Kwiat Jabłoni: "Łagodny wizerunek nie do końca mi leży" [WYWIAD]

Duet Kwiat Jabłoni w rozmowie z PAP opowiedział o swoim przygotowaniu do najnowszej trasy oraz o odbiorze ich wizerunku przez fanów. "Nie lubię, jak ludzie gapią się na mnie w przestrzeni publicznej" - mówi Jacek Sienkiewicz.

Kwiat Jabłoni: Kasia i Jacek Sienkiewiczowie
Kwiat Jabłoni: Kasia i Jacek SienkiewiczowieWojciech Olkusnik/Dzien Dobry TVN/East NewsEast News

Kwiat Jabłoni to duet tworzony przez rodzeństwo - Kasię i Jacka. Są dziećmi lidera zespołu Elektryczne Gitary - Kuby Sienkiewicza, co oznacza, że od najmłodszych lat byli otoczeni muzyką i inspiracją do jej tworzenia. W swoich utworach stawiają na połączenie klasycznych instrumentów z elektroniką, które są tłem dla melodyjnych głosów.

Grupa rozpoczęła działalność w 2018 roku, na swoim koncie ma już cztery albumy, a pod koniec marca rozpoczyna trasę po Polsce zatytułowaną "Turnus Tour". Podczas koncertów gościnnie wystąpi także ich ojciec. Piosenkarze zdradzają szczegóły dotyczące trasy, promocji oraz mówią o swoim przekazie i wizerunku w wywiadzie dla PAP Life.

Kwiat Jabłoni o "Turnus Tour": "Żyję Kwiatem Jabłoni"

Kwiat Jabłoni zdecydował się na chwilę przerwy od występów i pierwsze dwa miesiące 2025 roku nie było okazji zobaczenia ich na żywo bądź w studiu. Spowodowane to było przygotowaniem się do trasy "Turnus Tour", która startuje pod koniec marca i będzie obejmowała większość polskich miast. Artyści chcieli też odpocząć chwilę przed tym intensywnym przedsięwzięciem, jednak przez większość czasu skupiali się na dopracowaniu szczegółów trasy. "Muszę przyznać jednak, że ja nieustająco żyję Kwiatem Jabłoni. (...) Jeszcze nigdy tyle uwagi nie poświęcaliśmy żadnemu projektowi, jak właśnie tej trasie" - mówi Kasia Sienkiewicz.

W ramach promocji "Turnus Tour" rodzeństwo wcieliło się w rolę konduktorów w pociągu PKP zaskakując pasażerów, nagrywając humorystyczny filmik na linii Warszawa-Białystok. "To było bardzo prawdziwe, niereżyserowane. A to dzięki temu, że cały happening był świetnie zorganizowany. (...) Dla nas nagranie tego filmiku było cudowną przygodą, ogromnie się tym emocjonowaliśmy. Od rana byliśmy przygotowywani do roli konduktorów. Uczyliśmy się, jak sprawdzać bilety, ogłaszać komunikaty i jeszcze paru innych rzeczy, i to wszystko wcale nie było takie proste" - powiedziała Kasia.

Wydarzenie spotkało się z pozytywnym odzewem pasażerów, zadbano też o to, żeby każda osoba postronna będąca na filmiku wyraziła zgodę na publikację wizerunku. Podczas obchodu w pociągu fani mogli otrzymać darmowy bilet na koncert odbywający się w ramach trasy. Zostało rozdane około 50 sztuk.

Kwiat Jabłoni: Pol'and'Rock to festiwal bliski naszym sercomINTERIA.PL

Kwiat Jabłoni o swoim wizerunku. "Są momenty, kiedy mnie to przytłacza"

Rodzeństwo podzieliło się też swoimi reakcjami na rosnącą popularność zespołu. "Są takie momenty, kiedy mnie to przytłacza czy krępuje. Nie lubię, jak ludzie gapią się na mnie w przestrzeni publicznej" - wyznał Jacek. Kasia natomiast lepiej radzi sobie z rozpoznawalnością, jednak również zdarzają się chwile, kiedy tęskni za anonimowością: "W zeszłym roku, na Open'erze i Warsaw Orange Festiwal, idąc posłuchać innych artystów, zdecydowałam się zakładać blond perukę. To pomogło, ale niektórzy i tak mnie rozpoznawali i kiwali znacząco głową: 'Wiem, że chcesz być incognito' i szli dalej. Pomyślałam wtedy, że to całe ukrywanie się nie ma sensu. Najlepiej jest nauczyć się stawiać granice i wiedzieć, jak reagować na nadmierne reakcje fanów".

Podkreśla, że znacząca grupa ich odbiorców szanuje ich i zachowuje się odpowiednio, przez co rozpoznawalność nie jest aż tak uciążliwa. "Ludzie, którzy rozpoznają nas na ulicy, przeważnie nas pozdrawiają i mówią, że dziękują za naszą muzykę. I tyle. To przemiłe. Mamy w Polsce kochaną, kulturalną widownię" - stwierdziła Kasia.

Rzesza fanów Kwiatu Jabłoni i ich zachowanie w stosunku do artystów jest łączone z ogólnym wizerunkiem duetu, który jest opisywany jako łagodny i miły. Na pytanie, czy takie profilowanie nie bywa dla nich męczące Jacek odpowiada: "Ostatnio sporo na temat naszego wizerunku rozmawialiśmy z Kasią. Faktycznie, może jest zbyt łagodny, może nawet dziecięcy, jakiś zupełnie niebuntowniczy. A zarazem nasze teksty bywają antysystemowe. Dużo wypowiadamy się na tematy polityczne, więc wydaje mi się, że taki łagodny wizerunek nie do końca mi leży".

Kasia natomiast mówi: "My po prostu tacy jesteśmy, tak zostaliśmy wychowani i uważamy to za zupełnie zwyczajne, a nie wyjątkowo grzeczne. Niekiedy chciałabym pokazać ludziom, że jestem inna niż się wydaje, bardziej 'szalona', ale wtedy z kolei zaczynam wplątywać się w sieć analizowania tego, jak kto mnie postrzega. A przecież póki ktoś mnie nie pozna osobiście, to nie jest w stanie stwierdzić, jaka naprawdę jestem".

Kwiat Jabłoni planuje wyjątkową trasę

Podczas wywiadu artyści zdradzają szczegóły planowanej trasy. "Myślimy o koncercie jako spektaklu, bardziej wyrazistym niż na poprzedniej trasie halowej. (...) Chcemy, żeby nasi słuchacze, wchodząc do sali koncertowej, mieli takie poczucie, że podróżują w czasie. Przenosimy ich na dworzec, wsiadamy do pociągu i zaczynamy wspólnie podróż na letni turnus. Nasz koncert będzie właśnie taką podróżą, o której będą opowiadały wizualizacje, efekty dźwiękowe, scenografia. Nie chcemy zdradzać za dużo, ale bardzo nam zależy, żeby nasi słuchacze poczuli, że znaleźli się w innym świecie" - powiedział Jacek.

"Będą też zaproszeni goście. Nasi muzyczni idole z pokolenia, które podziwialiśmy jeszcze będąc dziećmi czy nastolatkami. (...) Jestem cała nakręcona radością, bo wystąpią z nami Ewa Bem, Anita Lipnicka, Michał Wiśniewski, MuniekStaszczyk, Grzegorz Turnau, Majka Jeżowska, Sebastian Karpiel-Bułecka i nasz tata. Ponadto tajemniczy gość, którego nazwiska nie zdradzimy aż do finału trasy w Poznaniu! Z każdym z artystów wystąpimy po raz pierwszy - nawet z tatą" - zdradza Kasia.

Po zakończeniu trasy, duet podejmie kolejne wyzwanie, jakim jest trasa po Europie. Odwiedzą między innymi Sztokholm, Londyn i Brukselę. Nie jest to pierwszy raz, kiedy decydują się na koncerty zagranicą. Na pytanie o odzew na ich występy w innych krajach Kasia odpowiada: "Na nasze koncerty poza Polską przychodzi w dziewięćdziesięciu procentach Polonia. Dostajemy sygnały, że te koncerty są dla nich ważne, widać, że oni bardzo się cieszą, czekają na te spotkania, więc chcemy po prostu to, co pokazywaliśmy w Polsce, zaprezentować ludziom mieszkającym w innych europejskich krajach".

Rozmawiała: Iza Komendołowicz