałabym. Nie będę kłamać, ale cieszę się, że to zrobiłam. Jestem absolutnie dumna z tego, co tutaj osiągnęłam. Uczę się tego, kim jestem. Uczę się siebie jako osoby, jako kobiety. Tęsknię za moją rodziną. Tęsknię za wszystkimi, z którymi byłam związana, ale musiałam to zrobić. Musiałam to zrobić dla siebie".