"X Factor": Magdalena Bal i Hatbreakers poza programem
Po jednym podopiecznym stracili w kolejnym odcinku "X Factor" Kuba Wojewódzki i Ewa Farna. W dogrywce nieoczekiwanie musiała śpiewać uznawana za faworytkę Marta Bijan.
Trzeci odcinek na żywo w czwartej edycji "X Factor" upłynął pod znakiem najnowszych przebojów.
Paradę mniej lub bardziej udanych występów rozpoczęła Cała Góra Barwinków, która zmierzyła się z hitem Shakiry i Rihanny - "Can't Remember To Forget You".
"Wreszcie zaskoczyliście mnie trochę" - pochwaliła Ewa Farna.
"Zaczyna się powtarzalność, ale u was to jest zaleta. Nie mieszacie się w eksperymenty, których nie ogarniacie" - oznajmił Czesław Mozil.
Kuba Wojewódzki wykorzystał swój czas, by zaatakować kolegę z jury za jego wcześniejsze opinie na temat Barwinków. Przy okazji nazwał go żartobliwie "polską odpowiedzią na kobietę z brodą", nawiązując do odbywającej się równolegle Eurowizji oraz do... zarostu Czesława.
Po przerwie reklamowej na scenę wkroczyli kolejni podopieczni Wojewódzkiego - zespół Hatbreakers, który zaprezentował własną interpretację wielkiego przeboju "Happy" Pharrella Williamsa.
Jurorzy tradycyjnie już nie mogli się nachwalić oryginalności grupy.
"Nie boję się o waszą przyszłość na muzycznej scenie. Macie już swoją publiczność" - oceniła Tatiana Okupnik.
Po Hatbreakers zaprezentował się urastający do rangi jednego z faworytów Jakub Jonkisz, który wyśpiewał liryczny utwór "All Of Me" Johna Legenda, aktualny numer jeden na liście "Billboardu".
"Paradoksalnie, w ubiegłym tygodniu byłeś chory, ale zaśpiewałeś lepiej niż dziś" - stwierdziła Ewa Farna.
"Każdy twój występ to jest ruchome święto" - Kuba Wojewódzki zdawał się zachwycony.
"Masz w sobie coś magicznego" - dodała Tatiana Okupnik.
Jako czwarta scenę przejęła podopieczna Ewy Farnej, Magdalena Bal, która wybrała "Addicted To You" Avicii'ego.
"Myślałem, że to będzie twoja porażka. Chciałem, żeby to była twoja porażka. Byłem pozytywnie zaskoczony. Ja godzinę temu tego utworu nie lubiłem. To było cudowne, dzięki" - powiedział Czesław Mozil.
"Przeponą podparłaś dźwięk i on był tak niesamowity... Przypominało mi to Lanę del Rey, ale ona nie śpiewa tak dobrze jak ty" - fachowo zanalizowała Tatiana.
"To jest słaba, nikczemna muzyka" - kręcił głową Kuba, który jednak pochwalił wykonanie Magdy.
Trzynasta w Samo Południe, czyli najmocniejszy z zespołów Kuby Wojewódzkiego, wykonał utwór "Ordinary Love" U2.
"To był wasz najlepszy występ" - zachwyciła się Ewa Farna, która chwilę później zapowiedziała występ Marty Bijan w utworze "Unconditionally" Katy Perry.
"Mnie Katy Perry w ogóle nie obchodzi, ale twój występ bardzo" - wypowiedział się Wojewódzki.
"Coś się w tobie przełamało. Zasługujesz na obecność w 'X Factor'" - zrecenzowała Tatiana Okupnik.
Po Marcie scenę przejął Artem Furman, który zaśpiewał "I See Fire" Eda Sheerana.
"Pół-Artem, pół-serio" - zabłysnęła Ewa.
"Stapiasz się z nutami" - obrazowo stwierdziła Tatiana.
Na koniec zostawiono widzom występ Anny Tacikowskiej. Jej interpretacja tanecznego hitu "Rather Be" Clean Bandit przypadła do gustu jurorom.
"Gdybym był dyrektorem wytwórni, tobym zaczął cię śledzić. Ty się niesamowicie sprawdzasz w tanecznych, mocnych kawałkach. Miażdżysz" - emocjonował się Czesław.
Z kolei Kuba Wojewódzki pochwalił się widzom, że on piosenki "Rather Be" nie zna.
Następnie przyszła pora na ogłoszenie wyników głosowania. Najmniej sms-ów wysłano na Magdalenę Bal i to ona jako pierwsza pożegnała się w sobotę z programem. Do dogrywki stanęli Hatbreakers i, nieoczekiwanie, Marta Bijan. Jurorzy podzielili się po równo: dwa głosy na Martę, dwa na Hatbreakers. Sprawdzono więc głosy widzów i dlatego też odpadli podopieczni Kuby Wojewódzkiego - Hatbreakers.