Jak powstał hit "Starość to nie jest wiek" Ireny Santor? "Nie chcę, żeby to było płaczliwe"
Utwór "Starość to nie jest wiek" to prawdziwy klasyk w katalogu Ireny Santor. Choć swoją tematyką na myśl przywoływać może swego rodzaju melancholię, artystka podeszła do tego z zupełnie innej strony, zachęcając do korzystania w pełni z tego, co oferuje nam życie. Jak powstał ten wyjątkowy przebój?

Irena Santor swoje pierwsze kroki na ścieżce muzycznej stawiała w Zespole Pieśni i Tańca "Mazowsze", z którym związana była w latach 1951-1959. Poznała tam swojego również swojego męża, skrzypka Stanisława Santora.
Bez zespołu zadebiutowała w 50. audycji Zgaduj-Zgadula pod koniec 1959 roku. Dwa lata później odbierała dwie nagrody na 1. Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie za przeboje "Maleńki znak" oraz "Embarras", do nagrania których, zachęcił ją Władysław Szpilman. Na przestrzeni lat piosenkarka umocniła swoją pozycję na scenie, zapisując się w historii polskiej piosenki. Swój ostatni album studyjny "Punkt Widzenia" wydała w 2014 roku przy okazji 80. urodzin. Znalazły się tam kompozycje i teksty napisane przez najwybitniejszych polskich artystów takich jak Jacek Cygan czy Grzegorz Turnau. Szczególną uwagę zwraca jednak przebój "Starość to nie jest wiek", za którego odpowiadali Seweryn Krajewski i Wojciech Młynarski.
Jak powstał utwór "Starość to nie jest wiek" Ireny Santor?
Bardzo dojrzały utwór opowiadający o przemijaniu, choć w bardzo pogodny i pozytywny sposób. Inspiracją do powstania tej wyjątkowej kompozycji była prywatna rozmowa Ireny Santor z odpowiedzialnym za słowa piosenki Wojciechem Młynarskim
Wokalistka w audycji "Najpiękniejsze melodie Ireny Santor" w Radio Pogoda zdradziła, jak wyglądała ich konwersacja: "Poprosiłam Wojciecha Młynarskiego, na szczęście zdążyłam, bo w jakiś krótki czas potem niestety odszedł. Powiedziałam: 'Wojtku, napisz mi piosenkę o starości'. On do mnie: 'Ale dlaczego?'. 'A dlatego, że ty wiesz o mnie prawie wszystko i tylko ty możesz napisać o starości. O mojej starości'. Sekundę się zastanowił, a potem mówi: 'Dobrze'".
Zależało jej na tym, by utwór nie był przygnębiający ani nostalgiczny. Miał oddawać to, jak piosenkarka sama czuje się w podeszłym wieku: "Ja nie chcę, żeby to było płaczliwe, rzewne, tylko żeby to była moja starość".
Odpowiedzialność za warstwę muzyczną Irena Santor powierzyła Sewerynowi Krajewskiemu. Tak wyjątkowe połączenie sprawiło, że cały utwór powstał w zaskakującym czasie: "Ja miałam w tydzień po rozmowie z Wojtkiem gotową piosenkę. A kiedy przeczytałam ten tekst, powiedziałam: 'Wojtek, jesteś genialny'".
Kompozycja została bardzo ciepło przyjęta przez fanów i stała się hymnem tych, którzy niezależnie od wieku, idą przez życie z uśmiechem na twarzy. Jak sama Irena Santor przyznała, to, jak się zestarzejemy zależy tylko od nas: "Przemijanie jest nieuniknione, ale to, co robimy, zanim ono nastąpi - to właśnie jest nasze prawdziwe życie".









