Pink była na granicy życia i śmierci. Przetrwała, gdy w nią wątpili
Jest jedną z największych popowych gwiazd na świecie, a kto nie wierzy, może przekonać się o tym na żywo. Pink wystąpi 16 lipca na PGE Narodowym w Warszawie. Artystka zagra w Polsce w ramach trasy "Summer Carnival". Na pewno znacie przeboje Pink, ale jest kilka faktów z życia artystki, które mogą zaskoczyć nawet jej fanów.
Pink naprawdę nazywa się Alecia Beth Moore. Skąd więc wziął się oryginalny pseudonim? Artystka wspominała, że w dzieciństwie była na obozie, na którym koledzy dla żartu zdjęli jej spodnie. Alecia zrobiła się czerwona ze wstydu, a dzieciaki zaczęły krzyczeć: "Patrzcie, jaka różowa!". To nie było miłe wspomnienie, ale wokalistka znalazła lepsze skojarzenie z tym hasłem.
Oficjalnie pseudonim Pink pochodzi od bohatera filmu Quentina Tarantino, "Wściekłe psy". Ekranowy Mr. Pink to Steve Buscemi, który dowiedział się o nietypowym hołdzie bardzo wcześnie. Skąd? Od samej artystki. Pink spotkała aktora w Nowym Jorku, tuż przed wydaniem swojej debiutanckiej płyty. Wokalistka miała wielkie okulary przeciwsłoneczne, różowe włosy, a w ręku zabawkę - Różową Panterę. "Krzyknęłam: 'Steve! Mr. Pink! Ja też jestem Pink. Dzięki tobie. Wydaję płytę i niedługo będziesz o mnie słyszeć'. On tylko spojrzał na zasadzie: 'O co ci chodzi?'. I uciekł. Więcej go nie spotkałam. Musiałam go kompletnie przerazić. Przepraszam, Steve!" - wspominała artystka.
Pink na PGE Narodowym (20 lipca 2019 r.)
W sobotę 20 lipca 2019 roku amerykańska wokalistka Pink wystąpiła w Warszawie (PGE Narodowy) w ramach europejskiej części trasy koncertowej "Beautiful Trauma Tour", która rozpoczęła się w Amsterdamie 16 czerwca tego roku. Zobacz zdjęcia z występu Pink przed polską publicznością.
Talent w genach
Artystka na własnej skórze przekonała się o prawdziwości hasła "American dream". Pink urodziła się w Doylestown w Pensylwanii. Miasteczko zamieszkiwane przez 10 tysięcy osób dawało zdecydowanie mniej szans na sukces w muzycznym biznesie niż na przykład Los Angeles, w którym aż roi się od producentów i studiów muzycznych. Matka wokalistki pracowała jako pielęgniarka, ojciec sprzedawał polisy ubezpieczeniowe. Być może to po nim Pink odziedziczyła talent muzyczny.
Jim Moore przez wiele lat hobbystycznie pisał i wykonywał własne piosenki. Jedna z nich, stworzona podczas służby w Wietnamie, trafiła nawet na płytę Pink "I'm Not Dead". Artystce zdarzyło się też śpiewać "I Have Seen the Rain" wspólnie z ojcem na żywo.
Jej przyjaciele przedawkowali, ona cudem przeżyła
Piosenkarka wspominała, że nie była spokojnym ani bezproblemowym dzieckiem. Artystka rzuciła szkołę, żeby występować w klubach, które w niczym nie przypominały miejsc jej dzisiejszych koncertów. Zadymione lokale, pełne podpitych ludzi, nie były najlepszym otoczeniem dla nastolatki, ale Alecia tak mocno upierała się, że chce śpiewać, że nikt nie mógł jej odwieść od tego pomysłu. Zdecydowanie groźniejsze od występów w podejrzanych miejscach były jednak eksperymenty z narkotykami.
Wokalistka przyznała, że na imprezy zaczęła chodzić już jako 12-latka, bardzo szybko spróbowała używek, a nawet je sprzedawała. Do tego Pink niemal przedawkowała. Udało się na szczęście uniknąć podróży karetką na sygnale, ale natychmiast po tym incydencie artystka zdecydowała, że kończy z używkami. Piosenkarka trzyma się tego postanowienia do dzisiaj, tym bardziej że z powodu narkotyków zmarło kilkoro jej przyjaciół i znajomych.
Mikrofon jak Janet Jackson i kariera w girlsbandach
Żeby osiągnąć sukces, trzeba sporo wysiłku i Pink doskonale o tym wie. Wokalistka słynie z pracowitości. Już jako nastolatka zatrudniła się w popularnej sieci fast foodów i podawała zamówienia kierowcom. Piosenkarka wspominała, że czuła się tam świetnie, poza tym miała mikrofon jak Janet Jackson na scenie, co wyjątkowo jej się podobało, mimo że sama praca nie była lekka.
Niemałego wysiłku wymagała też na pewno gimnastyka, którą artystka ćwiczyła przez osiem lat. Teraz już wiecie, dlaczego Pink z taką gracją wykonuje na koncertach akrobacje. Artystka zresztą zobaczyła kiedyś takie wyczyny na koncercie Cher i tak jej się spodobały, że postanowiła odkurzyć swoją gimnastyczną pasję.
Skoro jesteśmy przy pracowitości, to warto wspomnieć, że Pink zaczynała swoją karierę dość wcześnie i działała w kilku zespołach, a nawet girlsbandzie. 14-letnia przyszła gwiazda przeszła casting do zespołu Basic Instinct, ale formacja rozpadła się, zanim wydała jakąkolwiek płytę. Podobnie potoczyły się losy następnego zespołu Pink, czyli grupy Choice. Wokalistka nie miała wyboru i zaczęła działać solo. Jak widać - opłaciło się.
Zaginiona córka Madonny
Każda gwiazda ma też swoich ulubionych artystów. Idolką Pink w dzieciństwie była Madonna. Wokalistka uważała nawet, że jest zaginioną córką słynnej Madge i była przekonana, że własna matka ukrywa przed nią adopcję. Pink była zachwycona tym, że Madonna zawsze robiła to, co chciała i kiedy chciała. Moore przez lata inspirowała się też Janis Joplin, a za wokalnego idola uważała Michaela Jacksona. Pink po raz pierwszy poważnie pomyślała o śpiewaniu, kiedy w 1991 roku zobaczyła Whitney Houston wykonującą amerykański hymn podczas finału Super Bowl. Wtedy jeszcze tego oczywiście nie wiedziała, ale 17 lat później Moore też zaśpiewała hymn, na tej samej imprezie. Pink wystąpiła, mimo że dopadła ją infekcja. Czy było to słychać? Absolutnie nie.
Scena nie jest jedynym miejscem, w którym można zobaczyć Pink. Wokalistka ma na koncie także występy na dużym ekranie. Zaczęło się w 2007 roku od horroru "Katakumby". Artystka pojawiła się też w filmie "Między nami seksoholikami", obok Gwyneth Paltrow. Gościnnie wystąpiła również w kinowym hicie "Aniołki Charliego: Zawrotna szybkość", "Idolu z piekła rodem", a nawet podkładała głos w kreskówce "Happy Feet 2".
Marzenia zamieniła na miliony dolarów. Kim jest Pink?
Pink udało się nie tylko spełnić marzenia o śpiewaniu i zamienić zadymione kluby na stadiony, ale też sporo zarobić. Artystka sprzedała, jeśli zsumujemy albumy i single, ponad 135 milionów płyt na całym świecie. Piosenkarka wielokrotnie pojawiała się na liście najlepiej zarabiających celebrytów magazynu "Forbes", a to już o czymś świadczy. Pink od lat jest jedną z najlepiej opłacanych wokalistek w branży. Artystka często jednak dzieli się swoimi pieniędzmi. Pink wspomaga organizacje działające na rzecz praw człowieka i walczące z przemocą domową, a nawet badania nad lekami.
Ostatnio gwiazda zagrała spektakularny koncert w Polsce w 2019 roku. Już w niedzielę 16 lipca zagra swój show na PGE Narodowym w Warszawie.