Zabieg Justina Timberlake'a
Justin Timberlake w przyszłym tygodniu przejdzie operację gardła. U amerykańskiego wokalisty odkryto guzki na gardle, które mogły spowodować nawet utratę głosu byłego członka N 'Sync.
Justin zgłosił się do lekarzy po nagraniu wraz z Snoop Doggiem nowego singla rapera "Signs". Specjaliści zabronili piosenkarzowi forsowania gardła i skierowali go na zabieg do jednej z prywatnych klinik w Los Angeles.
"Nagrywając Signs ze Snoopem, Justin zorientował się, że z jego głosem jest coś nie w porządku. Lekarze powiedzieli mu, że ma guzki na gardle" - powiedział jeden ze znajomych Timberlake'a na łamach "The Sun".
"Operacja jest dosyć prosta, ale Justin nie będzie mógł przez pewien okres śpiewać i musi ograniczyć mówienie" - dodał przyjaciel wokalisty.
Przypomnijmy, że w przeszłości podobne problemy dotknęły między innymi Geri Halliwell, Roda Stewarta czy Joss Stone.