Perfect bez Zbigniewa Hołdysa. Jak poradzili sobie bez pierwszego lidera?
19 września 1994 r., 30 lat temu, ukazał się album "Jestem" grupy Perfect. Był to pierwszy studyjny materiał legendy polskiego rocka bez lidera i głównego twórcy największych przebojów - Zbigniewa Hołdysa. To z tej płyty pochodzi przebój "Kołysanka dla nieznajomej", w którym Grzegorz Markowski po raz pierwszy wprost śpiewał o miłości.
Grupa Perfect w 1992 roku została definitywnie rozwiązana przez Zbigniewa Hołdysa. Pozostali muzycy jednak po koncertach w Ameryce Północnej postanowili wrócić na dobre i w 1994 r. wypuścili płytę "Jestem" - tytuł nawiązywał do reaktywacji bez swojego lidera. Dodajmy, że był to pierwszy studyjny materiał od płyty "UNU" z 1982 r.
Ze względu na chęć sprawiedliwego podziału zysków, wszystkie piosenki zostały podpisane przez zespół. W nagraniach udział wzięli wokalista Grzegorz Markowski, gitarzyści Jacek Krzaklewski (zastąpił Andrzeja Urnego) i Ryszard Sygitowicz, basista Andrzej Nowicki i grający na perkusji Piotr Szkudelski, a za teksty odpowiadał związany z zespołem od początku Bogdan Olewicz. Autorem okładki jest słynny rysownik Edward Lutczyn.
Nowe życie Perfectu bez Zbigniewa Hołdysa
Po powrocie z Kanady, w dniu 8 stycznia 1994 roku Perfect przypomniał o sobie koncertem w katowickim Spodku, wydanym później na płycie "Katowice Spodek Live '94". Gorące przyjęcie publiczności sprawiło, że zespół dostał nowe życie.
"'Jestem' utrwalało trzy oblicza Perfectu (balladowe - 'Kołysanka dla nieznajomej', 'Gdy mówię jestem', 'Całkiem inny kraj'); hardrockowe - 'Nie daj się zabić', ' Oddech Rosji'; police'owskie - 'Cygańska pieśń miłosna' i 'szczypiące' Hołdysa 'Z życia idola'. Co prawda album okazał się dość nierówny, ale w swych lepszych, a czasami nawet bardzo dobrych fragmentach dowiódł zasadności istnienia zespołu bez swego dawnego lidera. I choć miejscami dał się odczuć brak Hołdysa-kompozytora, to jeszcze nigdy w swojej historii Perfect nie miał duetu gitarowego o tak wielkiej sile ognia" - czytamy w "Encyklopedii polskiego rocka" Leszka Gnoińskiego i Jana Skaradzińskiego.
Największą popularność zdobyła ballada "Kołysanka dla nieznajomej" (zobacz!). To pierwszy utwór Perfectu, w którym Grzegorz Markowski śpiewał wprost o miłości.
"Zbyszek się zawsze bał, by nie padło słowo 'kocham'. I nie padło, aż do lat 90. Miał jakieś uprzedzenia, nie było tekstów o miłości. Może i dobrze, dziś co druga piosenka jest o uczuciach męsko-damskich" - wspominał w Polskim Radiu wokalista.
Wspomnianą balladę skomponował zmarły 7 kwietnia 2000 r. basista Andrzej Nowicki, nazywany "Karakułem". "Kołysanka...", a także "Oddech Rosji" i "Całkiem inny kraj" doczekały się teledysków, które zrealizował znany głównie jako reżyser teatralny Laco Adamik, były mąż Agnieszki Holland i ojciec Kasi Adamik.
"Czas pokazał, że Perfect miał jeszcze niejednego asa w rękawie. Kolejne albumy, trasy koncertowe, niezliczona ilość doskonałych piosenek i wciąż niesłabnąca energia, aż do dziś" - tak w 2016 r. wydawca zapowiadał reedycję płyty "Jestem", która rozeszła się w nakładzie przekraczającym 130 tys. egzemplarzy.