Za oceanem kupili willę za miliony. W Polsce nie mogli zamieszkać we własnym domu
Piotr i Agata Rubikowie od niemal roku mieszkają w Stanach Zjednoczonych. Wydawałoby się, że prędko do Polski nie wrócą, a okazuje się, że niedawno przylecieli do Warszawy. Niestety nie mogli zamieszkać w swojej willi.
Piotr i Agata Rubikowie przeprowadzili się wraz z córkami do Stanów Zjednoczonych. Według ShowNews wykupili apartament za 1,4 miliona dolarów. Wcześniej go wynajmowali.
"Niespodziewanie miesiąc temu dostaliśmy telefon, że właściciel zmienił zdanie i musi sprzedać 'nasz' apartament jak najszybciej. Albo nam, albo z nami. W życiu nie ma przypadków, dlatego nie zastanawialiśmy się ani chwili" - napisali w mediach społecznościowych.
Zobacz również:
Tutaj mogą spełniać się zawodowo. Rubik rozwija swoją karierę kompozytorską, gdyż za oceanem ma wszelkie możliwości, aby działać na rynku światowym. Natomiast Agata planuje działać jako influencerka.
"11 miesięcy na wyspie. Z miesiąca na miesiąc jestem coraz szczęśliwsza z powodu przeprowadzki, ale i też tęsknię bardzo" - podzieliła się swoją radością z internautami.
Para w tym roku świętowała 16. rocznicę ślubu. Poznali się na konkursie Miss w 2005 roku i wierzą, że ich spotkanie było przeznaczeniem. Jedenaście miesięcy temu przeprowadzili się na wyspę Key Biscayne, znadującej się niedaleko Miami.
Zamieszkali za oceanem. W Polsce nie mogli wrócić do domu
Rodzina niedawno przyleciała na dwa tygodnie do Warszawy, gdzie planuje spotkać się z bliskimi. Planowali powrócić do swojej willi na Wilanowie, jednak ich plany się pokrzyżowały. Okazało się, że aktualnie dom, który posiada aż 300 metrów kwadratowych, jest zajęty przez ich najemców.
Dlatego na czas pobytu w Polsce, Rubikowie wynajęli dwupokojowy apartament. Celebryci nie mają z tym problemu, bowiem największą przyjemność z pobytu w kraju sprawiają im potrawy z warszawskich restauracji.
"Jedno z najprzyjemniejszych doświadczeń tutaj podczas pobytu w Warszawie to są spotkania z przyjaciółmi i jedzenie, które tu jest wybitne" - napisał kompozytor na Instagramie.
