Upadł na twarz, wstał jako król internetu. Bolesny incydent nie pokrzyżował mu planów

David Anthony Burke znany jako d4vd, doznał bolesnego upadku podczas swojego występu na Coachelli w piątek, 11 kwietnia, kiedy próbował wykonać salto i wylądował twarzą na scenie, co szybko stało się viralowym materiałem.

Muzyk, znany z utworów "Feel It" i "Remember Me" z serialu Arcane, próbował wykonać skok z części sceny, ale poślizgnął się i wylądował na twarzy. Nagranie tego momentu zdobyło ogromną popularność w sieci.

Pomimo tego wypadku, 20-letni artysta zachował pogodę ducha. Po incydencie d4vd zażartował na X, określając sytuację mianem "rytuału upokorzenia". Jest to nawiązanie do rzekomego zwyczaju w show-biznesie, który zakłada, że każda gwiazda musi przeżyć coś zawstydzającego na forum publicznym, aby odnieść duży sukces.

Choć zapewne poczuł skutki upadku, d4vd nie dał się zniechęcić. W jednym z filmików udostępnionych na Instagramie i X, muzyk opisał moment, w którym wylądował na ziemi, dodając, że mimo wszystko uśmiechał się, leżąc na scenie, w trakcie swojego debiutanckiego występu na festiwalu.

W kolejnym filmie d4vd pokazał, jak udaje mu się wykonać salto nieco później w trakcie tego samego występu, informując fanów, że odzyskał swoją "aurę". "WSTAŁEM I WRÓCIŁEM Z AURĄ HAHA FAJNY SET FAJNY K... SET", napisał z humorem w opisie.

Kiedy nagranie z upadkiem zaczęło cieszyć się ogromną popularnością w mediach społecznościowych, d4vd udostępnił mema z obrazkiem spokojnego psa, do którego dodał podpis: "rytuał upokorzenia zakończony... widzimy się za tydzień na Coachelli, kocham was".

Warto dodać, że d4vd nie jest pierwszym artystą, który zaliczył upadek na scenie w ostatnich miesiącach. Wiele innych gwiazd miało podobne momenty, w tym Scotty McCreery czy Olivia Rodrigo, która w październiku podczas koncertu na trasie Guts World Tour w Australii wpadła do dziury na scenie.

Jeśli chodzi o d4vd, artysta niedawno rozmawiał z PEOPLE przed swoim występem na Coachelli oraz premierą swojego debiutanckiego albumu Withered, który ma się ukazać 25 kwietnia.

"Teraz działam z dużą intencją", powiedział w wywiadzie. "Nigdy nie byłem fanem planowania. Nigdy nie byłem zwolennikiem wyznaczania celów, bo patrzenie za daleko do przodu sprawia, że tracisz z oczu to, co robisz dziś. Ale w tym roku działam bardzo świadomie, bardzo taktycznie".

"Ten projekt jest bardzo dojrzały" dodał. "Czuję, że przeszedł ewolucję, i modlę się, żeby moi fani to usłyszeli i poczuli przez moją muzykę".