Wykorzystają głos nieżyjącej Edith Piaf. Zdradzają szczegóły kontrowersyjnego ruchu
Oprac.: Konrad Klimkiewicz
Kolejnym krokiem w wykorzystaniu sztucznej inteligencji w kinie będzie animowany film biograficzny poświęcony ikonie francuskiej muzyki Edith Piaf. W jednym z ostatnich wywiadów jego twórcy przybliżyli szczegóły tego projektu, w którym AI zostanie wykorzystana m.in. przy odtworzeniu głosu artystki.
Wspierany przez spadkobierców piosenkarki animowany film biograficzny o Edith Piaf wzbudził wiele kontrowersji zarówno wśród wielbicieli talentu gwiazdy, jak i wśród fanów kina. Większość zastrzeżeń dotyczyło wykorzystania sztucznej inteligencji przy tworzeniu tego projektu. Teraz wszystkie wątpliwości postanowili rozwiać twórcy tego filmu: pomysłodawczyni Julie Veille oraz współautor scenariusza i producent z ramienia firmy Seriously Happy Gilles Marliac.
"W naszym filmie znajdą się archiwalne nagrania, ale nie będzie to film dokumentalny tylko animowany film biograficzny. Wcześniej powstały już takie produkcje, ale nie wydaje nam się, aby były poświęcone tak wielkim gwiazdom, jak Edith Piaf. Współpracujemy m.in. z firmą Mac Guff Line, która pomaga nam w technologicznych aspektach. Wykorzystają dostępne im narzędzia AI i będzie to pierwszy raz, gdy technologia deepfake zostanie wykorzystana w animacji" - zapowiedzieli Veille i Marliac.
Sztuczna inteligencja odtworzy głos Edith Piaf
Oboje dokładnie wyjaśnili też, do czego posłuży im AI. "Sztuczną inteligencję wykorzystamy na dwa sposoby. Po pierwsze do odtworzenia głosu Edith Piaf. Jesteśmy już po wielu testach, bo pracę rozpoczęliśmy przed dwoma laty. Był to bardzo intensywny okres, bo musieliśmy wykonać wiele testów, by upewnić się czy nasz pomysł się sprawdzi. Zaczęliśmy od testów narzędzi do reprodukcji głosu, co jest bardzo skomplikowane. Głos Edith Piaf jest tak bardzo rozpoznawalny ze wszystkimi jego intonacjami i mocnymi emocjami. Chcieliśmy również, by animacja była zupełnie realistyczna, co uzgodniliśmy ze spadkobiercami artystki. Do gotowych rysunków zastosowaliśmy technologię deepfake, by animowana, trójwymiarowa twarz wyglądała jeszcze bardziej realnie" - stwierdzili.
Veille i Marliac nie zdradzili wszystkich swoich tajemnic. Zapewnili, że pracowali nad materiałami archiwalnymi, ale konkretów jeszcze nie chcą ujawniać. Zaznaczyli jednak, że chcą, by ich animacja była jak najbardziej realistyczna. "Śpiewając i mówiąc, Piaf pokazywała tak wiele emocji. Nie chcieliśmy, aby wyglądała komiksowo" - przekonują. Uspokajają również, że spadkobierczynie artystki - dwie szwagierki Piaf - w pełni popierają decyzję o wykorzystaniu sztucznej inteligencji, choć początkowo nie były przekonane co do pomysłu animowanego filmu.
"To było wyjątkowe i wzruszające doświadczenie, móc ponownie usłyszeć głos Edith. Poczułyśmy się tak, jakbyśmy były z nią w pokoju. Animacja jest piękna, a dzięki temu filmowi będziemy mogli pokazać prawdziwą stronę Edith. Jej radosną osobowość, poczucie humoru i niezachwianego ducha" - zapewniły spadkobierczynie Catherine Glavas i Christie Laume.
Film o Edith Piaf. Premiera już w 2024 r.
Z przekazanych przez serwis informacji wynika, że już w przyszłym roku widzowie będą mieli szansę obejrzeć 90-minutowy film, w którym stworzone przez AI obrazy będą przeplatać się z archiwalnymi materiałami ze scenicznych czy telewizyjnych występów artystki. Twórcy filmu przenoszą na ekran życie artystki ujęte od lat 20. do lat 60. XX wieku i jak zapewniają w filmie ukazanych zostanie wiele nieznanych faktów z jej życia.
"Tworząc ten film zadaliśmy sobie jedno pytanie: 'Gdyby Edith nadal była z nami, co chciałaby przekazać kolejnym pokoleniom?'. Jej historia to opowieść o niezwykłej sile, odporności, umiejętności pokonywania trudności i przeciwstawianiu się narzuconym normom społecznym w celu osiągnięcia wielkości. To wszystko jest tak samo aktualne dziś, jak było wtedy. Naszym celem jest wykorzystanie najnowszych osiągnięć w animacji i technologii, aby widzom w każdym wieku udostępnić jej ponadczasową historię" - wyjaśniła reżyserka.