Dramaty, zdrady i złamane serca. Największe przeboje o nieszczęśliwej miłości

Jest jedna rzecz, której nie obliczyli dotąd nawet słynni amerykańscy naukowcy. Czego jest świecie więcej: piosenek o szczęśliwej miłości, czy utworów o zawiedzionych uczuciach? Być może ktoś pokusi się kiedyś o takie wyliczenia, ale jedno jest pewne: jeśli chcecie przygotować playlistę złożoną z samych smutnych kawałków o rozstaniach, zdradach i o tym, że ktoś nie chce już kogoś dłużej znać, macie w czym wybierać. Oto najsłynniejsze przeboje o nieszczęśliwej miłości.

Amy Winehouse i Blake Fielder-Civil byli w sobie szaleńczo zakochani, a przy okazji nawzajem się wyniszczali
Amy Winehouse i Blake Fielder-Civil byli w sobie szaleńczo zakochani, a przy okazji nawzajem się wyniszczaliJeff KravitzGetty Images

Niektórzy artyści twierdzą, że nic nie inspiruje tak, jak smutek. Może niekoniecznie jest to rozwiązanie, które sprawdzi się na dłuższą metę, ale są muzycy, którzy na smutnych piosenkach o miłości zbudowali nawet swoją karierę. Innym wystarczył jeden taki przebój.

Sinéad O'Connor - "Nothing Compares 2 U"

Oryginalną wersję napisał w połowie lat 80. Prince, który w tamtym czasie tworzył mniej więcej jedną piosenkę dziennie i pewnie dlatego nie przywiązywał się zbytnio do utworów - nawet tych najlepszych. Artysta nagrał wersję demo kwałka, ale ostatecznie oddał "Nothing Compares 2 U" swojej grupie The Family. Piosenka właściwie przepadła na albumie, a świat poznał ją dopiero dzięki Sinéad O’Connor. Menedżer irlandzkiej wokalistki wpadł na pomysł, żeby jego podopieczna nagrała cover właśnie tego utworu na swoją drugą płytę. Artystka zrobiła to tak dobrze, że doprowadziła do płaczu jednego z szefów wytwórni, a wiele osób nie mogło uwierzyć, że to nie piosenka Sinéad. Niektórzy fani Prince’a byli przekonani, że "Nothing Compares 2 U" opowiada o dawnej pomocy domowej artysty, która zrezygnowała z pracy dla rodziny, ale wersja O'Connor nie pozostawia już wątpliwości: to utwór o miłości. Nieszczęśliwej,  zakończonej dokładnie 15 dni i siedem godzin wcześniej. 

Roxette - "It Must Have Been Love"

Szwedzki duet miał na koncie kilka smutnych piosenek o uczuciach, ale ta stała się największym przebojem, który wielu osobom przypominał o ich własnych rozstaniach. To utwór o utraconej miłości, o którą pewnie można było mocniej zawalczyć, ale jest już za późno. "It Must Have Been Love" - co chyba najbardziej zaskakuje - ukazało się jako piosenka... świąteczna. Wytwórnia poprosiła Roxette o jakiś "inteligentny kawałek na gwiazdkę" i dostała to. Singel nie był jednak mocno promowany za granicą, więc pewnie nie stałby się wielkim przebojem, gdyby nie trafił do filmu. "Pretty Woman" okazało się kinowym hitem, a przy okazji pomogło wypromować kilka słynnych dzisiaj utworów. Ludzie, którzy wychodzili z seansu, byli już zakochani w "It Must Have Been Love", a kosmetyczna zmiana w tekście pozwoliła ze świątecznej piosenki zrobić przebój kolejnego lata. Singel nie tylko pokrył się złotem i platyną, ale też zdobył nietypowe wyróżnienie. W 2021 roku Per Gessle odebrał nagrodę za sześć milionów emisji utworu w amerykańskich stacjach radiowych.

Adele - "Someone Like You"

"Czasem miłość trwa, a czasem zamiast niej jest ból" - śpiewa królowa piosenek o rozstaniu. Adele ma na koncie wiele utworów o nieszczęśliwej miłości, a jeden związek zainspirował nawet całą płytę "21", która zrobiła z wokalistki światową gwiazdę. Były chłopak artystki próbował nawet przypisać sobie zasługi, bo przecież gdyby nie rozstał się z piosenkarką, to nie byłoby wielkiego sukcesu, ale jedyne, co mógł dostać za te "zasługi", to piosenki Adele na każdym kroku. Kawałkiem, który dla wielu osób stał się ścieżką dźwiękową ich własnych nieudanych związków, był singel "Someone Like You". Wokalistka miała do powiedzenia sporo złych rzeczy o chłopaku, który ją zawiódł, ale na sam koniec albumu zostawiła utwór dla siebie. Piosenka powstała, kiedy Adele siedziała chora w domu i właśnie dowiedziała się, że jej były zaręczył się z nową miłością. Wtedy piosenkarka postanowiła ostatecznie zamknąć rozdział nieudanego związku oraz zamartwiania się i napisała o tym, że znajdzie sobie kogoś nowego, a w jej życiu znowu zagości spokój. Okazało się, że nie tylko ona miała takie przemyślenia, bo piosenka stała się hymnem, przynajmniej tymczasowym, milionów ludzi na świecie.

AdeleKevin WinterGetty Images

Gotye feat. Kimbra - "Somebody That I Used to Know"

Prace nad tym utworem trwały kilka tygodni i wcale nie były takie proste, ale ostatecznie Gotye nie żałował włożonego wysiłku. Gdyby nie ten singel, muzyk pewnie nadal byłby znany głównie w rodzinnej Australii. "Somebody That I Used to Know" nie jest piosenką o konkretnej osobie. Wokalista postanowił "hurtowo" opisać swoje wcześniejsze rozstania, więc przynajmniej nie było ryzyka, że jakaś jedna była dziewczyna pochwali się w telewizyjnym talk-show, iż to właśnie o niej. Gościnnie w utworze miała wystąpić "znana piosenkarka", której nazwiska artysta nie zdradził, ale wokalistka wycofała się w ostatniej chwili. Zdesperowany Gotye próbował zatrudnić w zastępstwie swoją dziewczynę, jednak brzmiała "zbyt szczęśliwie" i nic z tego nie wyszło. Muzyk miał jednak sporo szczęścia, bo pomoc zaoferowała Kimbra, która nie miała wtedy pojęcia, co wydarzy się wokół piosenki. Utwór podbił najpierw australijskie listy przebojów, a później to samo zrobił w kilkudziesięciu innych krajach i dla obojga muzyków stał się największym hitem w karierze.

Céline Dion - "My Heart Will Go On"

Na drodze do powstania tego przeboju było kilka gór lodowych, ale twórcom udało się je sprawnie ominąć. Producenci filmu "Titanic", do którego piosenka trafiła - chociaż trudno w to uwierzyć - wątpili w sukces dzieła. Namawiali więc reżysera, żeby na końcu umieścił jakiś utwór, który stanie się hitem i pomoże w promocji filmu. James Cameron nie był zachwycony tym pomysłem, jednak w pewnym momencie sam wystraszył się klapy, poza tym w tle już toczyły się prace nad piosenką. Kompozytor James Horner i autor tekstów Will Jennings wpadli na pomysł utworu, który nie byłby za bardzo nowoczesny dla filmu, a równocześnie chwytałby za serce. Tylko kto go zaśpiewa? Artyści już wcześniej próbowali współpracować z Céline Dion, jednak nic z tego nie wyszło, więc teraz tym bardziej zależało im właśnie na tej gwieździe.

Niewiele jednak brakowało, żeby historia się powtórzyła. Horner zaprezentował piosenkę w hotelowym pokoju Dion, ale James nie był najlepszym wokalistą, więc Céline szybko stwierdziła, że utwór jej się nie podoba. Dla Kanadyjki byłby to również kolejny filmowy kawałek w karierze, a ta perspektywa niezbyt ją zachwycała. Rene Angelil - mąż, a równocześnie menedżer artystki - poprosił ją jednak o nagranie wersji demo "My Heart Will Go On". Wokalistka zrobiła to wkrótce w Nowym Jorku i wystarczyło jej jedno podejście, żeby ekipa w studiu się popłakała. Horner przez kilka tygodni nosił kasetę z piosenką, czekając na dobry humor Jamesa Camerona. Reżyser jednak już po pierwszym przesłuchaniu wiedział, że to jest to, czego potrzebował film.

Gotye i KimbraJason MerrittGetty Images

Amy Winehouse - "Back to Black"

Wiele osób twierdziło, że to piosenka o nałogach albo depresji, ale wątpliwości rozwiała sama wokalistka. "To utwór o związku, który się rozpada. Wracasz wtedy do tego, co znasz, ale ja na przykład nie miałam pracy, więc właściwie nie miałam w czym się zatopić" - powiedziała Amy w rozmowie z CNN. Blake Fielder-Civil, późniejszy mąż artystki, stał się inspiracją dla wielu jej utworów. Relacja była bardzo burzliwa, a zdjęcia pary regularnie lądowały na okładkach tabloidów. Gazety i portale rozpisywały się o nałogach tej dwójki, kłótniach, a nawet bójkach, rozstaniach i zdradach. Wielu fanów do dzisiaj obwinia właśnie Blake’a o to, że przez niego i jego zamiłowanie do narkotyków gwiazda się stoczyła. "Back to Black" powstało po tym, jak Fielder-Civil zostawił wokalistkę i wrócił do dawnej miłości. Amy Winehouse była już wtedy pewna, że to koniec jej związku, który od początku był skazany na porażkę. Nie przewidziała tylko tego, że kiedy "Back to Black" się ukaże, para znowu będzie razem, do tego weźmie ślub. Sielanka nie trwała długo, Blake niestety kolejny raz zadbał o to, żeby wkrótce piosenka znów stała się aktualna.

Toni Braxton - "Un-Break My Heart"

Zanim Adele została nieoficjalną królową piosenek o nieszczęśliwej miłości, świat podbiła swoim smutnym przebojem Toni Braxton. Co ciekawe, niewiele brakowało, żeby "Un-Break My Heart" zaśpiewał ktoś inny. Jak to możliwe? Amerykańska wokalistka bardzo chciała nagrać utwór "Because You Loved Me". Jeśli tytuł wydaje wam się znajomy, to świetny trop. Wytwórnia artystki stwierdziła, że singel między albumami nie ma sensu, więc piosenkę dostała ostatecznie Céline Dion, która zrobiła z niej swój wielki hit. Tak się jednak złożyło, że do Toni trafił wkrótce inny świetny kawałek. Okazało się, że "Un-Break My Heart" jest "do wzięcia", bo właśnie zrezygnowała z niego... Céline Dion. Tyle tylko, że Braxton nie zamierzała nagrywać utworu. Wokalistka miała dość piosenek o rozstaniach i kolejny smutny singel był ostatnią rzeczą, o jakiej marzyła. Współpracownicy jednak tak mocno nalegali, że gwiazda dla świętego spokoju zgodziła się zaśpiewać utwór. Tak oto "Un-Break My Heart" stało się jednym z największych przebojów lat 90., a dla Toni nieśmiertelnym hitem.

Toni Braxton w latach 90.Rose HartmanGetty Images

Chris Isaac - "Wicked Game"

Ten utwór regularnie pojawia się w zestawieniach najbardziej romantycznych piosenek, co dziwi nawet Chrisa Isaca, bo historia kawałka jest mało romantyczna. Muzyk wspominał, że pewnego wieczoru zadzwoniła do niego znajoma, która chciała go odwiedzić. Kobieta stwierdziła: "Chcę przyjść i rozmawiać z tobą tak, że nie będziesz mógł utrzymać się na nogach". Do wokalisty szybko dotarło, że wcale nie o rozmowę tu chodziło. Artysta dobrze wiedział, że spotkanie ściągnie na niego kłopoty, ale i tak się zgodził. Zanim znajoma zjawiła się w drzwiach, Isaac zdążył napisać "Wicked Game". To właśnie piosenka o obsesyjnej miłości i rzeczach, które nie powinny się wydarzyć, ale dzieją się, bo człowiek nie potrafi zapanować nad emocjami. Utwór trafił do filmu "Dzikość serca" Davida Lyncha i właśnie dzięki temu kawałkiem zainteresowały się amerykańskie stacje radiowe, a resztę już doskonale znacie.

Olivia Rodrigo - "Drivers Licence"

To najnowsza piosenka w tym zestawieniu, ale o mocy tego utworu świadczy choćby to, że stał się jednym z największych przebojów 2021 roku. Była gwiazdka Disneya opisała swoje niełatwe rozstanie, jednak ubranie emocji w słowa - jak sama stwierdziła - pomogło jej uporać się z bólem. "Drivers Licence" to historia dziewczyny, która robi prawo jazdy, wsiada za kółko i odwiedza wszystkie miejsca kojarzące jej się z byłym chłopakiem. Utwór wywołał spore poruszenie w świecie gwiazdek Disneya, bo dawną miłością Olivii był kolega z planu, a jego nową dziewczyną okazała się inna aktorka z tego samego uniwersum. Zresztą nowa para wydała własne single, które nawiązywały do "Drivers Licence", więc sytuacja zaczęła już przypominać meksykańską telenowelę. Zyskała na tym tylko Olivia Rodrigo, bo zamieszanie pomogło jej w promocji singla, a sama artystka udowodniła niedowiarkom, że traktuje muzyczną karierę poważnie i naprawdę potrafi śpiewać.

Lewis Capaldi - "Someone You Loved"

Gdyby o starcie w muzycznym biznesie decydowali wyłącznie spece od marketingu, Lewis Capaldi nie miałby szans na karierę. Artysta nie pasował do żadnego opisu przyszłej masowej gwiazdy ani nie miał wizerunku wymuskanego chłopaka z plakatu, który przed lustrem spędza więcej czasu niż w studiu. Na szczęście jednak start Szkota w szołbiznesie nie zależał od decyzji marketingowców. Capaldi podbił serca publiczności poczuciem humoru, a przede wszystkim szczerością, której nie brakuje w jego piosenkach. "Someone You Loved" też nie bardzo pasuje do wzorca prostego hitu, co nie przeszkodziło utworowi w podbiciu list przebojów - chociaż oczywiście nie wydarzyło się to od razu. Podobnie zresztą jak samo tworzenie kawałka, które zajęło aż pół roku "Myślę, że moje najlepsze utwory powstają, kiedy siadam przy pianinie, a porem godzinami walę głową w ścianę i próbuję wymyślić jakąś jedną dobrą melodię" - przyznał wokalista w rozmowie z NME. "Someone You Loved" to oczywiście smutna historia o związku, który się skończył i tęsknocie za osobą, która odeszła, chociaż piosenkę zainspirowały nie tylko miłosne perypetie. Lewis był w żałobie po śmierci babci, więc próbował napisać coś uniwersalnego o stracie. Patrząc na popularność utworu - udało mu się.

Olivia RodrigoLeon BennettGetty Images
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas