"Kyrie" był wielkim przebojem lat 80. "To dla nas pocałunek śmierci"

"Kyrie", sztandarowy przebój amerykańskiej formacji Mr. Mister, to jedna z niezapomnianych piosenek lat 80. To jednocześnie utwór, wokół którego powstało wiele legend. Trafił na szczyt amerykańskiej listy przebojów, dając grupie drugi po "Broken Wings" i ostatni w ich karierze numer 1. Do dziś wiele osób zadaje sobie pytanie, czy "Kyrie" to religijna piosenka?

"Kyrie" było największym przebojem grupy Mr. Mister
"Kyrie" było największym przebojem grupy Mr. MisterMichael Ochs ArchivesGetty Images

Nie można powiedzieć o Mr. Mister, że był to zespół jednego hitu. Mieli na swoim koncie trzy płyty, a krążek "Welcome To The Real World", z którego pochodzą wspomniane już przeboje, pokrył się w Ameryce i Kanadzie platyną. Jednak ich kariera zapłonęła niczym pochodnia w połowie lat 80. i gasła z każdym kolejnym albumem. W efekcie ich ostatni krążek "Pull" został odrzucony przez wytwórnię RCA i opublikowany dopiero w 2010 przez wokalistę Richarda Page’a.

"Kyrie" została napisana rok przed wydaniem płyty podczas wspólnej trasy koncertowej grupy z Adamem Ant. Autorami muzyki byli Richard Page i klawiszowiec grupy Steve George. Tekst do piosenki, tak jak wszystkie na płycie, napisał kuzyn Richarda, John Lang. W refrenie utworu pojawiają się słowa "Kyrie Eleison", co znaczy po polsku "Panie, zmiłuj się". Zawołanie będące jedną z ważniejszych formuł modlitewnych w liturgii kościołów katolickich.

Ukryty przekaz piosenki?

Kiedy utwór trafił do rozgłośni radiowych w USA, słuchacze nie zwracali uwagi na to, że w tekście pojawia się wers: "Panie, zmiłuj się po drodze, którą muszę podróżować", jednak w miarę jak nagranie zyskiwało na popularności, zaczęły pojawiać się pytania o chrześcijański i religijny wymiar piosenki.

W wywiadzie dla "Smashing Interview Magazine" Richard Page stwierdził, że od samego początku nie był zainteresowany tym kawałkiem. Przerażała go myśli, że ludzie zaczną uważać ich za chrześcijańską grupę. "Byłby to dla mnie i całego projektu pocałunek śmierci". - dodał Page. John Lang naciskał jednak swojego kuzyna, twierdząc, że refren z "Kyrie Eleison" po prostu dobrze współgra z melodią i dobrze brzmi zaśpiewane. Grupa weszła więc do studia z producentem Paulem DeVilliers, który miał na swoim koncie współpracę z Yes, INXS czy Stevie Nicks. Podczas pracy przy "Kyrie", Richard Page cały czas był przeciwny, lecz kiedy usłyszał efekt finalny, zmienił zdanie.

Nikt nie pomyślał, że tak może się skończyć brutalny napad

Pytany o aspekt religijny nagrania w jednym z wywiadów Page stwierdził, że pomimo że nie jest człowiekiem głęboko wierzącym, to uważa "Kyrie" za pewien rodzaj modlitwy i medytacji, z której sam dużo czerpie, aby osiągnąć równowagę ze światem. Z kolei John Lang, mówiąc, co inspirowało go przy pisaniu tekstu, stwierdził, że sam utwór jest pokłosiem wspomnień brutalnego napadu na niego kilka lat wcześniej i bardziej próbą odnalezienia na nowo celu i spokoju. W innym wywiadzie zaprzeczał jakoby tragiczne wspomnienia, odnosiły się bezpośrednio do tekstu, a samo "Kyrie Eleison" pojawiło się w jego głowie, ponieważ jako chłopiec śpiewał w chórze kościelnym i ta fraza zawsze była pięknym przeżyciem.

Sprawę odbioru nagrania i intencji jego powstania wydaje się zamykać ponownie Richard Page, który stwierdził, że piosenka zaczęła żyć własnym życiem. Pojawiała się we wszystkich stacjach radiowych i MTV. "Nieważne kto i co mówi o niej, to po prostu świetny kawałek i dlatego znalazł się na naszej płycie". - dodał wokalista.

Pomimo rozpadu grupy, Richard Page kontynuował swoją muzyczną karierę, współpracując z wieloma uznanymi artystami. Pisał piosenki dla: Barbry Streisand, Celine Dion, Dionne Warwick i Josha Grobana. Jest współautorem wielkiego hitu Madonny "I’ll Remeber".

"Kyrie", jak i jej poprzedniczka "Broken Wings" są dobrym przykładem udanej, ponadczasowej produkcji, która doskonale pokazuje powerpopowe brzmienie lat 80. Jeśli chodzi o jej interpretacje, jak widzicie, każdy musi pokusić się o nią samodzielnie.

Mr. MisterMichael Ochs ArchivesGetty Images
Richard PageEbet Roberts/RedfernsGetty Images
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas