Zdecydował się na zaskakujące wyznanie. Usłyszał od żony "druzgocące słowa"

Jon Bon Jovi po raz kolejny opowiedział o swoich zmaganiach z głosem. Tym razem rockman w rozmowie z z "Independent" zabrał głos na temat swojej żony, tóra podzieliła się z nim brutalnie szczerą opinią na temat jego pogarszających się możliwości wokalnych. "To była druzgocąca rozmowa, ale nie ma nikogo lepszego, kto mógłby powiedzieć mi prawdę" - wyznał.

Jon Bon Jovi zdradził, jaką "druzgocącą prawdę" usłyszał od żony
Jon Bon Jovi zdradził, jaką "druzgocącą prawdę" usłyszał od żonyRob KimGetty Images

Frontman grupy Bon Jovi (sprawdź!) od około pięciu lat cierpi na problemy z głosem. W lutym tego roku Jon Bon Jovi wyznał, że półtora roku temu przeszedł nowatorską operację rekonstrukcji strun głosowych. Jak wyjaśnił, celem zabiegu było wszczepienie nowoczesnego implantu, który miał pomóc w odbudowie niemal zanikającej struny głosowej. Wokalista nie ukrywał, że wciąż nie doszedł do pełni wokalnych sił.

"W krytycznym momencie jedna z moich strun głosowych zaczęła zanikać. Nie byłem w stanie dobrze śpiewać. Czułem, że odebrano mi moje rzemiosło" - mówił wokalista w rozmowie z magazynem "People".

Jon Bon Jovi jednocześnie bierze pod uwagę, że jego głos może już nie wrócić do dawnej świetności. Jak wyznał ostatnio - to dla niego koniec aktywności na scenie. "Jeśli [mój] śpiew nie jest świetny, jeśli nie mogę być facetem, którym kiedyś byłem... to mój koniec" - powiedział w rozmowie z "The Sunday Times", a po chwili dodał: "I dobrze mi z tym".

Jon Bon Jovi szczerze o swoim stanie zdrowia. Zdradził, co usłyszał od żony

W ostatnim wywiadzie dla "Independent" Bon Jovi zabrał głos na temat swojego stanu zdrowia.

Zdobywca nagrody Grammy zdradził, że podjął decyzję o poddaniu się zabiegowi rekonstrukcji strun głosowych pod wpływem żony, która podzieliła się z nim brutalnie szczerą opinią na temat jego pogarszających się możliwości wokalnych. Problemy z głosem dokuczały mu od lat. Swoiste apogeum owych problemów nastąpiło w czasie występu w Nashville w ramach ostatniej trasy koncertowej jego zespołu.

"Dałem wtedy publiczności całe swoje serce. Byłem przekonany, że dobrze mi poszło" - zaznaczył artysta. Małżonka gwiazdora szybko wyprowadziła go jednak z błędu. "Powiedziała: 'Nie było wspaniale, a wiem, jak wspaniały potrafisz być'. To była druzgocąca rozmowa, ale nie ma nikogo lepszego, kto mógłby powiedzieć mi prawdę" - wyznał.

To właśnie wtedy Bon Jovi zorientował się, że musi stawić czoła problemowi. "Zrozumiałem, że pora stawić temu czoła. Miałem wspaniałą karierę. To nie znaczy, że nie mogę jutro napisać dla kogoś piosenki, po prostu nie wyruszę w trasę koncertową składającą się ze 100 występów. Poszedłem do lekarza i powiedziałem, że zrobiłem wszystko, co mogłem. Stale współpracuję z trenerami wokalnymi, codziennie ćwiczę głos. Każdy dzień to walka o powrót do zdrowia. Wciąż umiem śpiewać. Niekoniecznie jestem w stanie śpiewać na scenie dwie i pół godziny, cztery razy w tygodniu, ale aspiruję do tego, aby to odzyskać" - podkreślił.

"Straciłem coś, co sprawiało mi mnóstwo radości. Zrozumiałem, że nad szczęściem trzeba popracować, że szczęście jest tym, czym je uczynisz. Teraz nie chodzi mi o chwytanie dnia, lecz cieszenie się każdym dniem" - dodał.

Jon Bon Jovi z żonąJeff KravitzGetty Images

Bon Jovi zapowiedział nową płytę. Kiedy premiera?

Przypomnijmy, że 7 czerwca w sklepach pojawi się nowy album zespołu - "Forever". Będzie to już 16. album w ponad 40-letniej karierze grupy. W sumie na albumie znajdzie się 12 utworów, których listę otwiera singel "Legendary" (zobacz!).

"Ta płyta to powrót do radości. Od początku pisania, przez cały proces nagrywania, wiedzieliśmy, że to ta muzyka Bon Jovi, której należy słuchać głośno i która z miejsca wprawia w dobry nastrój" - przekazał wokalista zespołu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas