Z "Tańca z Gwiazdami" na Eurowizję. Piotr Musiałkowski o kulisach współpracy z Justyną Steczkowską
Zadzwoniła do niego sama Justyna Steczkowska. Nie zastanawiał się długo, bo występ na wielkiej, eurowizyjnej scenie był jego marzeniem. Piotr Musiałkowski wraz z trojgiem innych tancerzy już we wtorek, 13 maja, powalczy o sukces Polski w największym muzycznym, telewizyjnym show na żywo.

Taniec i choreografia to - obok śpiewu i ujęć kamer - jedne z najważniejszych elementów występu na Eurowizji. Trzy minuty, które ma każdy z krajów na zaprezentowanie piosenki, muszą przyciągnąć uwagę, zatrzymać i zapaść w pamięć, by podczas głosowania zgarnąć cenne punkty. Liczy się wrażenie, a na jego zrobienie jest tyle czasu, ile zajmuje umycie zębów.
Reżyserzy wplatają taneczne fragmenty w występ także po to, by odciągnąć uwagę od artysty, który w tym czasie - jak Justyna Steczkowska - są np. podpinani do wykonania akrobacji lub zakładają jakąś zaskakującą część stroju. Spójna choreografia nie jest czymś łatwym, o czym można się przekonać oglądając niektóre występy.
Piotr Musiałkowski o Eurowizji. "Emocje są ogromne"
Piotr Musiałkowski to jeden z czworga tancerzy, którzy u boku Justyny Steczkowskiej zatańczą do piosenki "Gaja" reprezentującej Polskę na 69. Konkursie Piosenki Eurowizji. Karierę rozpoczął jako nastolatek i szybko doszedł do klasy S w tańcach latynoamerykańskich. Oprócz zawodowego profesjonalizmu jego współpracownicy mówią o jego charyzmie, czarującym uśmiechu i pozytywnej energii.
Wydarzenie odbywa się w Szwajcarii, dokąd ekipa udała się już 2 maja. Za nimi pierwszych kilka prób na robiącej wrażenie scenie w Bazylei. Każda sekunda występu jest wyreżyserowana, dlatego trzeba wiedzieć kiedy i do której kamery spojrzeć, w którym miejscu się ustawić czy zrobić przewrót, aby np. nie spaść ze sceny.
W tanecznym show Polsatu Musiałkowski partnerował gwieździe disco polo Magdzie Narożnej. Na finale programu jednak go zabraknie. Tego dnia w Bazylei przewidziano uroczyste otwarcie Eurowizji i tzw. turkusowy dywan, na którym pojawią się wszyscy uczestnicy konkursu wraz ze swoimi tancerzami.
Przygoda Piotra Musiałkowskiego z Eurowizją jest zaskakująca. Jak powiedział tancerz w rozmowie z Interią Muzyka, to Justyna Steczkowska zadzwoniła do niego z propozycją wzięcia udziału w jej przedsięwzięciu. "Emocje są ogromne, bo jestem fanem Eurowizji od lat" - przyznaje 34-latek, który swoją przebojowością i uśmiechem zdobył serca Polaków. Jak przyznaje, nie jest łatwo na ten wielki konkurs pojechać, bo musi się na to złożyć kilka czynników. "Musisz pracować z danym artystą, on musi chcieć jechać, musi się zgłosić, musi wygrać preselekcje" - zwraca uwagę tancerz.
Piotr Musiałkowski właściwie "wytańczył" sobie miejsce w ekipie polskiej reprezentantki. "Rok temu, gdy Justyna startowała z 'Witcherem', od razu pomyślałem, żeby to fajnie pokazać. Nagraliśmy z Kubą Walicą (choreograf części tanecznej występu - przyp. red.) taki fragment i wysłałem do Justyny, nie znając się z nią. Jej się to spodobało i umieściła to u siebie" - wyjaśnia. Chcąca reprezentować Polskę już w 2024 roku artystka ostatecznie jednak nie pojechała na Eurowizję, więc nie doszło też do współpracy z Piotrem.
Temat wrócił jednak w październiku ubiegłego roku. "Zadzwonił numer zastrzeżony. Dzień dobry, tu Justyna Steczkowska" - zdradza kulisy dołączenia do teamu gwiazdy tancerz. Wokalistka szukała osób, które opracują choreografię do premierowego koncertu w warszawskiej Stodole. Po tym występie Steczkowska zaprosiła Piotra Musiałkowskiego do udziału w preselekcjach. Wspólnie wywalczyli zwycięstwo i dostali bilet do szwajcarskiej Bazylei.
Polska na Eurowizji 2025. "Człowiek działa instynktownie"
Choreografia z występu preselekcyjnego będzie się nieco różnić od tej, którą zobaczymy 13 maja podczas pierwszego półfinału. "Musimy się dostosować do gabarytów sceny" - wyjaśnił w rozmowie z Interią Muzyka jeden z tancerzy Justyny Steczkowskiej. Dodaje, że taniec trzeba dostosować do każdego występu, bo jego okoliczności są inne. "Podczas występu na pre-party w Londynie nasza Milenka (Milena Zdzuj, jedyna w ekipie Steczkowskiej tancerka - przyp. red.) wylądowała na krawędzi, trzy centymetry od spadku" - ujawnia Musiałkowski.
Na tancerzach podczas Eurowizji spoczywa duża odpowiedzialność. Ich występ także jest oceniany, a wystarczy źle podstawić stopę i cała choreografia potrafi się "wysypać". "Nigdy nie wizualizuję sobie, że coś mogłoby się nie udać. Dopiero jak coś się wydarzy, to będę się martwił" - podkreśla 34-letni tancerz dodając, że właściwie nie ma na to czasu: "Człowiek działa instynktownie".
Trzyminutowy występ, który usłyszymy i zobaczymy we wtorek w telewizji, wymaga dziesiątek prób. Za polskim teamem jest już ich kilka, a przed wtorkiem będzie kilka kolejnych, w tym ta generalna. Na pytanie, czy tancerze są przygotowani na taki wysiłek, Piotr Musiałkowski zwraca uwagę, że do "odtańczenia" mają jeden utwór, a na grudniowym koncercie było ich kilkanaście. Z tej perspektywy eurowizyjne show jest prostsze. "Możesz dać z siebie 100%. Nie musisz tej energii oszczędzać" - zauważa tancerz, dodając, że bardziej wykańcza go czekanie na wejście na scenę.

Eurowizja 2025: jak głosować na Polskę?
Justyna Steczkowska wystąpi w pierwszym półfinale 69. Konkursu Piosenki Eurowizji, we wtorek, 13 maja, dokładnie 30 lat po zaśpiewaniu utworu "Sama" na eurowizyjnej scenie w Dublinie. Wówczas zajęła 18. miejsce, ale wszyscy liczą, że w tym roku artystka zajmie miejsce w ścisłej czołówce, a może nawet wygra całe show.
Na Polskę mogą głosować mieszkańcy pozostałych krajów występujących w pierwszym półfinale czyli Islandii, Słowenii, Estonii, Ukrainy, Szwecji, Portugalii, Norwegii, Belgii, Azerbejdżanu, San Marino, Albanii, Holandii, Chorwacji, Cypru oraz państw, które wystąpią w finale: Hiszpanii, Włoch i Szwajcarii.
W finale swój głos - oprócz widzów także z pozostałych państw - odda 37. komisji jurorskich reprezentujących kraj każdego z uczestników. Z Polski na Justynę Steczkowska nie można głosować, ale Polacy przebywający w wymienionych krajach i posiadający tam aktywny numer telefonu komórkowego mogą oddać głos na "Gaję", do czego zarówno sama artystka, jak i polska ekipa gorąco zachęcają.