Tidal obiektem kpin
Każda kolejna próba naprawy wizerunku "nowego dziecka" Jaya Z kończy się odwrotnym efektem. Tym razem obiektem żartów internautów stała się słynna dyskusja na twitterowym profilu rapera, który swoje argumenty podpisywał hasztagiem #TidalFacts.

Hasztag stał się na tyle popularny, że użytkownicy Twittera postanowili zadrwić z milionera i stworzyć fikcyjny profil - TidalFacts - na którym to publikowane są zmyślone fakty o nowym portalu Jaya Z.
"Tidal to setny problem Jaya Z" - śmieją się internauci, nawiązując do utworu Shawna Cartera "99 Problems".
Pojawiła się sugestia, że kolejna sekstaśma Kim Kardashian będzie dostępna ekskluzywnie na Tidalu, a oprócz tego serwis będzie miał u siebie na wyłączność kolejną tyradę Beyonce na Twitterze.
Inne przykłady żartów z Tidala:
"Pośladki Nicki Minaj są warte więcej od Tidala".
"Rihanna napisała 'Bitch Better Have My Money' o Tidalu".
"50 Cent uważa, że Tidal to napój energetyczny".
"J. Cole źle wypełnił rubrykę zgłoszeniową i został współwłaścicielem Tidala".
Przypomnijmy, że Jay Z wykupił Tidala od firmy Aspiro i do współpracy zaprosił swoich przyjaciół z branży rozrywkowej, m.in.: Madonnę, Jacka White’a, Kanye Westa, Rihannę oraz Nicki Minaj. Serwis miał być przełomowy dla muzycznego światka, jednak na razie można mówić o sporym falstarcie (Tidal wypadł z listy 700 najpopularniejszych aplikacji Apple’a).
Zobacz parodię reklamy Tidala: