Reklama

Zamilska odchodzi z Czwórki. Producentka ostro o rządzie i prezes Kamińskiej

Producentka muzyki elektronicznej prowadziła w Czwórce audycję "Noc Rezydentów - Nocny TransPort". Natalia Zamilska pożegnała się ze słuchaczami, a także mocno skomentowała poczynania rządu Prawa i Sprawiedliwości oraz prezes Polskiego Radia, Agnieszki Kamińskiej.

Producentka muzyki elektronicznej prowadziła w Czwórce audycję "Noc Rezydentów - Nocny TransPort". Natalia Zamilska pożegnała się ze słuchaczami, a także mocno skomentowała poczynania rządu Prawa i Sprawiedliwości oraz prezes Polskiego Radia, Agnieszki Kamińskiej.
Agnieszka Kamińska pełni funkcję prezesa Polskiego Radia /Jacek Dominski/ /Reporter

Natalia Zamilska to producentka muzyki elektronicznej. Twórczość kompozytorki nawiązuje do muzyki industrialnej. Zadebiutowała płytą "Untune" w 2014 roku. Za ścieżkę dźwiękową do gry "Ruiner", otrzymała nominację do Fryderyków 2017. W 2019 wydała album "Uncovered". Produkowała utwory dla wielu artystów, a jej twórczość rekomendował m.in. Iggy Pop.

W 2017 roku zaczęła prowadzić audycję "Nocny TransPort" w radiowej Czwórce. W 2019 roku odeszła z radia, by powrócić do niego w kwietniu 2021 roku. Co drugą środę o 22:00 prezentowała muzykę wg. "autorskiej selekcji bez kompromisów, ograniczeń i podziałów na gatunki".

Reklama

30 kwietnia producentka i dziennikarka poinformowała fanów audycji, że odchodzi z radia po raz drugi.

"To jest moje drugie pożegnanie z radiem, ale pierwsze z przyczyn moralnych i ludzkiego poczucia przyzwoitości. Zawsze prowadziłam audycje w taki sposób, żeby za kilka lat, gdy ktoś zapyta mnie, dlaczego pracowałam w rządowych mediach, móc odpowiedzieć: 'żeby być upierdliwym wrzodem na ich tyłkach'" - powiedziała Zamilska.

Artystka tłumaczy, że przez całą swoją karierę dziennikarską starała się przemycać w audycjach prawdę nawet nie niewygodne tematy.

"Mówiłam zawsze niewygodną prawdę, poruszałam zakazane w mediach narodowych tematy i oddawałam głos przede wszystkim niezależnym, bezkompromisowym artystom z Polski i z zagranicy. Głośno przeciwstawiałam się w doprowadzaniu do ruiny mojego i waszego kraju przez rządzących na górze mafiozów, którzy odebrali nam z dnia na dzień ludzką godność" - tłumaczy.

Zamilska wyjaśnia również, że nie została zwolniona, a odejście z rozgłośni to jej wybór.

"Chciałabym się z wami kiedyś usłyszeć w publicznych mediach, ale mam nadzieję mieć szansę na powrót w czasach, kiedy mówienie prawdy nie będzie objawem dziennikarskiej odwagi. Że po każdej audycji moi bliscy, znajomi nie będą z przerażeniem mówić: 'No, ale teraz to już na pewno cię zwolnią'. Nie zwolnili drodzy państwo. To jest moja osobista decyzja" - podkreśla Natalia Zamilska.

Czy dziennikarka wróci jeszcze kiedyś do Polskiego Radia? Nie wyklucza tego. 

"Mam nadzieję usiąść jeszcze przed mikrofonem Polskiego Radia, kiedy prezesem tej instytucji będzie osoba kompetentna, mająca pojęcie i szanująca idee publicznych mediów. Póki co, niecały miesiąc temu, na drugą kadencję została wybrana pani Agnieszka Kamińska. Była jedyną kandydatką na to stanowisko, a od 2020 r. pełni rolę jednoosobowego zarządu. Wniosek o przeprowadzenie konkursu został odrzucony. Można zatem powiedzieć, że była bezkonkurencyjna, tak jak bezkonkurencyjna okazała się w przypadku prowadzenia Polskiego Radia do ostatecznego upadku" - mówi wprost. 

Zamilska zwróciła się także bezpośrednio do rządu Prawa i Sprawiedliwości

"To wszystko będzie wam policzone. Wierzę w to, że niedługo obudzimy się w lepszym świecie, w którym nie ma miejsca na jakąkolwiek przemoc w imię patologicznego dążenia do władzy, w którym dzieciaki LGBT+ nie będą musiały popełniać samobójstw, kobiety będą miały wolny wybór w kwestii własnych ciał, a ludzie nie będą musieli zamarzać i umierać w przygranicznych lasach. I w tym jakże ogromnym w tym momencie kryzysie humanitarnym podczas wojny w Ukrainie jako Polacy pokazaliśmy niesamowitą siłę, jedność i miłość i - jak powiedziała moja bardzo serdeczna przyjaciółka Małgosia Halber - ten rząd nie zasłużył na to społeczeństwo i chcę wierzyć, że obecna sytuacja na świecie jeszcze wyraźniej uzmysłowi nam, do czego doprowadza utrzymywanie przy władzy socjopatycznych dyktatorów i wyciągniemy z tego wnioski podczas najbliższych wyborów. Że nie wolno nam milczeć i teraz to widzimy chyba wyraźniej niż kiedykolwiek, że nasza przyszłość i wolność w demokratycznym państwie leży w naszych rękach" - powiedziała.

Polskie Radio komentuje wypowiedź Zamilskiej

Jak donosi portal "Wirtualne Media" do sprawy odniosła się rzecznik prasowa Polskiego Radia, Monika Kuś.

"Z informacji uzyskanych od dyrektor - redaktor naczelnej Czwórki Hanny Dołęgowskiej wynika, że pani Natalia Zamilska zamierza w najbliższej przyszłości poświęcić się pracy nad swoimi nowymi projektami artystycznymi. Przez blisko cztery lata nigdy nie zgłaszała żadnych uwag. Co więcej, chwaliła współpracę z Czwórką, na co mamy dowody. To na jej prośbę, po pierwszym odejściu, wróciła do Polskiego Radia i prowadziła audycje. W tej sytuacji trudno odnosić się do zachowania i słów wypowiedzianych przez panią Zamilską. Jak możemy usłyszeć, nikt nie odebrał jej głosu, mogła wypowiedzieć się na antenie, więc trudno mówić o cenzurze czy też reżimowych mediach" - tłumaczy.

Dodaje też, że "Czwórka jest programem, który podejmuje tematy edukacji, spraw społecznych i zainteresowań młodych ludzi, bo do takich odbiorców jest kierowany" i miejsca na politykę w niej nigdy nie było.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Zamilska | Polskie Radio | Agnieszka Kamińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy