Ujawnili, co powiedział zabójca Lennona po zamachu! "Zrujnowałem ci wieczór"
Oprac.: Mateusz Kamiński
Wkrótce na jednej z platform streamingowych pojawi się nowy dokument, który dość dociekliwie ma przeanalizować ostatnie godziny, a także te, które nastąpiły po śmierci Johna Lennona. Wedle zapowiedzi twórcy porozmawiali ze świadkami zdarzeń sprzed ponad 40 lat. Wszyscy bardzo dobrze pamiętają ten wieczór, a także to, co Mark Chapman - zabójca Lennona - miał im powiedzieć.
"John Lennon: Murder Without a Trial" to nowy dokument opisujący tragiczną śmierć Johna Lennona. Produkcja zadebiutuje 6 grudnia, czyli niemal dokładnie 43 lata po strasznej zbrodni, której dokonał Mark Chapman.
W pierwszych zapowiedziach produkcji dowiadujemy się, że twórcy porozmawiali z różnego rodzaju świadkami tych zdarzeń - od tych, którzy widzieli to na własne oczy, po przyjaciół Lennona, ale też byłych obrońców Chapmana.
Trzyczęściowy dokument zapowiadany jest jako "najdokładniejszy dotąd", a narratorem jest aktor Kiefer Sutherland. Producenci już teraz ujawnili jeden, nieznany wcześniej fakt - słowa zamachowca w stronę obecnych na miejscu ludzi, chwilę po oddaniu strzału w stronę Lennona.
Z produkcji dowiadujemy się, że Mark Chapman przeprosił wszystkich zgromadzonych, którzy musieli patrzeć na jego straszny czyn. "Powiedział: 'Rany, przepraszam, że zrujnowałem wam wieczór'. A ja na to: 'Chyba żartujesz. Właśnie zrujnowałeś całe swoje życie" - mówi jeden ze świadków.
W filmie znajdą się wypowiedzi m.in. Jaya Hastingsa, portiera, który miał słyszeć ostatnie słowa Johna Lennona, a także taksówkarza Richarda Petersona. Przywoływane w dokumencie wspomnienia i historie mają być "opowiedziane po raz pierwszy przez tych, którzy tam byli". Dodatkowo twórcy zamieścili w nim wiele niewidzianych dotąd zdjęć.
Bezmyślne zabójstwo Johna Lennona zszokowało cały świat
Mark Chapman zastrzelił Johna Lennona, a później przyznał się do winy obecnym na miejscu funkcjonariuszom. Z biegiem czasu został uznany za osobę niepoczytalną i niebezpieczną. W ubiegłym roku po raz dwunasty starał się o zwolnienie warunkowe, ale sąd nie przystał na jego wnioski. W lutym 2024 roku będzie mógł ponownie ubiegać się o zwolnienie z więzienia.
Dlaczego 25-letni wówczas mężczyzna zabił legendarnego członka The Beatles? Chapman chciał stać się rozpoznawalny.
"Nie zamierzam winić niczego ani nikogo innego za doprowadzenie mnie tam" - mówił przed komisją w sierpniu ubiegłego roku. "Wiedziałem, co robię i wiedziałem, że to było złe. Wiedziałem, że to było złe, ale tak bardzo pragnąłem sławy, że byłem gotów oddać wszystko i odebrać ludzkie życie".
Zobacz zwiastun produkcji: