Koncerty i czas na "prawdziwe życie"? Jej się udało. To będzie nowy standard dla artystów?

Islandzka artystka Björk od lat zmagała się z problemem pożenienia tras koncertowych i czasu na swoje prywatne, rodzinne życie. Po dekadach niemal nieustannego występowania na scenie zdecydowała się na zmianę, która pozwoliła jej odzyskać jakże potrzebną równowagę.

Bjork
BjorkRoger KisbyGetty Images

Björk debiutowała w 1993 roku albumem "Debut" i od tego czasu regularnie koncertując na całym świecie. Zmieniło się to jednak po premierze jej siódmego albumu "Biophilia" w 2011 roku. W rozmowie z magazynem "The Guardian" artystka zdradziła, że dotychczasowe trasy koncertowe były dla niej już zbyt wyczerpujące. Postanowiła więc wprowadzić nowy model organizacji występów, bardziej przyjazny dla niej i jej zespołu.

Zamiast tradycyjnego, intensywnego harmonogramu koncertowego, gdzie każdy dzień oznaczał inny kraj czy miasto, Björk zdecydowała się na dłuższe pobyty w wybranych lokalizacjach.

Bjork wprowadza nowy standard dla artystów. Połączyła koncerty z życiem prywatnym

Jednym z przełomowych momentów była trasa "Cornucopia", która rozpoczęła się w maju 2019 roku w Nowym Jorku. W ciągu miesiąca artystka zagrała tam osiem koncertów. Ostatecznie trasa zakończyła się we Francji w 2023 roku po 45 występach. Równolegle do tej trasy Björk realizowała projekt "Björk Orkestral", obejmujący 20 koncertów na przestrzeni dwóch lat.

Artystka podkreśla, że takie podejście daje jej i jej współpracownikom możliwość prowadzenia po prostu lepszego życia.

Chociaż klasyczne trasy koncertowe przestały być jej priorytetem, artystka nie zrezygnowała z występów na żywo. W 2024 roku jej kalendarz wypełniły wyłącznie sety DJ-skie – w sumie sześć występów w pięciu krajach.

TVPTVP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas